Merz, Augen Maske (Maseczka pod oczy)

Bardzo mnie zaskoczyła ta maska, którą otrzymałam kiedyś w prezencie. Zdumiewająca skuteczność. Na uwagę zasługuje na pewno wydajność i skład, ale najważniejsze będzie tu działanie tego kosmetyku.

Dbam o skórę oczu zaciekle i w taki sam sposób walczę z cieniami i liniami, które są dla mnie bardzo denerwujące. Wypróbowałam wiele kremów pod oczy, płatków, a teraz poznałam maseczkę, która dla mnie jest jednym z odkryć kosmetycznych.

Znajduje się w saszetce podzielonej na 4. Każda minisaszetka odpowiada jednemu zabiegowi, czyli masce tylko na okolice oczu. Każda z minisaszetek wystarczyła mi na kilka aplikacji, zaskakuje mnie wydajność.

Maseczka jest kremowa, wręcz jak gdyby tłusta, aplikuję ją wokół oczu na około 15 minut. Delikatnie ścieram nadmiar i co otrzymuję. Skóra jest wypoczęta, nawilżona, wygładzona, linie mniej widoczne, cienie jaśniejsze, a więc spojrzenie bardziej wypoczęte. Bardzo marzyłam o takim kosmetyku i okazało się, że go znalazłam. Szkoda, że nie można tej maseczki kupić w Polsce, raczej tylko w Niemczech. Moim zdaniem taka maseczka zastąpiła mi na jakiś czas aplikacje płatków pod oczy, jest bardziej wygodna, nic nie spada spod oka;)
Jest to dobre rozwiązanie w opcji multimasking, kiedy na twarz nakładamy maski np. oczyszczające, a pod oczy nie można tego zrobić, więc maseczka tylko na okolice oczu jest tu wyjściem z sytuacji, kiedy pod oczy nie wiadomo co nałożyć, a płatki jak wiadomo, są raczej do samodzielnej pielęgnacji. Oczywiście, kremowa maseczka Merz również może być stosowana jako samodzielna maseczka kiedy chcemy zadbać szybko o skórę wokół oczu.