Reklama

Kiedy sześć lat temu widzowie, dzięki programowi "Gogglebox. Przed telewizorem", poznali Agnieszkę Kotońską, natychmiast pokochali ją za jej osobowość. Od tego czasu zdobyła ona nie tylko pokaźne grono fanów, ale przede wszystkim przeszła prawdziwą metamorfozę. Gwiazda TTV schudła ponad 30 kilogramów i dziś może pochwalić się świetną sylwetą, a temat jej przemiany nie przestaje ciekawić jej obserwatorów. Ostatnio Agnieszka Kotońska zdradziła jeden z sekretów swojej diety, a teraz, w jednym z wywiadów, wyznała, jak wyglądały początki jej odchudzania. Zachowanie jej męża wielu może zdziwić.

Reklama

Agnieszka Kotońska szczerze o początkach diety

Choć dziś Agnieszka Kotońska nie może narzekać na dodatkowe kilogramy, nie zawsze tak było. Bohaterka "Gogglebox. Przed telewizorem" zmagała się ze sporą nadwagą, aż w końcu postanowiła zmienić swoje życie. Liczne sytuacje, które doprowadzały ją do płaczu, okazały się jednym z powodów, dla których rozpoczęła przygodę z odchudzaniem. Jak się okazuje, początki wcale nie były dla niej łatwe. W wywiadzie dla Plotka Agnieszka Kotońska postanowiła o nich opowiedzieć i zdradziła, jak wyglądała reakcja jej męża.

Zaczynałam sama i przed telewizorem kiwałam nóżkami. Mąż siedział na tapczanie i się ze mnie śmiał, mówiąc: Boże, co ty robisz. Jak to jest trening, to ja nie wiem… Było dużo śmiechu, ale się nie poddawałam. Wystarczyło włączyć sobie jakikolwiek film na You Tubie, niekoniecznie coś z Chodakowską czy Lewandowską, wziąć dwie butelki wody i działać. Chodziłam na spacery, starałam się robić te dziesięć tysięcy kroków dziennie i całkowicie zmieniłam nawyki żywieniowe - wyznała.

Cóż, jak widać mąż Agnieszki Kotońskiej chyba nie do końca wierzył w jej intencje, jednak to nie wcale jej nie zniechęciło. Gwiazda "Gogglebox. Przed telewizorem" przyznała również, że choć udało jej się zmienić swoje nawyki żywieniowe, wcale nie odmawia sobie przyjemności, a niektórych rzeczy nigdy nie dałaby rady na zawsze usunąć ze swojej diety:

Nie mogę powiedzieć, że usunęłam z diety chipsy czy lody, bo je uwielbiam, ale naprawdę je ograniczyłam. Uwielbiam na przykład gofry z bitą śmietaną, ale kiedyś je po prostu pożerałam. Zjadłam cztery i rozglądałam się, czy komuś czasem coś nie zostało. Dzisiaj jedynie skosztuję i koniec. Zmieniłam myślenie, zaczęła zdrowiej gotować.

Agnieszka Kotońska to prawdziwy dowód na to, że dla chcącego nic trudnego. Metamorfoza gwiazdy TTV jest godna podziwu.

Reklama

Cóż, mężowi Agnieszki Kotońskiej dziś musi być naprawdę "łyso". Jak się okazuje, kiedy celebrytka zaczynała swoją przygodę z odchudzaniem, ten się z niej śmiał!

Instagram @agnieszkakotonska
Reklama
Reklama
Reklama