Institut Esthederm, Age Proteom, Advanced Serum (Zaawansowane serum trwale redukujące oznaki starzenia się skóry)

Serum stosuję już kilka miesięcy dlatego mogę coś więcej powiedzieć na jego temat.
Jest ono o mlecznej lekko wodnistej konsystencji. Nabieramy je pipetą która idealnie dozuje ilość produktu, więc podoba mi się to rozwiązanie.
Opakowanie to szklana biało-mleczna buteleczka zakręcana srebrną zakrętką z pipetą. Estetycznie prezentuje się na półce i wygląda bardzo luksusowo.
Sam produkt ma przyjemny zapach a konsystencja idealnie się rozprowadza na skórze, jest lekka i przyjemna. Nie zapycha, skóra po zastosowaniu jest bardzo odżywiona. Nie pozostawia na skórze nieprzyjemnego filmu i szybko się wchłania pozostawiając skórę aksamitną.
Ja stosuję je na noc, bo tak mi wygodniej.
Zdecydowanie zauważyłam zmniejszenie oznak starzenia skóry. Wyglądam na bardziej wypoczętą, koloryt się ujednolicił a mikro zmarszczki delikatnie spłyciły. Czekam na większe efekty. Jak dotąd jestem bardzo zadowolona i na pewno jak mi się skończy sięgnę po nie jeszcze raz.
Moja skóra jest teraz ujędrniona, nawilżona i odmłodzona a produkt spełnia moje oczekiwania wobec tego typu produktu.
Cena może i mogłaby być trochę niższa ale za jakość produktu się płaci i zdecydowanie robi to, co zapewnia producent a przy tym jest to produkt bardzo wydajny!

Serum to ma lekką, wodnistą konsystencję. Dobrze rozprowadza się na mojej skórze i bardzo szybko wchłania. Nie pozostawia na mojej skorze lepkiej warstwy. Jest komfortowe w codziennym stosowaniu. Wygodnie nabieram odpowiednią ilość przy pomocy pipetki. Jeśli chodzi o właściwosci serum - wygładza skórę, ujędrnia oraz nawilża. Skóra wygląda promiennie i zdrowo. Jest miękka oraz nawilżona.

W tym roku skończyłam 33 lata i serum zadomowiło się na stałe w mojej kosmetyczce, nie umiem już żyć bez tego typu produktów ;) Co raz śmielej sięgam po kosmetyki mające na celu zachować młodość i dbać o młody wygląd skóry.
Marka Institut Esthederm jak dotąd była mi nieznana, jest to już półka bardzo wysoka, więc i trochę naiwnie oczekiwałam cudów.

Zacznę od opakowania, które już (przynajmniej mi) ten luksus dało. Piękna, szklana buteleczka ze srebrną pipetą. Wygląda estetycznie, minimalistycznie, ale przede wszystkim jaka wygoda - zakręcamy na szczelny "klik", pipeta sama się napełnia, uwalniamy zawartość kliknięciem, nic nie trzeba robić. Nie znam bardziej higienicznego opakowania.

Zapach zachwycił mnie od pierwszego użycia i również pachnie powiewem luksusu. Owocowo-kwiatowa kompozycja, bardzo elegancka i kobieca. Najpierw uznałam, że kojarzy mi się z zapachem w salonie kosmetycznym, później skojarzyłam lokalny sklep w moim mieście z wizytowymi sukienkami, w którym zawsze tak pięknie pachnie - bardzo podobna kompozycja i miłe skojarzenie, bo sklep ten lubię i sukienki ma piękne :)

Serum spodziewałam się, że będzie przezroczyste i o wodnej, rzadkiej konsystencji. Tymczasem zaskoczenie, bo jest mleczno-białe, płynne, ale nie lejące się jak woda. Takie połączenie mleczka, lotionu z wodą.
Bez problemu się wklepuje skóra ładnie je pije. Nie jest to kosmetyk, który całkowicie się wchłania, pozostawia lekko wilgotną warstewkę.
Serum daje natychmiastowy zastrzyk nawilżenia. Skóra w mig staje się nawilżona, miękka, gładka, wypełniona, zdecydowanie jest to kosmetyk, który daje efekt "plumping". Jestem zachwycona tym komfortem i uczuciem dopieszczenia.

Jednakże, żeby nie było tak różowo - używałam zarówno na dzień, jak i na noc. W moim przypadku serum sprawdziło się tylko solo, bo po domknięciu kremem czułam, że to dla mnie za dużo. Z kolei nałożony rano pod makijaż, nie za bardzo się dogaduje z moim korektorem i podkładem. Serum daje mokry efekt, podkład nieco się na nim ślizga, traci na trwałości. Twarz szybciej się wyświeca, kosmetyki szybciej znikają ze skóry, a i podkład wygląda po prostu gorzej, niż na dotychczas używanych kremach.
No cóż, za taką kwotę oczekiwałam, że będzie to kosmetyk wielozadaniowy, taki który poradzi sobie w dzień, pod makijażem, a nie tylko na noc. W końcu za 400 zł mogę mieć roczny zapas kosmetyków do twarzy, także ten...
Także krótki termin ważności bardzo mi nie pasuje - 2 miesiące to mało, zdecydowanie za mało dla mnie, a kupić taki produkt i wyrzucić do kosza choć kroplę po terminie to grzech :P

No cóż - pięknie pachnący, pięknie wyglądający kosmetyk. Daje mile wrażenia podczas użytkowania. Świetnie nawilża, wypełnia skórę. Nie jest jednak dla mnie na dzień pod makijaż, nie lubi towarzystwa innych kremów i trzeba nakładać go hojnie i sobie nie żałować, bo się przeterminuje :P

To produkt, który faktycznie działa. Byłam sceptyczna, bo moja skóra jest wymagająca, ale po kilku tygodniach stosowania, zarówno ja, jak i moje otoczenie zauważyło efekty. Skóra jest gładsza, bardziej elastyczna, nawilżona, odżywiona, rozświetlona, wizualnie wygląda znacznie lepiej. Do tego produkt bardzo higienicznie się aplikuje za pomocą pipety, która doskonale wie, ile ma dozować produktu. Uważam, że efekty rekompensują cenę. Wystarczy być systematycznym w stosowaniu tego serum i efekt gotowy. Warto wspomnieć o zapachu, który nie jest nachalny, tylko delikatny, czyli tak jak lubię. Serum szybko się wchłania, doskonale nadaje się pod makijaż. To produkt wydajny. Już zamawiam następne opakowanie.

Serum jest przepiękne zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz <3

Biała luksusowa butelka skrywa delikatna żelowa emulsję, która natychmiastowo wchłania się w skore dając jej poczucie ulgi, nawilzenia, rozświetlenia i odmłodzenia.

Już po pierwszej nocy z serum, rano obudziłam się z wyraźnie ukojona, delikatna i jakby zliftingowana skóra!

Genialna forma aplikatora z pipetką uprzyjemnia stosowanie i cały rytuał pielęgnacyjny.

Serum już po 2 tygodniach dało mojej skorze piękny, zdrowy i młodszy wygląd - drobne kurze łapki zniknęły a linie na czole spłycily, a to wszystko bez uczucia suchości czy płatów skory (jak czasami przy retinolu) a to wszystko w mega komforcie i przyjemności <3

Serum zdecydowanie zostaje ze mną na dłużej, bo efekty są bardzo obiecujące, a skóra pięknieje z dnia na dzień!

Polecam!

Kiedy pojawiło się ogłoszenie o naborze do testu, na początku ominęłam je bez większego zainteresowania. Kosmetyki z tej półki kojarzą mi się z zapychaczami, które działają jedynie powierzchniowo i dają chwilowe wow. Ja mam cerę tłustą (chociaż odwodnioną) z wszelkimi jej przypadłościami, więc składy dobieram ostrożnie. W tym przypadku zerknęłam na INCI, które mnie pozytywnie zaskoczyło. Zgłosiłam się i miałam to szczęście, że zostałam wybrana.

Zaczynając od spraw technicznych, serum ma lekką formułę, coś w stylu lotionu, lekkiego mleczka. Posiada biały kolor i bardzo ładny zapach - kremowo-kwiatowy, elegancki, ewidentnie z wyższej półki, ale jednocześnie nienachalny i subtelny. Dlatego zdecydowanie umila moment pielęgnacji, ale nie męczy.
W mojej opinii serum jest wydajne. Może dlatego, że moja cera nie lubi nadmiaru kosmetyków. W jej przypadku mniej znaczy więcej. A i tak producent daje nam 2 miesiące na zużycie preparatu.

Serum posiada także niezwykle przyjemnie właściwości aplikacyjne. Łatwo się rozprowadza, sprawnie wchłania, ale jednocześnie czuć, że jest treściwe. Cera po aplikacji wygląda zdrowo, nawet ta moja tłusta się nie świeci. Z takich efektów natychmiastowych, dostałam bardzo solidne nawilżenie. Skóra z każdym kolejnym użyciem stawała się coraz bardziej rozjaśniona i gładka. A już teraz zauważam, że jest o wiele bardziej elastyczna, jędrna i napięta. W wieku już prawie 35 lat tyle mi wystarcza, a to przecież dopiero takie pierwsze wnioski. Z pewnością mogę stwierdzić, że jest to jeden z lepszych preparatów o działaniu antystarzeniowym z jakim miałam doczynienia.

Serum na początku stosowałam dwa razy dziennie, ale to było ciut za dużo dla mojej cery. Ponadto na dzień pod makijaż w duecie z kremem był dla mnie za ciężki, a solo jednak niewystarczający. Z każdym innym kosmetykiem dobrze współpracował i nie wchodził w niepożądane interakcje.

Skład, jak już wcześniej wspomniałam, pozytywnie mnie zaskoczył. Już od początku znajdziemy w nim składniki aktywne, m.in. glicerynę, olej meadowfoam, pochodną hialuronianu sodu, biomimetyczną wodę komórkową, czy gwiazdę programu, czyli biotechnologię Age Proteom, mającą chronić białka budujące naszą skórę przed degradacją. Wygląda to naprawdę ciekawie.

Serum znajduje się w szklanej buteleczce barwionej na mleczny kolor. Butelka wyposażona jest w pipetę, która sama się napełnia podczas odkręcania. Przycisk u góry pipety chowa się podczas zakręcania, więc mamy pewność, że kosmetyk jest dobrze zamknięty, więc i dobrze chroniony. Całość działa sprawnie i prezentuje się adekwatnie do pozycji marki.
Cena oczywiście dla wielu będzie zaporowa, bo naprawdę jest wysoka, ale to już kwestia indywidualna i dla mnie w sumie niepodlegająca dyskusji.
W moim przypadku kosmetyk spisał się rewelacyjnie, więc nie pozostaje mi nic innego, jak zostawić maksymalną ocenę.

Bardzo ciekawe rozwiązanie z pipeta, która napełnia się automatycznie.
Serum wodniste i przez to bardzo wydajne, ale co z tego jak może być otwarte tylko 2 miesiące. Cera 40+ mieszana, przebarwienia i drobne zmarszczki, utrata jędrności.
Produkt nawilża natychmiastowo. Wygładza i dodaje blasku. Współgra z kremem na noc, na dzień, z makijażem. Niby lekkie, wodniste, ale bogate i odżywcze. Po 3-4tygodniach widzę poprawę kondycji, ale nie jest to efekt wow. Skóra jest miękka i ukojona. Zdaje sobie sprawę, że to zbyt krótki czas. Niestety cena vs czas ważności nie przekona mnie do zakupu. Być może wymaga lepszej konserwacji.

Nie słyszałem wcześniej o tej marce, ale cieszę się , że mogłem ją poznać.
Buteleczka, w której ukryty jest produkt, to taki nowoczesny gadżet. Pipetka bowiem niejako "z automatu" dozuje odpowiednią ilość serum. Też niejako "na kliknięcie" otwiera się i zamyka.

Serum jest żelowo - mleczne, nie za gęste i nie za wodniste. Nie klei skóry, nie zapycha jej , nie pozostawia na niej uczucia lepkości. Posiada (tzn serum) delikatny zapach, który określiłbym mianem kwiatowego.
Efekty? Można oczywiście napisać, że serum nawilża , wygładza , napina. Chodzi o to, że wiele produktów nawilża, wygładza i napina. Akurat to serum robi to lepiej, robi to efektywniej. Lepiej nawilża, lepiej wygładza, lepiej napina. Po prostu czuć, że to kosmetyk nie za kilka, czy też kilkanaście złotych, ale za kilkaset złotych.
Cena jest trochę odstraszająca, przyznaję. Niemniej efekty są widocznie zauważalne, zatem polecam.

Luksusowe? Mało powiedziane - to Ekskluzywne serum o skutecznym działaniu i błyskawicznych efektach :)

Serum otrzymałam do testów od Klubu Recenzentki za co ogromnie dziękuję ! :)
Myślę, że sama bym nie sięgnęła po ten produkt ze względu na kosmiczną cenę lecz teraz po przetestowaniu wiem, że warto!

Serum ma pojemność 30 ml, myślę, że to standardowa pojemność jak większości tego typu produktów. W kartoniku znajduje się szklana buteleczka w przepięknym ekskluzywnym wydaniu - no nie da się ukryć, ale w mojej łazience jest garstka takich produktów z wyższej półki :) przepięknie się prezentuje - posiada nietypowe otwieranie - od góry na klik - przekręcamy - naciskamy i dozuje nam się produkt na pipetkę - świetny pomysł, mega ułatwienie.

Konsystencja koloru białego, hmm lekko kremowa, bardzo delikatna, łatwa aplikacja, do tego przepiękny umilający, lekko kwiatowy zapach. Niesamowicie wydajny, wystarczy 5 kropelek by zaaplikować produkt na całą twarz. Ja stosuję go zarówno rano jak i podczas wieczornej pielęgnacji. Stanowi także świetną opcję jako baza pod makijaż, przedłuża jego trwałość, nic się nie waży i nie roluje - jestem bardzo zadowolona :)

Skład jest dość długi, ale znajdziemy w nim między innymi Cellular Water biomimetyczną wodę, witaminę E.

Dla kogo polecane jest to serum? Generalnie każdy typ/rodzaj cery głównie do skóry dojrzałej z oznakami starzenia, która wymaga poprawy jędrności, elastyczności i zadziałać już przeciwzmarszkowo - moja cera właśnie taka jest :)

Efekty z stosowania? Jak dla mnie - Bomba!
Już po dwóch tygodniach użytkowania tego oto serum zauważyłam kolosalną różnicę w wyglądzie mojej cery. Przede wszystkim jest niesamowicie wygładzona, zyskała blask, jędrność, stała się bardziej promienna, odżywiona, dostatecznie nawilżona, rozjaśniona, a drobne zmarszczki wygładzone w tak krótkim czasie.
Według producenta po 6 miesiącach użytkowania tego serum oznaki starzenia zmniejszają się o 55% - ja efekty widzę po niespełna miesiącu :)

To serum nie należy do najtańszych na stronach internetowych cena waha się od 350 nawet do 450 zł - myślę, że nie każdy jest w stanie sobie pozwolić na tak drogi kosmetyk i to w sumie jest taki jedyny minus tego produktu.
Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z efektów a zarazem ogromnie wdzięczna za możliwość testowania tego produktu :)

Polecam bardzo jeśli ktoś szuka skutecznego produktu dającego szybkie efekty i jest w stanie sobie sobie pozwolić na taki luksus :)

Zaawansowane serum trwale redukujące oznaki starzenia się skóry dostaniemy w lekko brokatowym opakowaniu, które się mieni srebrnymi drobinkami, czcionka jest klasyczna czarna, co daje elegancki efekt.

Samo rerum umieszczone jest w szklanej buteleczce 30ml, która również mieni się srebrnymi drobinkami, pepitką jest regulowana automatycznie przez srebrna zakrętkę co uważam za bardzo praktyczne rozwiązanie.

Serum posiada mleczna konsystencje która jest delikatna dla skory wrażliwej, która posiadam. Szybko się wchłania, nie ma problemów z podkładem zaraz po aplikacji serum.

Advanced Serum Posiada lekki świeży zapach, który zanika zaraz po aplikacji.

Po pierwszym tygodniu regularnego użytkowania zauważyłam wygładzenie lekkich zmarszczek, skóra stała się miękka w dotyku, jak również nawilżona. Po miesiącu stosowania zauważyłam że skóra odzyskała blask i jędrność, również nie zauważyłam pojawiania się kolejnych zmarszczek.

Uważam że jest to znakomity produkt dla osób które borykają się z utrata jędrności skory jak i zmarszczkami. Nawet jeśli posiadasz wrażliwa skórę śmiało wypróbuj, serum mojej nadwrażliwej nie podrażniło lecz ukoiło.

Cieszę się, że miałam możliwość przetestowania tego serum. Przyznam uczciwie, że jego cena regularna (ponad 400 zł) powoduje, że test był jedyną okazją do jego poznania.

Serum zapakowane jest w kartonik, a samo mieści się w szklanej mlecznej buteleczce o pojemności 30 ml.
Co ważne, serum należy zużyć w ciągu 2 miesięcy od jego otwarcia.

Aplikator z pipetą jest dość innowacyjny - pipeta napełnia się sama przy zakręcaniu butelki. Trzeba jedynie uważać, by dozujący korek schował się do zakrętki, co jednocześnie sygnalizuje napełnienie się aplikatora.

Serum ma mleczny kolor i bardzo przyjemny, delikatny zapach. W konsystencji jest dość lejące się, ale aplikuje się je bezproblemowo. Jest bardzo wydajne, błyskawicznie się wchłania.

Już od pierwszego użycia miałam wrażenie przyjemnie ukojonej skóry, z czasem stała się ona wyraźnie odmłodzona i odzyskała naturalny blask. Pod tym względem to serem zrobiło na mnie naprawdę spore wrażenie i od jakiegoś tygodnia nawet do pracy w ogóle się już nie maluję - podkreślam jedynie rzęsy i usta.

Cieszę się, że miałam możliwość poznania tego produktu, jeśli cena nie jest dla Was przeszkodą - naprawdę gorąco polecam wypróbować, bo warto.

Mieszane odczucia

Długo się zastanawiałam co w tej recenzji napisać, bo niecały miesiąc okazał się tu za krótkim czasem do testowania produktu.

Ucieszyłam się bardzo z tego, że będę testowała to serum i podeszłam chyba ze zbyt wygórowanymi oczekiwaniami.

Zacznę od #OPAKOWANIE
Fajne higieniczne z pipetą. Na duży plus elegancka buteleczka, z pipetą tez nie miałam prolemu.

#KONSYSTENCJA
Rzadka, łatwo sie rozprowadza, szybko się wchłania. Zostawia może taka troche lepko-wilgotna warstwe, ale mi to nie rpzeszkadza bo i tak domykam kremem.

#PAO
Super krótkie - 2 mies - stosujac rano i wieczorem chyba nie byłabym w stanie zuzyć całego opakowania w tym czasie. A przy tej cenie to chcemy zużyć do końca

#CENA
O paaaaaanie!
400 zł za 30 ml serum? Musi robić cuda ;)

#DZIALANIE - cudów nie ma.
+ widocznie nawilża skóre
+ zapewnia jej ujęrdnienie, staje się ona bardziej spręzysta, lepiej napięta
+ skóra wydaje się być dładsza, jakby troche pełniejsza
+ nie podrażnia,
+super wspolgra ze wszystkimi innymi serum czy kremami jakie posiadam
+ dobrze spisuje sie pod makijazem

Do tego serum ma fajny zapach, przyjemnie się go stosuje.


Minusy?
- nie zauwazylam jakiegos efektu na zmarszczkach - nie wiem czy to kwestia czasu, czy serum jednak sobie z nimi nie radzi (a mam 30lat, zmarszczki to nie sa jakies kobyły)
- CENA - za to działania nie spodziewam sie ceny 400zł. ALE byc moze to kwestia tego, ze za krótko uzywalam
- PAO - 2 miesiace to troche malo moze byc na skonczenie całego serum,