Bielenda, Make-up Academie, Rozświetlająca baza pod makijaż 3 w 1 booster blask `Efekt 3D Shimmer Nude Rose`

Baza świetnie się sprawdza pod makijaż, dodana do podkładu, a także jako rozświetlacz. Nie obciąża i wygląda naturalnie co sprawia że skóra wygląda świeżo i świetliście. Posiada bardzo drobno zmielone drobinki co nie tworzy efektu obsypania brokatem. Łatwo się rozprowadza i nałożona na podkład jako rozświetlacz nie ściera go i jest trwała. Idealna na lato na twarz a także do rozświetlenia dekoltu, oraz na pozostałe pory roku jako naturalne rozświetlenie skóry.

Lubie ja

Używam kiedy się śpieszę i nie mam czasu na dłuższe malowanie. Baza świetnie sprawdza się rozświetla twarz i w połączeniu z pudrem twarz bosko wygląda. :)
Jest to mój must have w wakacyjne upalne dni.
Nie muszę nakładać pełnego makijażu żeby wyglądać dobrze.

Nudziakowe rozświetlenie z dość naturalnym efektem na buzi

Niemal codziennie używam baz pod makijaż. Zależy mi na tym, żeby te produkty dobrze współpracowały z filtrem 50+, ale też rozświetlały i napinały cerę oraz dobrze przygotowały buzię do wykonania makijażu mineralnego. Jedna grupa baz to oczywiście te czysto pielęgnacyjne, o mocniejszym działaniu, które stosuję przed większymi wyjściami. Druga kategoria to bazy typowo „estetyczne”, które nie szkodzą skórze, ale nie mają jakichś ogromnych właściwości pielęgnacyjnych, natomiast błyskawicznie poprawiają wygląd skóry, rozświetlają i poprawiają koloryt. Dość trudno dopasować mi odpowiednią dla mnie bazę z tej drugiej kategorii. Mam wprawdzie jasną cerę, ale też bardzo liczne piegi, które sprawiają, że twarz ma złotawy odcień. Zbyt jasne bazy wyglądają sztucznie i odcinają się od skóry, szczególnie na czole. Te wpadające w mahoniowe tony są zbyt ciemne i nie ma mowy, żeby zaaplikować je na twarz. Na bazę Bielendy trafiłam całkiem przypadkiem. Bardzo spodobał mi się odcień Nude Rose, który jest odpowiedni dla mojej cery i wygląda bardzo naturalnie. Kosmetyk otrzymujemy w solidnym, szklanym słoiczku z pompka, która mogłaby być jednak trochę bardziej precyzyjna. Baza ma średnio gęstą konsystencję, bardzo dobrze nakłada się ja na skórę, a efekt, który na niej tworzy jest twarzowy i naturalny. Ważne dla mnie jest to, że specyfik nie zastyga w kilka sekund i można go swobodnie rozprowadzić na czole, nosie, łuku kupidyna, ale też okolicach dekoltu. Po zastosowaniu bazy twarz błyskawicznie się rozpromienia, wygląda młodziej. Jednocześnie nie widzę tandetnego efektu- rozświetlenie jest nienachalne, a beż połączony ze złotą różą wygląda po prostu dobrze. Kosmetyk sprawdza się jako typowa baza pod makijaż, ale też doskonale nadaje się do rozpromienienia buzi, kiedy nie mamy na twarzy żadnego makijażu. Bazę należy nakładać oszczędnie- wtedy efekt jest najlepszy. Nie zauważyłam oszałamiających właściwości pielęgnacyjnych, ale baza nie szkodzi mojej skłonnej do uczuleń i przesuszeń cerze. W tym przedziale cenowym to przyzwoity produkt, godzien polecenia do testów.

Uwielbiam ten produkt, wręcz oszalałam na jego punkcie.

Opakowanie :
Przyjemny, szklany słoiczek z pompką, z którego bezproblemowo wydobywa się produkt.
Pachnie obłędnie!

Konsystencja :
Średnio gęsta, dobrze się rozprowadza po skórze, nie spływa z niej, nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Zabarwienie różowawe z liczną ilością drobinek. Szybko się wchłania i pozostawia uczucie nawilżenia.

Działanie :
Skóra nawilżona, rozświetlona i promienista. Nałożona pod makijaż przedłuża jego trwałość i daje efekt glow .

Używam go na 3 sposoby :
1. Jako baza pod makijaż, szczególnie dzienny, dzięki czemu mam nawilzoną i promienną skórę, bez efektu zmęczenia
2. Jako rozświetlacz na większe wyjścia. Świetnie się sprawdza, daje niezły efekt tafli
3. Gdy mam dzien no make up, dodaje odrobine do kremu na dzień i mam delikatny efekt ujednolicenia i rozświetlenia skóry