Doda nie chce mieć do czynienia z własnym bratem. Wyznała, dlaczego

Trzeci odcinek nowego programu Dody "Doda. Dream Show" kolejny raz odbił się w mediach szerokim echem. Szczególnie że to właśnie w tym odcinku artystka nawiązała do sfery miłosnej oraz do swojego ostatniego związku. Padły poruszające słowa. Poznajcie szczegóły! "Doda. Dream Show": Doda o ostatnim związku Nie da się ukryć, że Doda ponownie jest na medialnych językach. Wszystko przez to, że w jej życiu naprawdę sporo się dzieje - zarówno tym zawodowym, jak i prywatnym. Ostatnio wszyscy mówili o jej kolejnym sukcesie muzycznym, którym ta dzieliła z innym artystą, Smolastym. Fanów jednak równie mocno interesuje to, co dzieje się w jej życiu prywatnym. W ostatnim odcinku  "Doda. Dream Show" gwiazda gorzko wypowiedziała się o swoich związkach . Wówczas wokalistka otworzyła się przed kamerami. Nie inaczej było tym razem. Zobacz także:  Doda znów zaskakuje. Pokazała napis na majtkach Choć w pierwszym odcinku "Doda. Dream show" byliśmy świadkami czułości Dody i Dariusza Pachuta , to jednak od razu wszyscy zaczęli się zastanawiać, co tak naprawdę dzieje się w relacji tej dwójki. W najnowszym odcinku natomiast wokalistka wróciła wspomnieniami do ciężkich chwil, kiedy w mediach pojawiły się pierwsze informacje o rzekomym rozstaniu tej dwójki. Artystka nie kryła smutku. Zobacz także:  Doda rozpływa się nad Smolastym. "Dwa światy spotkały się na słońcu" Doda  wróciła pamięcią do chwili, kiedy wspólnie ze swoją najlepszą przyjaciółką, Oliwią, wybrała się na damskie wakacje na Cypr.  To właśnie wtedy Oliwia opublikowała nagranie, na którym widzimy poruszoną, zalaną łzami Dodę, podczas przypadkowych oświadczyn zakochanych. Wtedy także w mediach pojawiły się plotki o rzekomym rozstaniu Dody i Dariusza Pachuta. Jak artystka wspomina ten okres? - Nic nie jadłam, nic nie spałam, ale za to się opalałam - podsumowała...

Widzowie zobaczyli już drugi odcinek programu Dody. Piosenkarka spotkała się  w nim m.in. z Lanberry, a rozmowa pań zeszła na temat związków. Gwiazda podzieliła się gorzkim wyznaniem o relacjach. Królowa popu przed kamerami zwierzyła się ze swojego życia prywatnego. Doda otworzyła się na temat związków. W "Doda. Dream Show" padły gorzkie słowa Choć Doda nie jest zbyt wylewna, gdy rozmowa schodzi na temat relacji z mężczyznami, w drugim odcinku swojego show piosenkarka podzieliła się swoimi przemyśleniami o związkach. Wokalistka w trakcie spotkania z Lanberry w ZOO dowiaduje się, że jej koleżanka od ośmiu miesięcy jest w szczęśliwym związku. Wówczas Doda zdobyła się na mało optymistyczny komentarz. - To jeszcze pół roku i zobaczysz. Po półtora roku wychodzi shit. Wychodzą trupy z szafy. Prawdziwa twarz — mówi. - Chciałabym stworzyć taką relację, która będzie świadomie całkowicie odseparowana od show-biznesu, bo to jest bardzo niszczące — dodała Doda. Zobacz także:   Doda opowiedziała o swojej depresji! Wróciła myślami do byłych związków… Rozmawiając z Lanberry, Doda narzeka na cenę popularności, jaką ponosi. Przyznaje, że gdy była młoda, nie wyznaczyła wyraźnych granic między swoim życiem zawodowym a prywatnym. Teraz ponosi tego konsekwencje. Dochodzi do wniosku, że to przeszkadza jej w budowaniu zdrowych i szczerych relacji. - Dawno, dawno temu jako młoda dziewczyna, chyba nie przemyślałam tego — mówi. - Cały ten Instagram, cały ten show-biznes, te wszystkie plotki, artykuły, informacje... W takim środowisku nic nie jest w stanie urosnąć, stworzyć. Czasem zapominam, kim jestem. Zapominam, że jestem Dodą po prostu — dodaje artystka. Kręcąc "Doda. Dream Show" gwiazda odwiedza też wróżkę. Dostaje od niej ostrzeżenie przed małżeństwem, ale dowiaduje się też, że niedługo...

Choć Doda należy do gwiazd, które niemal co rusz zaskakują swoich fanów nowymi pomysłami i wyzwaniami, tym razem wokalistka otworzyła się przed obserwatorami w naprawdę intymnych wyznaniach. Opowiedziała między innymi o swoim podejściu do popularności. Zdradziła też, jaka jest na co dzień. Zaskakujące słowa? Doda w szczerym wyznaniu. Takiej jej nie znaliście Choć Doda od lat jest na językach mediów i fanów w całej Polsce, nie wszyscy wiedzą, jaka artystka jest na co dzień. Niedawno o sferze prywatnej Dody znów zrobiło się głośno, a wokalistka wprost przyznała w jednym z postów, że w rzeczywistości nie jest tak ekstrawertyczna, jak wydaje się jej fanom. Teraz Doda postanowiła pogłębić ten temat i nagrała obszerne InstaStories, w którym wyjawiła, jaka jest naprawdę! - Totalnie nie jest prawdą, że jestem imprezową laską, która czerpie siłę od przebywania z ludźmi, atencjuszką, która wszędzie chce się rzucać w oczy, która uwielbia być na froncie i imprezy, szaleństwo, tłumy, hałas. To w ogóle nie jest tak. Ja czerpię siłę, regenerację i przyjemność, jak jestem sama. Uwielbiam ciszę, spokój, wtedy najwięcej wspaniałych pomysłów do mnie przychodzi. Jestem najbardziej płodna artystycznie, ale też wyciszona, spokojna. Ale to jest dobry balans, moja praca i to kim jestem poza nią, bo tak to prawdopodobnie bym zdziczała. (...) Jestem introwertykiem i bardzo to lubię. Natomiast na scenie jest to coś zupełnie innego - przyznała Doda. Zobacz także:  Doda podzieliła się radosną nowiną. Chodzi o nią i Smolastego. Fani w euforii Doda szczerze opowiedziała też o swoim wyglądzie na co dzień. Jak się okazuje, jej sceniczne kostiumy i drapieżny look nie mają zbyt wiele wspólnego z tym, jak gwiazda prezentuje się z dala od błysku fleszy. - To samo się tyczy mojego wizerunku scenicznego. Jest on seksowny, wyuzdany, drapieżny (...)...

Choć w branży muzycznej Doda osiągnęła już wszystko, w jej życiu nadal brakuje najważniejszego - miłości. Piosenkarka nie miała szczęścia do związków. Jej dwa małżeństwa zakończyły się trudnymi i głośnymi rozstaniami. Gwiazda postanowiła, że kolejnego partnera na życie spróbuje znaleźć we własnym reality show, czyli "Doda. 12 kroków do miłości". Właśnie otrzymaliśmy kolejny zwiastun produkcji, który tylko potwierdził oczekiwania widzów. Wokalistka jest szczera do bólu. Po złych doświadczeniach przyznała, że nie ufa mężczyznom. Każdy kłamie w głupotach najmniejszych. Ja nie chcę tracić na to czasu... - powiedziała w rozmowie z terapeutą. "Doda. 12 kroków do miłości": Doda ma dość walki z nieszczerymi partnerami Nowa zapowiedź "Doda. 12 kroków do miłości" ujawniła fragment szczerej i bolesnej rozmowy piosenkarki z terapeutą. Gwiazda show przyznała, że chciałaby wreszcie móc zaufać mężczyźnie. Doda gorzko stwierdziła, że ma dość marnowania czasu na kłamstwa partnerów. Ja chcę komuś ufać. Bo ja chcę mieć ten czas dla nas, dla siebie, a nie dla rozkładania kartek, czerwonych lin i dochodzenia do prawdy, bo ja i tak do tego dojdę. Ja wezmę go - lampa w oczy, dziesięć wykrywaczy kłamstw, podsłuchy... Będę wszystko wiedziała. Ale po co mi to jest? - powiedziała. Zobacz także:   Małgorzata Rozenek wbiła szpilę Dodzie w "Dzień Dobry TVN"? Magda Gessler: "Zaczynasz z grubej rury" Jaki jest wymarzony partner Dody ? Na pewno taki, który sprawi, że wokalistka wreszcie poczuje bezpieczeństwo i stabilizację; który da jej spokój i pozwoli się rozwijać. Piosenkarka przyznała, że nie chce już dalej żyć w relacjach, które wywołują w niej najgorsze cechy. I ja nie chcę siebie takiej. Ja chcę, żeby mnie mężczyzna koił, żeby wydobywał ze mnie najlepsze cechy. A nie, żebym ja musiała być jakimś...