
Francuski episkopat sprzeciwia się decyzji rządu, a wraz z nim katolicy. Spore grupy wiernych zebrały się w Strasburgu, Bordeaux, Nantes, Valence, Wersalu, Rouen, Poitiers, a także m.in. w regionie Hauts-de-Seine. Wspólnie śpiewali, klęczeli i modlili się.
Zakaz odprawiania mszy we Francji
Od 30 października we Francji obowiązuje drugi lockdown. Publiczne uroczystości religijne są zakazane. W kościołach mogą odbywać się wyłącznie śluby oraz pogrzeby, a liczba osób nie może przekraczać wówczas 30. W poszczególnych miastach zezwolono na protesty pod warunkiem, że liczba uczestników nie przekroczy 500.
Zobacz także: Obowiązek szczepień wraz z początkiem roku?
Postulaty były jasne - gorliwi katolicy zaczęli domagać się otwarcia kościołów i wznowienia niedzielnych mszy. Niektórzy mieli ze sobą banery "Pozwólcie nam się modlić", "Chcemy Mszy". Część zebranych nawet nielegalnie wchodziła do świątyń.
Minister spraw wewnętrznych Gerald Dermanin ostrzegł, że nie chce wysyłać policji i żandarmerii, aby karać wiernych zebranych przed kościołami, ale "jeśli będzie to czynność powtarzająca się i wyraźnie sprzeczna z prawem, tak się stanie".
I rzeczywicie w pobliżu obleganych świątyń znajdowały się liczne patrole policji, które miały interweniować w przypadku łamania zasad lockdownu.
Zobacz także: Co z Sylwestrem 2020/2021? Stacje podjeły już decyzje
Po protestach pojawiła się propozycja rozmowy francuskiego episkopatu z ministrem spraw wewnętrznych na temat uchylenia zakazu.
Msze w Polsce podczas pandemii koronawirusa
Podczas gdy przedsiębiorcom z dnia na dzień odcięto możliwość zarobku i wpędzono tym samym w kolejne długi, miejsca kultu nadal pozostają otwarte. Nic dziwnego, że w Polsce od dłuższego czasu toczy się spór o to czy kościoły powinny pozostać otwarte - zwłaszcza wtedy, kiedy liczba dziennych zakażeń rośnie w zastraszającym tempie.
Kościołów nie zamknięto ani wiosną, kiedy było ich kilkaset dziennie i wprowadzono lockdown, ani teraz, kiedy liczba pozytywnych testów na COVID-19 sięga momentami ponad 25 tysięcy.
Miejsca kultu religijnego nie mają narzuconego zakazu organizowania mszy. Zmniejszono jedynie liczbę wiernych, który mogą przebywać jednocześnie wewnątrz świątyni - jedna osoba na każde 10 metrów kwadratowych powierzchni.

Dobowa liczba zakażeń koronawirusem w Polsce wciąż rośnie. We wtorek (06.10) doszło do 2236 nowych zachorowań . Oprócz liczby zarażonych COVID-19, rośnie również liczba zgonów. Z powodu koronawirusa i chorób współistniejących zmarło w ciągu ostatniej doby aż 58 osób . To rekordowa liczba od początku trwania pandemii. W związku z tym, Ministerstwo Zdrowia przyspieszyło z pracami nad wznowieniem i wprowadzeniem nowych obostrzeń w strefach żółtych i czerwonych. Czego możemy się spodziewać? Nowe obostrzenia w związku z koronawirusem w żółtych i czerwonych strefach Nowe obostrzenia w strefach żółtych i czerwonych miały obowiązywać od połowy października. Okazuje się, że resort zdrowia chce wprowadzić je jak najszybciej. Ministerstwo już przeprowadziło rozmowy z Komendą Główną Policji w związku ze wznowieniem i zaostrzeniem partoli i kontroli wywiązywania się z obowiązku noszenia maseczek, a na wtorkowej konferencji Adam Niedzielski podał nowe wytyczne. Zobacz także: Łukasz Szumowski odwiedził szpital mimo zakazu podczas izolacji? Były minister tłumaczy się z zarzutów Przepisy mają być zerojedynkowe. Bez dobrej egzekucji żadne restrykcje nie mają sensu - zapowiadał Wojciech Andrusiewicz, rzecznika Ministerstwa Zdrowia w money.pl. Oznacza to, że z przepisów znikną wszelkie luki prawne, które uniemożliwiały egzekwowanie obowiązku zasłaniania ust i nosa w wyznaczonych miejscach. Z ustaleń zawartych w nowym rozporządzeniu wynika, że: w strefach czerwonych lokale gastronomiczne i bary będą otwarte do godziny 22, w żółtej strefie wznowiony zostanie obowiązek noszenia maseczki również w przestrzeniach otwartych - zasłanianie ust w sklepach i parkach,...

We Francji odnotowano już ponad 5 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem . To liczba niewspółmierna do liczby zakażonych we Włoszech - 27 tysięcy chorych. Mimo to rząd francuski zdecydował się podjąć zdecydowane kroki, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Od poniedziałku wszyscy Francuzi mogą opuszczać dom tylko w uzasadnionych przypadkach. Źródło zdjęcia głównego: Istock Koronawirus - przymusowa kwarantanna we Francji Już wcześniej rząd Francji apelował do obywateli, aby pozostawali w domu i unikali skupisk ludzi. Wiele osób nie brało tego na poważnie, a jeszcze w sobotę odbyło się we Francji bicie rekordu świata - 3,5 tysiąca osób przebranych za Smerfy zebrało się w miejscowości Landerneau . Zapytani o koronawirusa twierdzili, że to 'nic takiego'. Dziś, kiedy zarażonych jest już dwa razy więcej niż 5 dni temu, a liczba zgonów z powodu nowego wirusa wynosi 127, rząd zdecydował się wprowadzić wyjątkowe restrykcje. Wprowadzono nakaz pozostania w domu , który będzie egzekwowany przez 100 tysięcy policjantów . Przewidziano także kary finansowe dla wszystkich, którzy postanowią złamać zakaz opuszczania własnego domu - będzie to od 38 do 135 euro. Czy oznacza to, że Francuzi od dziś pozostają całkowicie zamknięci na swoich posesjach, bez możliwości wyjścia do sklepu czy apteki? Nie do końca. Z domu będzie można wyjść, ale okazując specjalną przepustkę. W taką zostaną zaopatrzeni wszyscy ci, którzy co rano muszą wyjść do pracy, ponieważ nie mogą pozwolić sobie na pracę zdalną. Chcąc wyjść po zakupy czy na spacer z psem, trzeba wypełnić specjalne oświadczenie uzasadniające wyjście z domu . Można je pobrać ze strony internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, ewentualnie przepisać ręcznie treść oświadczenia. Nakaz pozostania w domu obowiązywać będzie we Francji przez 15 dni. Czy podobnych kroków możemy...

Czy narodowa kwarantanna to kwestia dni? Doradca premiera do spraw COVID-19, prof. Andrzej Horban w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że koronawirus niestety w dalszym ciągu paraliżuje służbę zdrowia i doprowadza do jej niewydolności. Według niego należy się spodziewać się lockdownu, który obejmie cały kraj. Czy jedyną nadzieją jest szczepionka na koronawirusa, która ma się pojawić jeszcze w tym roku ? Lockdown w Polsce na miesiąc? Od kilku tygodni liczba zakażeń koronawirusem w Polsce przekracza 20 tys. przypadków dziennie. W ubiegłym tygodniu rząd wprowadził kolejne restrykcje - zamknięte zostały między innymi galerie handlowe i placówki kultury. Niektórzy aktorzy musieli zmienić pracę - jedna z serialowych gwiazdek zaczęła pracować w... sklepie meblowym . Nie pracuje również branża fitness oraz gastronomia stacjonarna. Premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że jest to już ostatni krok przed wprowadzeniem narodowej kwarantanny. Kiedy można się jej spodziewać? Jeżeli nastąpi przekroczenie liczby 70-75 osób zakażonych na 100 tys. mieszkańców przez siedem dni – wtedy będziemy musieli się liczyć z narodową kwarantanną – powiedział w Programie 1 Polskiego Radia Michał Dworczyk. Doradca premiera ds. COVID-19, prof. Andrzej Horban w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział, że jeżeli sytuacja w dalszym ciągu nie będzie się poprawiać, to powinniśmy niemalże całkowicie zamknąć Polskę na co najmniej miesiąc. Jeżeli liczba nowo zdiagnozowanych chorych zacznie przekraczać 30 tysięcy , zdecydowanie powinniśmy zamknąć Polskę. Musimy zakazać ludziom wychodzenia z domu bez powodu, jedynie do pracy w zawodach, które są niezbędne do funkcjonowania kraju. Wszystko inne należy zamknąć na miesiąc - powiedział w...

Adam Niedzielski ogłosił, jakie obostrzenia będą obowiązywały po 25 kwietnia. Czy lockdown został ponownie wydłużony? Jeszcze przed konferencją wiadomo było, że resort zdrowia planuje powrócić do regionalizacji obostrzeń. Co więc ze szkołami, fryzjerami, salonami urody? Poznajcie szczegóły, które przekazał minister zdrowia. Zobacz także: Przemysław Czarnek zapowiada powrót do szkół dzieci z klas 1-3. Minister edukacji podał termin! Lockdown w Polsce. Łagodzenie obostrzeń po 25 kwietnia, ale tylko w części kraju! Dziś odbyła się kolejna konferencja ministra zdrowia, podczas której ogłoszone zostały kolejne zasady obowiązujące w Polsce podczas pandemii koronawirusa. Dotychczasowe obostrzenia obowiązują bez zmian tylko w 5 województwach: śląskim, dolnośląskim, wielkopolskim, łódzkim i opolskim. W pozostałych, 11 województwach, od 26 kwietnia będzie obowiązywać nauka hybrydowa w klasach 1-3 oraz zostaną otwarte salony urody, kosmetyczne oraz zakłady fryzjerskie. Są to województwa: małopolskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim, świętokrzyskim, lubuskim, lubelskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, podkarpackim i podlaskim. Oficjalny komunikat ze strony gov.pl. Łagodzenie obostrzeń w 11 województwach – salony fryzjerskie i kosmetyczne, częściowy powrót do szkół Zdecydowaliśmy się na łagodzenie obostrzeń w 11 województwach w kraju. Od 26 kwietnia będzie to m.in. otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, a także częściowy powrót dzieci z klas 1-3 do szkół (w trybie hybrydowym). Pozostałe ograniczenia zostają przedłużone . Sprawdź, co się zmieni! Salony fryzjerskie, urody i kosmetyczne - od 26 kwietnia będą...