Ola Hamkało ostatnio nie udziela się w show-biznesie, ale postanowiła zabrać swoje stanowisko i opowiedzieć za prawem do aborcji. Aktorka znana z filmu "Big Love" jest w zaawansowanej ciąży. Postanowiła wzmocnić swój przekaz i opublikowała nagie zdjęcie ze sporych rozmiarów brzuszkiem.
Zobacz także: Joanna Kurowska urodziła martwe dziecko w 5. miesiącu ciąży: „niczego mi nie oszczędzono”
Aleksandra Hamkało wsparła protestujące kobiety odważnym zdjęciem
Aleksandra Hamkało wyraziła swoje niezadowolenie z powodu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Opublikowała odważne zdjęcie, pod którym zdecydowała się napisać kilka słów na temat jej własnych przeżyć w oczekiwaniu na drugie dziecko. Wyznała, że sama wiele razy zastanawiała się co w sytuacji, jeśli okaże się, że płód obarczony jest ciężką wadą genetyczną.
Bo to było jakiś miesiąc temu, a ja jestem tutaj szczęśliwą, zaopiekowaną mamą (wszystko wskazuje na to, że) całkiem zdrowego dziecka. Dobrze pamiętam, jak jeszcze chwilę wcześniej, czekając na wyniki pierwszego USG pisałam w głowie rozmaite scenariusze. Tak jak chyba większość przyszłych mam – strasznie bałam się, czy wszystko będzie OK. Czy ten czarno biały obraz przyniesie mi ulgę, czy przyniesie mi jeden z najtrudniejszych wyborów w życiu.
Przyznała, że bardzo stresowała się badaniem USG, a wątpliwościami dzieliła się z mężem, Filipem Kalinowskim.
Nie raz zaczynałam gadkę do mojego męża „a co jeśli…” i natykałam się na szybkie „JEŚLI, to się będziemy wtedy zastanawiać. Zrób to USG najpierw” i sama siebie ochrzaniałam w głowie, bo przecież dobrze wiem jak podsycającym emocje stanem jest bycie w ciąży (...) Kiedy pani doktor w czasie USG powiedziała „piękny człowiek. No! Takie badania to ja lubię” pożegnałam z ulgą to nie dające wytchnienia widmo wyboru. No właśnie. WYBORU. Nie WYROKU - napisała Aleksandra.
Aktorka jednoznacznie opowiedziała się za prawem kobiet do wyboru, czy zdecydują się urodzić dziecko obarczone poważnymi wadami. Dodała, że sercem jest ze strajkującymi, ale z uwagi na zaawansowaną ciążę, a także z powodu infekcji, nie może tym razem osobiście uczestniczyć w protestach.
Siedzę w domu, nafaszerowana antybiotykiem (na dobrym USG niestety nie kończą się ciążowe zmartwienia), w zaawansowanej ciąży i boli mnie serce, że nie mogę z Wami protestować. Dlatego dziękuję! Dziękuję Wam za niezłomną wytrwałość. Dziewczyny i chłopaki z małych miast – za odwagę! - podziękowała strajkującym Hamkało.