My Rocky Dust, Lemon-Lime Natural Tooth Powder (Naturalny proszek do mycia zębów o smaku cytrynowym)

Skład proszku mówi nie ;( Soda oczyszczona niszczy szkliwo, można spróbować, stosować awaryjnie, ale na pewno nie do regularnego użytku.
Sól już na drugim miejscu, również dla szkliwa to zbrodnia.
Nie tego oczekiwałam po naturalnych składnikach, dobrych.

Wybrałam do testów proszek o smaku cytrynowym, ale gratis otrzymałam również próbkę miętowego wariantu.

Produkt jest w pełni bezpieczny, ekologiczny i wegański, a ponadto nie wymaga użycia wody.

W proszku zanurzamy suchą szczoteczkę (manualną, soniczną lub elektryczną) do mycia zębów i myjemy zęby jak dotychczas. Podczas mycia wytwarzana jest duża ilość śliny, która od razu rozpuszcza i rozprowadza składniki proszku. Po zakończonym myciu zębów możemy (ale nie musimy) wypłukać wodą jamę ustną. Pozostawiając zęby bez płukania składniki proszku nadal działają antyseptycznie i mineralizująco na nasze szkliwo.

Składniki aktywne produktu to:
-ksylitol,
-sól kłodawska,
-węglan wapnia,
-soda oczyszczona,
-olej kokosowy nierafinowany,
-olejek eteryczny cytrynowy,
olejek eteryczny limetkowy,
ekstrakt stewii,
-olejek eteryczny mięty pieprzowej,
-olejek eteryczny cynamonowy.

Opakowanie proszku starcza na około 3 miesiące użytkowania i taki jest też jego termin ważności. Proszek możemy używać nawet do 5 razy dziennie.

Mnie zachwycił smak tego produktu - naprawdę ma się ochotę go zjeść :)

Jeśli chodzi o efekty, to zdecydowanie My Rocky Dust wysunął się na prowadzenie w swojej kategorii:
-nie spowodował nadwrażliwości,
-wyeliminował wszelkie przebarwienia oraz "naloty",
-pozostawił gładkie i lśniące zęby,
-zapewnił bardzo świeży oddech.
-sprawił, że porzuciłam używanie past wybielających - po prostu przestały być potrzebne.

Cena produktu to około 69 złotych i według mnie jest to mały wydatek, biorąc pod uwagę, że "mamy spokój" na kwartał.

Dostępne są również wersje travel size proszku, więc można za około 16 złotych wypróbować działanie tego "cuda" :)