Hakuro, Pędzel do cieni H78

Genialny pędzel do nakładania cieni w zewnętrznym kąciku, przyciemniania linii rzęs czy do dolnej powieki. Pędzel jest bardzo precyzyjny i dobrze się nim pracuje. Włosie nawet po umyciu wraca do swojego kształtu i nie wypada. Dodatkowo jest miękkie i nie drapie. Niska cena za dobrą jakość ????

Jeszcze nigdy nie zawiodłam się na pędzlach Hakuro.
Kształt tego pędzelka umożliwia komfortowe pomalowanie dolnej powieki - kupiłam go dokładnie w tym celu i sprawdza się świetnie.
Ma bardzo precyzyjne, niepuchate zakończenie, dzięki czemu można spokojnie pomalować dolną powiekę.
Pędzel jest porządnie wykonany, w sposób typowy dla Hakuro.
Włosie miękkie, przyjemne w dotyku.

Pędzelek mam już ładnych kilka lat. Pomimo częstego mycia, wciąż wygląda tak samo jak w dniu kiedy do mnie przyszedł. Włosie utrzymuje kształt, nawet napisy się nie starły. Pędzel wygląda jak nowy. Była to niewątpliwie bardzo dobra decyzja.
Pędzelek jest precyzyjny, cienie dobrze się niego przyczepiają i nie osypują podczas aplikacji. Włosie dobrze rozciera produkty nie powodując osypu.

To kolejny , piąty pędzelek w mojej wspaniałej kolekcji Hakuro .
Przede wszystkim praca z nim to czysta przyjemność. Świetnie się nim nakłada cienie i rozciera granice.
Pędzelek posiada, delikatne i miękkie ale dość zbite włosie, ma ciekawy kształt . Po umyciu nie odkształca się i zachowuje pierwotny wygląd. Stabilny, drewniany trzonek pewnie trzyma się w dłoni. Polecam do szybkiego i precyzyjnego makijażu oka.

Kupiłam ten pędzel 2 lata temu, używam prawie codziennie i dalej jest taki sam jak na początku. Porządnie wykonany, nie zmienia swojego kształtu po czyszczeniu. Bardzo miękki, przyjemny w dotyku. Nie gubi włosia. Ogólnie oceniam pędzel na 5 gwiazdek ponieważ jego jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie i na pewno pozostanie ze mną na długo. Cena niska w porównaniu z jakością. Dobrze rozciera się nim cienie w załamaniu czy też od zewnętrznej strony oka. Pomaga uzyskać efekt "smoke eye".

To mój ulubiony pędzel do cieni, ponieważ można nim bardzo precyzyjnie nałożyć cień zarówno na górną i dolną powiekę. Pędzel bardzo dobrze nabiera i nakłada produkt oraz idealnie blenduje. Nadaje się zarówno do nakładania produktów suchych jak i mokrych.
Sam pędzel ma bardzo dobre włosie - naturalne, które jest miękkie i nie wypada. Trzonek drewniany, bardzo ładny i praktyczny.

Ten pędzelek idealnie sprawdza się u mnie do nakładania cieni na dolną powiekę (jednocześnie nakłada i delikatnie rozciera cień). Świetny również do rozświetlania wewnętrznego kącika oka. Ma miękkie i przyjemne włosie. Jest dość zbity. Jest bardzo dobry jakościowo za niewielką cenę. Łatwo się go czyści, włosie po kilku latach wygląda jak nowe. Wart przetestowania.

Mam kilka pędzli Hakuro i ten jest kolejnym z mojej małej kolekcji. Sprawdzają mi się bardzo dobrze, są świetnej jakości, więc nie obawiam się kupować następnych o innym kształcie, a do tego mają w miarę niską cenę w stosunku do pędzli innych marek.

To jeden z moich pierwszych pędzli do makijażu. Kupiłam go na samym początku przygody z malowaniem twarzy, zachęcona pozytywnymi opiniami na yt i w całym internecie. Wtedy kosztował około 30 zł, więc pokładałam w nim naprawdę duże nadzieje. Przyszedł w eleganckiej folijce, bardzo ładny, piszczałam z zachwytu. Niestety, okazało się, że moje małe cudeńko... gubi włosie. Trochę się rozczarowałam, jednak machnęłam ręką z nadzieją, że raz czy dwa razy go umyję i nie będzie liniał. No i niestety, gucio. Liniał dalej, choć przy pierwszym myciu zgubił tyle włosków, że myślałam że wiele z niego nie zostanie. Jednak zostało, i to całkiem sporo. Aha, wspomnę jeszcze, że myję pędzle delikatnie, starając się nie moczyć skuwki i nie trę nimi mocno o dłoń ani nic innego, piorę je z użyciem delikatnego szamponu lub szarego mydła. Po wyschnięciu postanowiłam dać mu szansę i użyć go do celu, w jakim go kupiłam, czyli makijażu oka. Cienie nakłada ładnie, fajnie je blenduje, można nakładać cień punktowo... ale niestety, gubił włoski różnej długości, jakby się wykruszały. Żałowałam tych wydanych na niego pieniędzy. Mam go od jakichś 6 lat, nadal kruszy się przy malowaniu i linieje przy myciu (choć o dziwo wizualnie nie ubyło mu zbytnio objętości, nie wiem skąd linieje, odrastają mu te kłaki czy co...). W międzyczasie próbowałam znaleźć mu jakieś inne zastosowanie, m.in. rozprowadzanie korektora pod oczy, niestety, nadal łysiał. Jest to obecnie najrzadziej przeze mnie używany pędzel. Szkoda, pokładałam w nim duże nadzieje, wtedy 30zł na jeden pędzelek to też nie był dla mnie mały wydatek, a nie kupowałam pędzla po to, by postawić go sobie w gablotce w charakterze eksponatu. Prawdopodobnie natrafiłam na badziewny egzemplarz, jednak nie przekonałam się do tej pory do kupienia drugiego. Dla porównania mam kilka pędzelków Essence, mają około 5-6 lat, i poza tym że starły im się napisy, nic się z nimi nie dzieje. Nie linieją, nie kruszą się i są o niebo lepsze niż ten nieszczęsny Hakuro. Od siebie nie polecam tego modelu.

Mimo że ostatnio w mojej kolekcji pojawia się coraz więcej pędzli Zoevy, to jednak, jeśli chodzi o ten kształt pędzla, H78 pozostaje moim ulubieńcem. Jest dosyć miękki, nie drapie, nie gryzie. Używam do nakładania cienia w zewnętrznym kąciku i pierwszej fazy jego rozcierania (potem poprawiam jakimś większym puchatym). Często myty, nie stracił nawet jednego włoska, nie odkształcił się i dalej pozostaje bardzo przyjemny w dotyku.

To jest akurat ten znikomy procent pędzli z Hakuro bez których można żyć, ale mimo wszystko jest przydatny. Najczęściej używam do aplikacji jasnego cienia w wewnętrznym kąciku oka do czego sprawdza się rewelacyjnie. Muszę jeszcze zobaczyć jak działa w przypadku aplikacji na mokro- może wtedy polubimy się jeszcze bardziej :)

Na początku bałam się że po umyciu nie wróci do swojego pierwotnego kształtu. Jednak po każdym myciu wygląda jak nowy. Ma świetny kształt, i super nakłada cienie i rozświetlacz w kąciki oka. Jeden z moim ulubionych pędzeli do makijażu oczu ;)