Comme des Garcons, Black EDT

Comme des Garcons, Black EDT

Średnia ocena użytkowników: 5 /5

Pojemność 100 ml
Cena 360,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Absolutny powrót do korzeni Comme des Garcons. Jest to zapachowy manifest twórczyni marki symbolizujący wyjście z kryzysu gospodarczego, ustanawiający rok 2013 jako rok przełomowy. Jak pachnie odrodzenie? - `Black`.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: czarny pieprz z Madagaskaru, kadzidło z Somalii
nuta serca: skóra, lukrecja, żywica brzozowa (dziegieć), Pepperwood
nuta bazy: cedr, wetiwer

Cechy produktu

Rodzaj
wody toaletowe
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
drzewne, skórzane
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 3

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 5 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Krótka historia pewnej znajomości

"Ożeń się ze mną" -powiedziałam do Blacka przy pierwszej sensownej okazji.

Zaczarował mnie już przy pierwszym, przelotnym kontakcie. Niczego nie oczekiwałam- moje serce było zamknięte. Miałam za sobą ...kilkadziesiąt flakonów, setki testów.

Odebrałam telefon kaszląc z powodu nadmiaru pieprzu, sypniętego jak zwykle hojną garścią do potrawy,która akurat stała na kuchni i w słuchawce usłyszałam miękki, łagodny i czuły głos. Głęboki. W porównaniu z nim... Leonard Cohen i Piotr Fronczewski mówią obleśnym dyszkantem.


Z wrażenia upuściłam słoik z gałką muszkatołową, z cynamonem, rozbiły się w drobny mak, brunatny pył wirował, rozsypały mi się liście laurowe, nerwowo się zaśmiałam- choć nie wiedziałam jeszcze, że mogę rozmawiać z mężczyzną mojego życia. Po prostu jestem nadmiernie wrażliwa na urodę męskiego głosu. "Czarujący", pomyślałam, i kaszląc, w pyle przypraw przeszłam lekko przez meandry skomplikowanej konwersacji.

Poszło szybko- po paru tygodniach już wiedziałam, że Black przynosi osobliwe prezenty. Worki z korą brzozową, którą rozpala w kominku. Smugi dymu- nie lubi zamykać drzwiczek do kominka. Lubi natomiast czarne słodycze- obżera się lukrecją, zasypuje mnie pierniczkami. Mówi głosem, który stopniowo zamienia się w woal. W delikatne, czułe murmurando.

Moc i delikatność to oksymoron, który najlepiej opisuje Blacka. Początek, pomimo dużej ilości przypraw był łagodny, ale kiedy dołączą do niego mocne, niekościelne kadzidło, palona brzoza i kiedy zaczyna silnie dymić, dym ma charakter korzenno-lukrecjowy, prawie chrupiący. Przyprawy układają się równie miękko, jak serce Black Tourmaline, równie rockowo, równie głośno, symfonicznie; to akord kojący, ale i bezwględnie biorący odbiorcę w posiadanie. Jak pięknie zaśpiewana rockowa ballada. W godzinach zamknięcia klubu rockowego, nad ranem, ja w mojej ulubionej skórzanej ramonesce, pachnąca lekko dymem, słonawą skórą, no i.. on.

Towarzyszy nam głęboki schyłek bazy - wspomniany już wyżej piernikowy pył, i gorący, rozpalony popiół.

Tańczymy, chodzimy, palimy, pijemy- ot, tak. Black, jako jeden z nielicznych, nie waha się powiedzieć, że moja uroda go urzeka. Jest z nim lekko i łatwo- kocha mojego ducha, a nawet moje ubrania. Przesiąknięte lukrecjowym i odrobinę syntetycznym dymem. Dzięki nowoczesnym syntetykom, do których nie odnosi się pogardliwie, Black nie udaje starszego, niż jest.

Co może być dalej? Ja plus utalentowany mężczyzna z pięknym głosem, i imprezy do rana? Happy End? No pewnie. Żyjemy długo i szczęśliwie. Mamy dwa flakony.

Wszelkie podobieństwa Blacka do Pana Stettke są całkowicie przypadkowe:)

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: jedno

5 /5 HIT!

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Black to prawdziwy Black

To prawdziwa czerń,gęstość i mrok.
Określiłabym je krótko

drzewo,pieprz i kadzidło.

Drzewno dymne,lekko popieliste.
Bardzo intensywne i trwałe.
Dla mnie to zdecydowanie typowo męski zapach,nie żaden uniseks.
I to dla faceta zdecydowanego,silnego,który dobrze wie czego chce od życia.

Nie za bardzo je daję radę nosić,ale bardzo je doceniam.

Używam tego produktu od: 2lata sporadycznie
Ilość zużytych opakowań: odlewki

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

"Black No.1"

"Her perfume smells like - burning leaves
Everyday is Halloween."

To musiało się tak skończyć! Ta nazwa, te nuty, ten mrok... Zapach kojarzy mi się z piosenką "Black No.1" grupy Type o Negative. I choć nie ma w nim palonych liści, o których śpiewał Peter, to jest palone drewno. Piękne, obezwładniające, az chce się co chwile przyciągać nadgarstek do nosa, żeby znów sie zaciągnąć.

"Well when I called her evil - she just laughed
Well cast that spell on me - boo bitch craft"

O taak, Black potrafi zakląć i obezwładnić. Już na początku kadzidło miesza się z pieprzem, jest ostro i niebezpiecznie. A potem zapach przymila się do skóry, kusi i zniewala

"She\\\'s got a date at midnight - with Nosferatu"

O taak, Black potrafi uwieść. Takiemu Peterowi dałabym się zniewalać. A kiedy gaśnie po kilku godzinach, ne da się o nim zapomnieć i chce się znowu i znowu, a w głowie wciąz pobrzmiewa
"Black black black black No. 1!.."

"Loving you
Was like loving the dead"
Zapach na chwile obecną niedostepny, chodzą słuchy, że od początku był planowany jako limitowanka, skazana na szybką zagładę


Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: odlewka 10ml i napoczeta własna buteleczka

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    64
    recenzji

    541
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    19
    recenzji

    44
    pochwał

    8,32

  3. 3

    4
    produktów

    0
    recenzji

    43
    pochwał

    6,61

Zobacz cały ranking