Czy przez wzrost zakażeń koronawirusem czekają nas zmiany w funkcjonowaniu sklepów?
W najbliższym czasie robienie zakupów może okazać się wyjątkowo uciążliwe. Dyrektor Generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych przewiduje wprowadzenie ograniczeń podobnych do tych, które obowiązywały w marcu.
![koronawiurs ikona.jpg koronawiurs ograniczenia w zakupach](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/55/2024/06/imgw1upaw-96d3692.jpg?quality=90&resize=780,520)
- Matylda Nowak
Gwałtowny wzrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2 i zachorowań na COVID-19 już ma swoje poważne konsekwencje. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wprowadzenie kolejnych obostrzeń w połowie października, a premier nałożył na wszystkich obywateli (z wyjątkiem tych, którzy mają dobrze udokumentowane problemy zdrowotne) obowiązek zakrywania ust i nosa nie tylko w sklepach, miejskich środkach transportu czy urzędach, ale także na świeżym powietrzu. Teraz na wprowadzenie dalszych restrykcji przygotowuje się Polska Rada Centrów Handlowych...
![koronawirus.jpg](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/55/2024/06/imgdOaQov-d45aa95.jpg?quality=90&fit=700,525)
Czy wprowadzone zostaną ograniczenie podczas robienia zakupów?
Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że dzisiaj w Polsce przybyło zakażonych koronawirusem o 4394 osoby (stan z dnia 12.10). I choć eksperci przewidują, że rząd nie zdecyduje się na wprowadzenie lockdownu, możemy spodziewać się zaostrzania już wprowadzonych ograniczeń. Przygotowują się na taką możliwość między innymi centra handlowe.
W rozmowie z dziennikarzem programu "Money", Radosław Knap z Polskiej Rady Centrów Handlowych przyznał, że zmiany w działaniu sklepów wielkopowierzchniowych zostaną zapewne wprowadzone wraz z ogłoszeniem czerwonych stref. I będzie to najprawdopodobniej ograniczenie ilości osób przebywających na terenie sklepu.
Może się pojawić limit osób w sklepie – powiedział Knap. – Na tę chwilę robimy wszystko, żeby klienci w centrach handlowych i poszczególnych placówkach czuli się bezpiecznie.
Przewidywane przez Radosława Knapa obostrzenia są dość łagodne. Przypominamy, że w połowie marca premier Mateusz Morawiecki zarządził między innymi zamknięcie galerii handlowych. Nadal też pamiętamy kolejki, które ustawiały się chociażby przed sklepami sieci Biedronka, w związku z wprowadzeniem ograniczenia ilości osób, które mogą w tym samym czasie robić zakupy.
Lęk przed zapaścią gospodarczą może powstrzymać rząd przed ponownym wprowadzeniem tak radykalnych rozwiązań jak te z minionej wiosny. Ale ograniczenie ilości osób, które mogą w tym samym czasie przebywać na terenie sklepu, byłoby teraz bardziej uciążliwe niż te kilka miesięcy temu. Chłodna i deszczowa jesień sprawi, że stanie w kolejce pod sklepem będzie nie tylko męczące, ale też ryzykowne. Trzeba bowiem pamiętać, że wyziębienie organizmu przyczynia się do osłabienia jego odporności.
Zobacz także
![imgFESAd9-9575f4a](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/55/2024/06/imgFESAd9-9575f4a.jpg?quality=90&fit=700,525)
Zobacz także: Uczniowie nie wrócą do nauki zdalnej? Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego podjął trudną decyzję...