Reklama

Za nami pierwszy odcinek drugiego sezonu "99. Gra o wszystko". Dużo emocji wzbudził udział Sylwii Bomby, która w pierwszym sezonie naraziła się sporej części uczestników:

Reklama
Jeśli ma odpaść jedna z najbardziej nielubianych osób, to myślę, że mam sporą szansę - mówiła tuż przed konkurencją, w której ją wyeliminowano.

Z faktu, że Sylwia Bomba odpadła z "99. Gra o wszystko" była usatysfakcjonowana m. in. Laluna z "Królowych życia", która nie szczędziła koleżance gorzkiego komentarza.

"99. Gra o wszystko": Sylwia Bomba odpada z programu

Już pierwsza edycja "99. Gra o wszystko" z udziałem gwiazd TTV cieszyła się dużą popularnością, a program zyskał ponad milionową oglądalność. Ekipa TTV z chęcią ponownie spotkała się na planie show "99. Gra o wszystko". Po finale pierwszego sezonu głośno było o zachowaniu Sylwii Bomby, która zawziętością w dążeniu do celu podpadła wielu kolegom ze stacji. Wówczas Sylwia Bomba odpadła tuż przed finałem, w dodatku musiała mierzyć się nie tylko z niechęcią wielu gwiazd TTV ale również hejtem ze strony internautów. Ci pierwsi nie zapomnieli jej tego, co działo w się w 1. edycji show, przez co jej przygoda w programie tym razem skończyła się już w pierwszym odcinku. Co działo się w premierowym odcinku drugiego sezonu "99. gra o wszystko"?

mat. prasowe TTV

Zobacz także: Sylwia Bomba o Antosi: "Mam nadzieję, że nie będzie mnie targać po sądach". Co się stało?

Pierwszą konkurencją w pierwszym odcinku drugiego sezonu "99 gra o wszystko" było strzelanie z procy. Sylwia Bomba skomentowała swoje podejście do udziału w show słowami:

Nie mam żadnego planu. Podchodzę bardzo na luzie, mam nadzieję, że będę się świetnie bawić

W tej konkurencji odpadł Dominik Abus z "Gogglebox". W drugiej konkurencji odpadła Ewa Rogalska z "Gogglebox", która najgorzej poradziła sobie z niesieniem tacy z napojem bez rozlewania. W trzeciej konkurencji to uczestnicy musieli zadecydować, kto pożegna się z programem. Sylwia Bomba w tym momencie już przeczuwała, że to może być czas na nią:

Jeśli ma odpaść jedna z najbardziej nielubianych osób, to myślę, że mam sporą szansę

Tak też się stało. Pod koniec konkurencji Mariusz Kozak z "Gogglebox" musiał wybierać pomiędzy swoim programowym partnerem Jackiem Szawiołą oraz Sylwią Bombą, z którą ten się przyjaźni. Sylwia Bomba wykazywała wolę przetrwania:

Ja wezmę. Mariusz, ja chcę - powiedziała, chociaż chwilę później się z tego wycofała.

Ostatecznie Mariusz Kozak wybrał Jacka Szawiołę, posyłając Sylwię Bombe do domu. Nie było to dla niego łatwe zadanie:

To było straszne - stanęła Sylwia, którą ja bardzo lubię, Sylwia przyjaźni się z Jackiem, a ja z Jackiem, mimo że nie jesteśmy parą, tworzymy parę telewizyjną. Coś strasznego, ale to oni nas postawili przed takim wyborem
mat. prasowe TTV

Zobacz także: "99. Gra o wszystko": Izabela Macudzińska szczerze o Sylwii Bombie

Sylwia Bomba nie była jednak rozczarowana, w głębi serca wiedziała, że Mariusz Kozak wybierze swojego przyjaciela Jacka:

Bardzo chciałam, żeby Jacek został, przyjaźnimy się, nie wyobrażam sobie, że Mariusz dał poduszkę mnie, z Jackiem go o wiele więcej łączy. Te wybory były naturalne, jakby wiadomo, że każdy lubi tę osobę, to było bardzo naturalne
mat. prasowe TTV

Sylwia Bomba nie mogła jednak liczyć na miłe pożegnanie ze strony kolegów z "99. Gra o wszystko". Wygląda na to, że niesmak po pierwszym sezonie pozostał. Laluna z "Królowych życia" zdecydowała się na gorzki komentarz:

Karma wraca, ja zawsze powtarzam.
Reklama

Co sądzicie o tej sytuacji?

mat. prasowe TTV
Reklama
Reklama
Reklama