AA, My Beauty Power, Rewitalizujący krem-koncentrat na noc `Niacynamid 5%`

Po wielu pozytywnych doświadczeniach z kremem AA My Beauty Power z Niacynamidem 5% na dzień, postanowiłam wypróbować również wersję tego kremu przeznaczoną na noc. Po kilku tygodniach regularnego użytkowania, mogę śmiało stwierdzić, że ten produkt również zasługuje na uwagę.

OPAKOWANIE

Krem zapakowany jest w ofoliowany kartonik o wyrazistej, zielono-różowej barwie ze złotymi elementami. Sam krem zamknięty jest w plastikowym słoiczku o różowej barwie. Dzięki takiej formie opakowania możemy zużyć produkt do samego końca.


KREM
Jedną z pierwszych rzeczy, które zauważyłam, jest bogactwo składników odżywczych zawartych w tym kremie. Niacynamid w stężeniu 5% to kluczowy składnik, który pomaga w poprawie kondycji skóry, redukcji przebarwień oraz zapobieganiu powstawaniu nowych niedoskonałości. Dodatkowo, krem ten zawiera inne składniki nawilżające i odżywcze, które działają intensywnie w nocy, kiedy skóra regeneruje się i naprawia.

Konsystencja kremu jest bogata i kremowa, co sprawia, że doskonale się rozprowadza, pozostawiając skórę miękką i nawilżoną. Po nałożeniu krem szybko się wchłania, co jest istotne dla produktu przeznaczonego na noc, aby uniknąć uczucia lepkości na poduszce.

Efekty stosowania tego kremu na noc są imponujące. Po kilku tygodniach zauważyłam wyraźną poprawę w teksturze skóry - stała się ona bardziej gładka, miękka w dotyku i promienna. Przebarwienia i drobne niedoskonałości również uległy złagodzeniu, co sprawiło, że moja skóra wygląda bardziej zdrowo i wyrównano jej koloryt. Warto podkreślić, że krem AA My Beauty Power z Niacynamidem 5% na noc jest łagodny dla skóry, co jest istotne szczególnie dla osób o wrażliwej skórze. Nie spowodował u mnie żadnych podrażnień ani reakcji alergicznych. Krem AA My Beauty Power z Niacynamidem 5% na noc jest doskonałym wyborem dla osób poszukujących skutecznej pielęgnacji skóry w godzinach nocnych. Działa intensywnie, poprawiając kondycję skóry i przynosząc widoczne efekty po stosunkowo krótkim czasie. Polecam go wszystkim, którzy pragną rano obudzić się z promienną i zdrowo wyglądającą skórą.

PLUSY
+ dobrze nawilża, wygładza, odżywia
+ ciekawa konsystencja
+ szybko się wchłania
+ ma ładne opakowanie
+ wydajny

Kupiłam go razem z kremem na dzień w ramach adwentowego kuponu w zeszłym roku.

Moja cera: tłusta, z tendencją do niedoskonałości. Dość ostrożnie dobieram kosmetyki do twarzy.

Krem przypadł mi do gustu, tak samo jak wersja na dzień.
Ma gęstą i jednocześnie jakby lekką konsystencję, bez problemu rozprowadza się po skórze i wchłania niemal do końca. Zostaje wyczuwalna i ciut klejąca warstewka, ale w kremach na noc mi to nie przeszkadza.
Bardzo podobał mi się zapach, kwiatowo-świeży, taki sam jak w kremie na dzień.
Fajnie nawilżał, cera wyglądała zdrowo, nie pojawiły się żadne niedoskonałości, przesuszenia ani podrażnienia.

No prawie - za każdym razem, gdy miałam na twarzy jakąś rankę, choćby najmniejszą, o której nawet nie wiedziałam, to odczuwałam pieczenie w tym miejscu. Nie trwało ono długo, bo zaledwie kilka sekund, no ale jednak nie spodziewałam się takiego efektu. To właściwie jedyny minus jaki zauważyłam.

Opakowanie typowe - plastikowy, solidny słoiczek z półokrągłym dnem, można zużyć kosmetyk do samego końca.
Wydajność - całkiem spora, wystarczył mi na kilka miesięcy dłużej niż krem na dzień, być może przez gęstą konsystencję, bo do użycia wystarczała malutka ilość.

Podsumowując, jestem z niego zadowolona, tak samo jak z kremu na dzień, pomimo niedogodności w postaci pieczenia.
Daję mu 4,5 gwiazdki.

Mój faworyt, jeśli chodzi o kremy na noc. Skóra jest po nim gładka i miękka. Dodatkowo na plus aplikator, ktory nie wymaga otwierania całego produktu. Bardzo opłaca się go kupić na promce. POLECAM!!!

krem wydajny, pełny, bogaty, intensywnie nawilża i koi (mam cerę suchą i wrażliwą, 44 lata), widzę rano pozytywne efekty. Przynosi ulgę, skóra nie jest spięta, pięknie ale delikatnie pachnie.

Decyzję o zakupie kremu podjęłam po przeczytaniu mnóstwa pozytywnych recenzji i entuzjastycznych opinii na jego temat. Niestety, moje osobiste wrażenia z jego stosowania były dość rozczarowujące.

Krem na pierwszy rzut oka wydawał się spełniać obietnice - daje poczucie nawilżenia, co jest jednym z kluczowych czynników w pielęgnacji skóry. Niestety jednak w moim przypadku pojawił się też znaczny wysyp niedoskonałości skórnych.

Było to negatywne zaskoczenie, ponieważ oczekiwałam, że produkt będzie sprzyjał poprawie kondycji mojej cery. Niestety, wynik był odwrotny, co spowodowało znaczne rozczarowanie tym produktem.

Produkt kupiłam na promocji, nie czytając o nim wcześniej żadnych opinii. I po kilku tygodniach codziennego stosowania muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z zakupu.
Krem ma lekką konsystencję, dobrze rozprowadza się na twarzy. Po pewnym czasie stosowania kremu skóra jest wygładzona i wygląda świeżo.
Nie zapycha porów i szybko się wchłania, nie pozostawiając przy tym uczucia lepkości. Zapach ma świeży i przyjemny.
Nadaje się do cery wrażliwej, gdyż nie wywołuje podrażnień.
Jest wydajny - stosuję go codziennie od kilku tygodni - tak z półtorej miesiąca - a zużyłam może z 1/4 opakowania.
Z czystym sumieniem mogę polecić, a jeśli o mnie chodzi to pewnie jeszcze do niego wrócę.

Mam cerę dojrzała przesuszona z widoczną utrata jędrności, czasem wyskakują mi drobne pryszcze do tego moja cera świeci się w strefie T

Stosuje ten krem koncentrat w różnych kombinacjach i zawsze świetnie się sprawdza. Nakładam go na serum z retinolem by wzmocnić jego działanie, na serum z peptydami lub na serum z tej samej linii serum booster 10%

Krem ma przyjemną lekka konsystencje, świetnie się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy a rano buzia jest miękka, nawilżona, gładka i dużo bardziej sprężysta, jędrna.
Wycisza wszystkie moje stany zapalne, niweluje zaczerwienienia i świecenie, nie podrażnia i nie zapycha, nie powoduje u mnie szczypania czy innych nieprzyjemnych doznań na skórze.

Skład bardzo dobry
Niacynamid 5%
Arginelina peptyd
Olej z pestek malin

Polecam dla każdej z Was zarówno dla cery dojrzałych jak i młodych, trądzikowych jako prewencja anti age.
Dla mnie same plusy, cała linia jest dla mnie świetna.

Do tego jest wydajny i śmiesznie tani często na promocji. Dodam iż korzysta z niego mój partner i po goleniu skórę na dużo mniej podrażnioną i mniej zaczerwienioną.

Krem na noc AA My Beauty Power jest lepszą wersją kremu na dzień z tej samej serii. Przede wszystkim nie lepi się po nim skóra jak to w przypadku jego dziennego zamiennika, co czyni go przy okazji kosmetykiem uniwersalnym.

Sprawdzał się całkiem nieźle, dopóki nie wypróbowałam serum, które bardziej pogorszyło stan mojej cery niż polepszyło. Mam pierwsze drobne zmarszczki, teraz doszła walka z niedoskonałościami i przebarwieniami. Krem nawilża i koi, ale nie pomaga na te trzy problemy, jak obiecuje producent. Krem jest dobry, ale dla skóry bardzo młodej, nieproblematycznej. Mi już nie wystarcza.

Konsystencję ma lekką jak na noc, ale może dzięki temu niezapychającą. Nie zauważyłam niekorzystnego działania na skórę, ale też nie mogę powiedzieć, że poprawił stan cery w jakiś cudowny sposób. To po prostu zwykły krem nawilżający jakich wiele. Jeżeli chcemy mieć wspaniałą cerę, to musimy się wspomóc dodatkowo czymś innym np. serum. Na szczęście krem od AA dogaduje się z innymi kosmetykami.

W miarę wydajny, jedno opakowanie starczało mi na 2-3 miesiące. Zamknięty w lekkim, zakręcanym słoiczku, idealnym na podróże.

Krem do twarzy jest dość fajny efekt daje juz po tygodniu, konsystencję ma gęstą przyjemną. Cera jest wygladzona. Opakowanie na plus. Cenowo jest na promocji. Na noc idealnie pasuje. Zmarszczki drobne sa wygladzone

Krem ma bardzo fajną konsystencję- jeste treściwy ale lekki i szybko się wchłania. Co za tym idzie nie zatyka i nie po drażnią mojej cery która ma do tego predyspozycje. Nie robi jej krzywdy a jednocześnie uspokaja cerę i zmniejsza niedoskonałości. Mam wrażenie z uspokaja zaczerwienienia i łagodzi te niespodzianki które już są na skprze.

Plusy to też ładne dla oka opakowanie, wygodne i lekkie a do tego przyjemny nie duszący zapach. Cena nie jest wygórowana i warto go wypróbować.

Bomba witaminowa i energetyczna:)

Seria produktów AA My Beauty Power zawiera naturalną antyoksydacyjną moc ekstraktów roślinnych oraz bioaktywnych molekuł: niacynamidu i peptydów.

Zamknięta została w różowych słoiczkach, które wyglądają przepięknie, są jednak plastikowe.

Krem na noc posiada gęstą konsystencję przypominającą balsam. Zapach jest delikatny i przyjemny.

Krem doskonale nawilża i napina skórę. Zniwelował niedoskonałości a skóra jest promienna i wygląda zdrowo.

Potrzebowałam jakiegoś kremu na już. Będąc w hebe zwróciłam uwagę na ten krem ( przyciągnęło mnie opakowanie). To był strzał w 10. Krem super się wchłania, pięknie wygładza i super łączy się z każdym podkładem. Zarówno z tymi lekkimi jak i cięższymi.