Reklama

Magdalena Cielecka ostatnio spełniła jedno ze swoich największych marzeń i zagrała w filmie "Lęk", w którym wciela się w rolę chorującej kobiety. Aktorka nie chciała posługiwać się charakteryzacją, dlatego przy współpracy z dietetykiem zdecydowała się na zrzucenie kilku kilogramów. W rezultacie Cielecka schudła 8 kg, a w wywiadzie zdradziła do jakich składników się ograniczyła.

Reklama

Magdalena Cielecka schudła 8 kg

Magdalena Cielecka to jedna z bardziej cenionych aktorek polskiej sceny. Artystka na swoim koncie ma już wiele sukcesów, a ostatnio spełniła swoje kolejne marzenie aktorskie. Cielecka zagrała w filmie "Lęk", w którym wciela się w niełatwą rolę. Jej bohaterka to kobieta chora na raka, która decyduje się na eutanazję w Szwajcarii. Aktorka sumiennie przygotowywała się do roli i zdecydowała się na metamorfozę sylwetki. W wywiadzie dla portalu Gazeta.pl wyznała, dlaczego zdecydowała się na redukcję wagi. Powodem nie były osobiste pobudki, a chęć jak najwierniejszego oddania odgrywanej przez siebie postaci. Kolejnym poświęceniem była zmiana fryzury Magdaleny Cieleckiej - ścięła włosy na krótko.

Magdalena Cielecka wraca już do dawnej sylwetki, co możecie zauważyć na zdjęciach poniżej. To ujęcia z premiery filmu "Lęk". Widać, że twarz jest mniej zapadnięta. Podobno Cielecka po zakończonych nagraniach otrzymała od ekipy nagraniowej kebaba i piwo.

East News@Artur Zawadzki/REPORTER

Zobacz także: Maria Sadowska schudła 6 kg. Pokazała się w bikini na Instagramie i zdradziła sekret szczupłej sylwetki

Jak Magdalena Cielecka schudła do roli?

Magdalena Cielecka wspomniała, że ta metamorfoza na potrzeby roli była jednym z jej marzeń. Aktorka miała wsparcie ze strony dietetyka, który prowadził ją przez redukcję i nadwzorował to, co spożywa. Cielecka naturalnie ma dość szczupłą sylwetkę, więc kiedy schudła 8 kg było to bardzo zauważalne, a nawet odbiło się na jej zdrowiu. W wywiadzie opowiedziała, jak tak naprawdę się czuła i jakie towarzyszyły jej "efekty uboczne" podczas diety. Magdalena Cielecka wspomniała, że na ostatnim etapie spożywała głównie jajka, biały ser czy surowe warzywa (nie było mowy o owocach lub węglowodanach).

Po prostu zaczęłam słabnąć, gorzej wyglądała moja skóra, miałam zadyszkę i ciszej mówiłam. Zwyczajnie nie miałam siły – zmieniła się moja motoryka, sposób mówienia i gestykulacji. Zaczęłam, przynajmniej na podstawowym poziomie, rozumieć, jak może czuć się osoba wyczerpana i wyniszczona chorobą - powiedziała w wywiadzie.
Reklama

Zauważyliście różnicę w wyglądzie aktorki?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane