Eveline Cosmetics, Diamond Glow Lip Luminizer (Błyszczyk do ust z kwasem hialuronowym)

Błyszczyki z tej kolekcji dosłownie wymiatają. Można je dorwać często na promocji. Są naprawdę super z drobinkami, które pięknie się rumienią na ustach. Błyszczyk wygląda przepięknie, a w tym przypadku nawet bezbarwny daje super efekt. Co najlepsze to, że usta są nawilżone. Myślę, że z pewnością można używać zamiast pomadki. Są dość wydajne i super się sprawdzają.

Zdecydowanie polecam wszystkie błyszczyki z eveline, nie dość że elegancko się prezentuje opakowanie, ładnie pachnie, świetnie wygląda na ustach to nie klei się, a to jest mysle, ze ważne
w doborze błyszczyków. Cena jest bardzo przystępna. zużyłam parę kolorów i nigdy mnie nie zawiódł. Mega w połączeniu z konturowkami

Używałam już wiele odcieni tych błyszczyków każdy sprawdził się na 100%. Są idealnej konsystencji i szybko się wchłaniają zostawiając blask na ustach . Polecam każdemu zdecydowanie są tanie a za to bardzo dobre :)

Mój ulubiony jeśli chodzi o przezroczyste błyszczyki, trochę się klei. Ale błyszczyki mają to do siebie chyba. Fajny aplikator ma taki z dziurką, fajnie się nim rozprowadza błyszczyk na ustach.

Posiadam odcień 11 tego błyszczyku. Jest on delikatnie brązowy, przypomina mi jeden z błyszczyków Fenty. To jeden z tych produktów, które będę ciągle kupować aż do czasu ich wycofania.

To zdecydowanie najlepszy błyszczyk jaki miałam. Kocham ten efekt i śliczny zapach. Błyszczyk cudownie nawilża usta i pięknie na nich wygląda. Ja mam odcień toffee, ale na pewno kupię jeszcze jakiś inny.

Nie jestem jakąś specjalistką od błyszczyków. Na co dzień używam pomadek ochronnych, a na wyjścia szminek. Ponieważ jakiś czas temu miałam problem z wysuszoną skórą ust, szminki zamieniłam na błyszczyk.

Przetestowałam kilka z niższej półki cenowej (m.in. Rimmela, bourjois, bell, claresa) i ten okazał się najlepszy. Tak dobrze odżywia i nawilża , że przestałam kupować pomadki ochronne.
Używałam różnych kolorów i ten, który najbardziej mi odpowiada to toffee, a najmniej rose nude.
Błyszczyk ma fajną konsystencję - nie leje się.
Długo trzyma się na ustach, jest dobrze napigmentowany, daje fajny połysk - naturalny, a przy tym wyrazisty.

W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu, a właściwie kilka.
Błyszczyk jest mało wydajny. Przy codziennym używaniu kilka razy dziennie starcza mi na niecałe 2 tygodnie, a to w zestawieniu z ceną (w drogeriach stacjonarnych kosztuje około 20 zł), jest sporym minusem. Inne błyszczyki, które testowałam, spokojnie starczały mi na 3 tygodnie.

Co gorsza, opakowanie jest fatalnie zaprojektowane. Spora część produktu zostaje u góry oraz na dnie i nie da się go wydobyć.
Problemem jest też dostępność pełnej gamy kolorystycznej. W moim lokalnych rossmanach (mieszkam w Warszawie), te jaśniejsze, naturalne odcienie, które najbardziej mi odpowiadają, ciężko dostać.

Ja mam z tej serii dwa kolorki:
-05 Toffee, który to jest odcieniem średniego...różu, totalnie przestrzelona nazwa. U mnie wychodzi w stylu my lips but better, pasuje do każdego makijażu i chociaż półtransparentny to daje widoczny kolor. Ma w sobie delikatne drobinki, ale są subtelne-niewidoczne oraz niewyczuwalne.
Bardzo lubiłam go na co dzień i zużyłam do końca, a przy mojej kolekcji błyszczydeł(której to widok ostatnio mnie zmotywował do rozpoczęcia osobistej akcji Project Pan) jest to osiągnięciem.
-08 Honey Glam. W ostatnich czasach nastała moda na ten kolor błyszczyka-przejrzysty, ale z mnóstwem drobin opalizujących na złoto, róż i fiolet. Chociaż drobinki są spore to nie są tandetne czy drapiące. Mi się to wykończenie oraz efekt podobają, nawet jeśli u mnie delikatnie rozjaśnia usta.

Szkoda, że gama kolorystyczna w tej serii jest dosyć okrojona, bo same błyszczyki są fajne i przyjemne w użytku.
Konsystencję mają lekką, nie kleją się i przyjemnie noszą. Jednocześnie otulają usta chroniąc je od niekorzystnych czynników oraz delikatnie je nawilżając(chociaż tutaj znam lepiej nawilżające błyszczyki, więc jest leciutki niedosyt). Są dosyć trwałe, bo nawet jak się zetrą to jeszcze jakiś czas czuję na ustach ich cienką warstewkę, chociaż to są tylko lekkie błyszczyki i nie ma co nastawiać się na godziny błyszczącego koloru ;)
Aplikatory w tych błyszczykach są super-puchate łezki, które są nieco ruchome u nasady. Można nimi szybko, łatwo i wygodnie pomalować usta bez użycia lusterka.
Troszkę drażni mnie fakt, że napisy z opakowań bardzo szybko się starły i wyglądają niechlujnie, ale to tylko takie estetyczne przytyki.

Recenzowane błyszczyki pachną ładnie-budyniem śmietankowym. Nie jest to zapach porywający czy interesujący, bo mnóstwo błyszczyków na dzisiejszym rynku pachnie albo mdłym budyniem, albo przetworzonym melonem-producenci, zaskoczcie mnie!
Wracając do (końcówki) recenzji-dla mnie najważniejsze tutaj jest to, że zapach jest subtelny oraz szybko się ulatnia.

Błyszczyk dostałam w gratisie do zakupów, inaczej raczej bym się nie skusiła na jego zakup. Lubię błyszczyki za efekt powiększonych ust jednak zazwyczaj są one bardzo lepkie, a nie ma nic gorszego niż włosy na wietrze klejące się do naszych ust. Tutaj nie jest to na tyle uciążliwe. Posiadam kolor nr 8 Honey Glow. Zostawia on na ustach piękną taflę i delikatnie różowa poświatę. Nie jest to jakiś wyrazisty kolor ale dla mnie strzał w dziesiątkę. Ma słodki, kuszący zapach. W ciągu dnia wymaga oczywiście poprawki jak każdy błyszczyk. Ma on zawierać dodatkowo kwas hialuronowy, nie zauważyłam jednak jakiegoś istotnego nawilżenia ust. Przyjemny produkt.

Nie klei się, daje ładny błysk, ma w miarę estetyczne opakowanie, jest w niezłej cenie. Jego dostępność jest dobra bo można dostać go nawet w biedronce. Dobry gładki błyszczyk mający dodać ustom blask bez drobinek i koloru. Bodajże bez zapachu.

Kupiony na promce, kolor 02. Niestety na ustach nie jest tak intensywny jak w opakowaniu. Posiada niewielkie złoto-różowe drobinki, które na ustach nie są wyczuwalne, ale dają genialny połysk. No właśnie połysk, jest subtelny, co oczywiście na plus :) Praktycznie nie lepi się. Aplikator jest przyjemny, nie nakłada się na niego zbyt duzo produktu, co ogranicza jego marnowanie

Niby zwykły błyszczyk do ust, ale i tak idealny. Daje ładny błysk na ustach, jest trwały. Wydajny na pewno. Ja go nakładam często na szminkę w kolorze, wtedy usta wyglądają nieziemsko