Reklama

Matt Doran, reporter stacji Channel 7 został zawieszony w obowiązkach po tym jak przyszedł nieprzygotowany na wywiad z Adele. By "zdobyć" tą rozmowę, stacja wydała milion dolarów australijskich (ok. 3 mln zł), tymczasem reporter nawet nie wysłuchał nowej płyty brytyjskiej artystki, o której miał rozmawiać. To nie mogło się skończyć dobrze. Za "obrazę" Adele, jak nazywają to media na Wyspach, dziennikarz przez jakiś czas nie pojawi się na wizji.

Reklama

Zobacz także: Szczuplutka Adele na okładce Vogue'a! Wygląda obłędnie i mówi szczerze o straconych kilogramach

Kara dla dziennikarza za wywiad z Adele

Matt jest prowadzącym program Weekend Sunrise w australijskim Channel 7. Stacja wysłała go do Londynu, by przeprowadził wywiad z jedną z najgorętszych ostatnio gwiazd - Adele, która wydała właśnie nową płytę.

Jak relacjonuje Daily Mail, w czasie trwającej 20-30 minut rozmowy Doran nie zadał nawet jednego pytania na temat nowego dzieła brytyjskiej divy - albumu 30. Sama Adele postanowiła więc go zapytać, co myśli o jej płycie. Wtedy dziennikarz przyznał, że... jej nie słuchał.

East News

Według jednych źródeł, obrażona Adele wyszła z wywiadu, według innych gwiazda wytrwała do końca. Tak czy inaczej, dbająca o interesy artystki wytwórnia zabroniła wyemitować jakiejkolwiek części nagranej rozmowy. Tymczasem, jak podaje Daily Mail, ekskluzywny wywiad z Adele, w pakiecie z innymi świadczeniami miały kosztować ok. miliona dolarów australijskich.

Reklama

Jak podaje BBC, Doran przeprosił za wywiad. Jak powiedział, przegapił e-maila z przedpremierową kopią piosenek. Zapewniał też, że było to przeoczenie, a nie celowy afront.

To najważniejszy e-mail, jaki kiedykolwiek przegapiłem - powiedział Matt Doran.
Reklama
Reklama
Reklama