Iga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tłumaczy się z przesadzonej reakcji na żart Karola. Wierzycie jej?
Iga i Karol to jedna z trzech par utworzonych w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Już na samym początku para nie sprawiała wrażenia dobrze dobranej, a czarę goryczy przelały żarty Karola, na które Iga reagowała z przesadzonym oburzeniem. Teraz tłumaczy się ze swojego zachowania.
- Redakcja Wizaz.pl
Iga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nieźle podpadła widzom, po tym jak obraziła się na swojego małżonka za "niewinny" żart. Niestety Karol, który chcąc rozładować atmosferę pokusił się zabawny komentarz, tylko zdenerwował świeżo poślubioną partnerkę. Niestety w ich przypadku jeden żart przelał czarę goryczy. Czy niepotrzebnie? Zobaczcie, jak tłumaczy się Iga.
Zobacz także: Iza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" już nie wygląda tak jak w programie! Fani są pod wrażeniem: "Niesamowita metamorfoza"
Iga ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tłumaczy się z reakcji na żart Karola
Iga i Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po ślubie spędzają pierwsze dni jako małżeństwo. To właśnie teraz powoli poznają swoje przyzwyczajenia, nawyki oraz charaktery. Być może wciąż emocje biorą górę, ponieważ niewinny żart Karola skierowany do żony, sprawił, że się wściekła. Tego zachowania nie zrozumieli nawet eksperci, przyglądający się rozwijającej się relacji.
Kiedy para postanowiła wypożyczyć samochód w jednej z wypożyczalni, jeden z pracowników zapytał:
- A państwo są jacyś sławni? - zapytał pracownik.- Tak, jest z nami obstawa ochroniarzy - odpowiedział Karol, szczerze się śmiejąc. - Mam cenną żonę i nie chcę jej stracić - dodał z uśmiechem na twarzy.
Niestety uśmiech z jego twarzy znikł tak szybko jak się pojawił. Na dziwną reakcję jego żony nie trzeba było długo czekać:
- Zagotowało się we mnie. Myślałam już tylko o tym. Po prostu zamilkłam - powiedziała do kamery.
I chociaż Karol szybko pospieszył z przeprosinami, na twarzy jego żony wciąż malował się wyraźny grymas. Widzowie snują domysły, czy Iga nie zrozumiała komplementu z ust męża, czy zwyczajnie nie dosłyszała jego słów. Na szczęście sama zainteresowana pospieszyła z wyjaśnieniami na swoim profilu instagramowym. Na pytanie widza, co usłyszała gdy mąż nazwał ją "cenną", odpowiedziała:
Na opak. Zwykłe nieporozumienia. Zdarza się czegoś nie dosłyszeć.
Trudno się dziwić! Iga i Karol wykazali się ogromną odwagą, zgłaszając się do "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Początki znajomości bywają krępujące, a oni muszą przeżyć je jeszcze w obecności kamer! Trzymamy za nich kciuki i nie możemy doczekać się finału.