Reklama

Czy za świąteczne spotkania w większym gronie będą grozić wysokie kary? Według informacji opublikowanej na stronie gov.pl, w związku z pandemią koronawirusa od najbliższego weekendu aż do 27 grudnia - czyli dnia po świętach Bożego Narodzenia - do domu można zaprosić maksymalnie pięć osób. Większe rodzinne imprezy nie są dozwolone.

Reklama

Rządowe zalecenie wywołuje dużo emocji. Pojawia się też pytanie - czy za nieprzestrzeganie tych limitów grozi kara?

Będą kary za świąteczne spotkania w większym gronie?

Jak policja zamierza sprawdzać w ile osób zasiądziemy przy świątecznym stole, czy będą pukać do drzwi Polaków? I czy za przekroczenie limitu grozi nam kara?

Według portalu money.pl policyjnych kontroli na razie nie będzie.

Oczywiście, że ten przepis należy rozpatrywać w kategorii zaleceń. Policja nie będzie chodzić od drzwi do drzwi i sprawdzać, ile jest osób przy wigilijnym stole - portal money.pl cytuje przedstawiciela rządu.

Ale... jak informuje ten sam portal, wszystko może się zmienić już w połowie grudnia!

Limit 5 osób na Wigilii jest w tej chwili tylko zaleceniem. Wystarczy jedna decyzja polityczna, by stał się egzekwowanym - i sprawdzanym prawem - pisze.

Według informacji money.pl, ostateczną decyzję w sprawie świąt rząd podejmie dopiero w połowie grudnia.

A co z karami? Złamanie nakazów i zakazów może kosztować od 5 do nawet 30 tys. zł.

Reklama

A Wy planujecie spotkać się w święta w większym gronie? Według doniesień medialnych policja nie będzie sprawdzać, ile osób zasiądzie do wigilii.

Reklama
Reklama
Reklama