Reklama

Wydawać by się mogło, że Karolina Pisarek, jako jedna z popularniejszych polskich modelek ma idealną cerę, pozbawioną przebarwień i problemów skórnych. Tymczasem okazuje się, że influencerka, podobnie jak duża ilość kobiet, zmaga się z problemami związanymi z wyglądem. Modelka nie tylko pokazała, jak obecnie wygląda, ale opowiedziała także o powodach zmian na skórze oraz walce z nimi.

Reklama

Nieidealna cera Karoliny Pisarek

Karolina Pisarek nie może narzekać na nudę. Ostatnio w jej życiu naprawdę sporo się działo. Wszystko zaczęło się od momentu w którym Karolina Pisarek wzięła ślub z Rogerem Sallą. Wówczas fani zachwycali się nie tylko wystawnym przyjęciem, ale także wyglądem panny młodej. Tuż po ślubie gwiazda "Top Model" wspólnie z ukochanym udała się w bajeczną podróż poślubną na Polinezję Francuską. Kiedy Karolina Pisarek zdradziła, ile pieniędzy dostała w ślubnych kopertach, zawrotna kwota sprawiła, że o modelce znowu zrobiło się głośno. Teraz, kiedy ślubne emocje już opadły, okazuje się, że Karolina Pisarek ponosi smutne konsekwencje tego intensywnego okresu. Niekoniecznie zdrowy tryb życia objawił się postaci skórnych niedoskonałości:

- Ostatnio moja cera płata mi figle, więc to dobry znak, aby oczyścić, nawodnić porządnie organizm - zaczęła przemowę na swoim Instagramie

A następnie za sprawą InstaStories opublikowała zdjęcie, pokazujący aktualny stan jej skóry na twarzy:

- A więc tak prezentuje się moja cera pod podkładem. Jestem przekonana, że to efekt moich cheatów podczas podróży poślubnej. Mój organizm jest przyzwyczajony do zdrowego jedzenia, a tam jadłam co popadnie. Teraz czas wziąć się za siebie. Nie ma rzeczy nie do zrobienia - przekonuje.
Instagram @karolina_pisarek

Zobacz także: Karolina Pisarek zdradziła, ile otrzymała w kopertach od gości weselnych. Teraz tego żałuje?

Karolina Pisarek nie ukrywa, że zmiany naskórne to efekt odpuszczenia sobie dotychczasowych, zdrowych nawyków żywieniowych. Modelka zaznaczała, że w czasie podróży poślubnej korzystała ze wszystkich atrakcji - jedną z nich niewątpliwie pozostawało regionalne jedzenie i odstępstwa od zdrowej diety. Obfite "kolacyjki z mężem" nie pozostały jednak bez konsekwencji.

- Jakiś czas temu robiłam badania, hormony CHYBA (nie biorąc wahań nastrojów pod uwagę) są w normie. Więc jestem 99% pewna, że to te kolacyjki z mężem mnie tak załatwiły
Instagram @karolina_pisarek

Modelka jednak nie ma zamiaru ukrywać swoich niedoskonałości. Zaznaczyła natomiast, że zamierza walczyć o powrót do nieskazitelnej cery.

- Wracam do dbania o siebie. Miłość i wspólne celebrowanie mnie tak pochłonęły, że trochę zbagatelizowałam swoje zdrówko. Ale komu się nie zdarza? - zaznaczyła

Ostatecznie modelka stwierdziła, że nikt nie jest idealny. Jak jednak widać, Karolina Pisarek nie ma z tym najmniejszego problemu, bo z uśmiechem na twarzy ruszyła na trzydniowy, żywieniowy detoks.

Reklama

Zobacz także: Karolina Gilon ostro o Karolinie Pisarek za tekst o ślubnych kopertach: "od wzniosłości do śmieszności..."

Instagram @karolina_pisarek
Instagram@karolina_pisarek
East News
Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane

Loading...