Too Faced, Sweet Peach Palette (Paleta cieni do oczu)

Brzoskwiniowy zawrót głowy
Długo myślałam czy warto kupić tę paletę. Opłacało się. Zacznę od zapachu - jest obłędny! Cienie mają piękne kolory, od jasnych po ciemne, czyli paleta wielofunkcyjna, wykonasz nią zarówno Makijaż dzienny i jak wieczorowy polecam

Skuszona pozytywnymi opiniami nabyłam ten klasyk. Jak dla mnie za dużo błyszczących cieni, za mało matów. Można nią wykonać ładny, dziewczęcy makijaż, ale dla mnie większość cieni wygląda zbyt podobnie do siebie. Jeśli chodzi o trwałość jest przyzwoita, a pigmentacja? Hmm. Oceniam jako średnią. Nie używając najciemniejszych cieni, ciężko zrobić sobie nią krzywdę.

Bardzo długo była to moja ukochana paleta do makijaży na sobie jak i do robienia makijaży ślubnych. Jedynym minusem są dwa ciemniejsze cienie - nie pamiętam nazwy ale po prawej stronie środkowy i dolny rząd. Tak to paleta ta zawierała piękne kolorki :)
Uwielbiam zapach tej palety i z przyjemnością bym do niej wróciła. Ma cudowne opakowanie, dobre lusterko i genialną zawartość.

Kupiłam paletkę cieni Too Faced, kiedy już dawno hype na nią minął. I nie żałuję. Jest to bardzo dobry produkt. Na pierwszy rzut oka widać piękne brzoskwiniowe opakowanie z lusterkiem, a po otworzeniu czuć piękny zapach <3 Cienie bardzo uniwersalne, można wykonać makijaż nude czy brąz, ale i również z kolorami różowymi czy pomarańczowymi, znajdują się tam również fiolety czy subtelna zieleń oraz oczywiście jasne kolory bazowe. Paleta składa się z cieni matowych jak i błyszczących. Cienie dobrej jakości, nie osypują się, wygodnie się blendują. Jedynie co mogłoby być więcej świecących cieni. Polecam

Zacznę od tego, że paletkę mam od jakiegoś miesiąca i nie zdążyłam w pełni wykorzystać jej potencjału. Umalowałam się nią kilka razy, ale oczywiście wszystkie kolorki zostały przeze mnie dotknięte z czystej ciekawości.
1. Co otrzymujemy?
Paleta jest przeurocza. Wykonana z metalu, zamykana na magnes z lusterkiem, w kolorystyce nawiązującej do zawartych w środku cieni. Zapakowana w tekturowe pudełko z załączoną ulotką, która zawiera 3 propozycje makijarzowe z krótką ściągą jak je wykonać.
2. Pierwsze wrażenie.
Jest niesamowite bo po otwarciu rozchodzi się przepiękny, słodki aromat brzoskwini. Następnie możemy spojrzeć na nasze cienie, które mi osobiście kolorystycznie bardzo pasują.
3. Jakość.
Bardzo miekkie, przujemnie i nie osypujące się. Pigmentacja wyważona co powoduje, że super się rozcierają i każdy sobie z nimi poradzi. Świetne do coziennego makijażu bo naprawde szybko się nimi pracuje.
4. Ogólne wrażenie:
Miłość, bo kobiety kochaja piękno, a ta paleta daje to piękno i jest nim sama w sobie.

Bardzo praktyczna paletka

Dzisiaj o znanej paletce nie dziwię się, że podbiła świat, bo była jedna z pierwszych w ciepłych użytkowych tonacjach.
⠀
Umówmy się w prawdziwie zimnych kolorach na oku mało kto wygląda dobrze, a kiedyś przeważały srebne, szare, niebieskie kolory w paletach. Przez co wyglądało się tylko starzej.

Zalety
➕️można zrobić dzienny jak I wieczorny makijaż
➕️zawiera biały cień I do przyciemnienia kącika.
➕️odcienie, które będą pasować każdemu
➕️piękny brzoskwinkowy zapach, który pomimo wieku mojej paletki i aspektu minięcia jej żywotności wciąż się utrzymuje
➕️zawiera lusterko
➕️magnetyczne zamknięcie
➕️trudno zrobić sobie tymi cieniami krzywdę
➕️łatwo się z nimi pracuje
➕️nie są suche
➕️nie robią plam

Wady
➖️ nie ma czarnego matowego cienia

Kultowa paletka

Paleta Sweet Peach była jedną z moich pierwszych palet z "wyższej półki", więc mam do niej ogromny sentyment. Odkładając jednak na bok ten sentyment i patrząc obiektywnie, stwierdzam że jest to bardzo dobra paleta.

Kolorystyka jest bardzo ładna, dość klasyczna i zdaje się, że większości osób podpasuje. Mamy tu głównie brązy i brzoskwienie. Do gustu nie przypadł mi zielonkawy błyszczący cień, który wygląda trochę tak, jakby znalazł się w tej palecie przez pomyłkę. Dodatkowo mamy dwa jaśniutkie, dość podobne maty, co w moim przekonaniu jest trochę zmarnowaniem miejsca w palecie, bo zamiast jednego z tych cieni można by umieścić jakiś ciekawszy kolor.

Sama jakość cieni jest bardzo dobra. Są nieźle napigmentowane, ale nie przepigmentowane, więc każdy powinien sobie z nimi poradzić. Do tego się nie osypują, a to jest spora zaleta. Jeżeli chodzi o cienie błyszczące, to ładnie się mienią - blask nie jest oślepiający, ale nie jest płaski. Dodatkowo cienie pachną brzoskwiniami :)

Opakowanie jest wytrzymałe, w palecie znajdziemy też lusterko. Sam design tej palety jest uroczy i cieszy oko :)

Główną wadą tej palety jest niestety wysoka cena, która zniechęca. Jest wiele palet lepszej jakości, o wyższym napigmentowaniu cieni, które można kupić za połowę tej ceny.

Jest to jedna z lepszych palet, jakie używałam. Wszystkie cienie są dobrze napigmentowane. Nie mają w sobie brokatu. Błyski ładnie się mienią, jak tafla. Ale nie są płaskie. Matowe cienie są miękkie i łatwo się z nimi pracuje. Można nią zrobić zarówno delikatny dzienny makijaż, jak i mocny wieczorowy. Makijaż nimi zrobiony utrzymuje się cały dzień w nienaruszonym stanie.
Cała paleta pachnie ładnie brzoskwinowo.

Mam paletę już jakiś czas. Jest to kultową paleta too faced, która wprowadzila na rynek makijażowy ciepłe odcienie, trudno jej nie kojarzyć. Jakość jest super jak i cienie dobrze się blendują i nie osypują, pigmentacja też przyzwoita. Myślę, że to podstawowe wymogi co do palety za tę cenę. Paleta jest warta uwagi jeśli ktoś lubi tego typu kolory.

Za pomocą tej paletki możecie wyczarować naprawdę niezłe makijaże. Ma zarówno matowe, jak również świecące cienie. Brązy są głównie ciepłe, ale znajdziecie tam również nieco chłodniejsze odcienie. Dużo brzoskwiniowych i różowych odcieni. Ja najczęściej wykonuję za jej pomocą typowo dzienny, brązowy makijaż oka, ale są w niej również cienie, za pomocą których wykonacie fajny wieczorowy look.
Maty są bardzo łatwe w użyciu, łatwo się blendują i dokładają. Nie robią plam. Świecące są bardzo nasycone i nie potrzeba podbijać ich bazą pod błyszczące cienie.

Bardzo dobrej jakości cienie (jadalne!). Raczej ciężko zrobić sobie nimi krzywdę, nie zostawiają plam, dobrze się blendują. Średnie napigmentowanie. Polecam aplikować z bazą pod cienie. Super zapach.

Tymi kolorami można wykonać zarówno makijaż na co dzień, jak i na wieczór. Mają dobrą pigmentację, ale nie zachwycającą. Są 2 bardzo ciemne kolory, które są bardzo do siebie podobne oraz 2 brokatowe brązowe/beżowe, również bardzo podobne. Jest też kolor, który na skórze w ogóle nie oddaje żadnego koloru, ma barwę skóry. Polecam na pewno dla osób, które lubią dość naturalne kolory z brokatem. Tylko 3 brązy nie mają brokatu i 2 bardzo jasne nude. Kupiłam ta paletę na promocji w Sephora -30%, normalnie kosztuje 290zł i tyle bym za nią na pewno nie zapłaciła. Ogólnie uważam, że gramatura każdego koloru jest za duża, powinno być 2 razy więcej kolorów ale 2 razy mniej objętości każdego z osobna. Paleta ma datę ważności 12 miesięcy i trzeba by było się malować chyba 3 razy dziennie, aby ją zużyć w takim czasie.