Olivia Garden, Finger Brush Combo Medium (Szczotka do rozczesywania i masażu włosie dzika)

Rewelacyjna

Po usłyszeniu wielu dobrych opinii, w tym rekomendacji fryzjera, zdecydowałam się zainwestować w ten produkt.
Szczotka jest sporych rozmiarów, ale dobrze leży w dłoni, nie jest ciężka i wygodnie się ją użytkuje. Ma też kształt dopasowany do kształtu głowy.
Z drugiej strony jest również wykręcana, ostra końcówka, która może posłużyć, np.do ułożenia przedziałka, więc ma praktyczne zastosowanie.
Dostępne są różne warianty kolorystyczne, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie :)
Posiada różnorodne rodzaje włosia, bo są też wśród nich takie z zakończeniem w formie "kuleczki".
Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, bo zarówno na mokro, jak i sucho, nie szarpie włosów i rozczesywanie odbywa się sprawnie oraz bez bólu.
Nie ma problemów z jej oczyszczaniem, między innymi dzięki dość rzadkiemu rozmieszczeniu włosia.
Jestem bardzo zadowolona z zakupu i polecam :)

Jest to bardzo fajna szczotka. Najbardziej mogę ją polecić osobom którym puszą się włosy oraz się plątają. Szczotka świetnie rozczesuje pęki i wygładza. Szpikulec który jest dołączony do szczotka z pewnością pomoże w robieniu przedziałka czy w przedzielania włosów przy robieniu fryzur. Jeśli ktoś ma mocny problem z puszeniem nie polecam suszyć na nią włosów bo przez zawierające w sobie szpary powoduje większy puch. Poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest bardzo poręczna, ta jest akurat większa, ale mniejsze tez są okej, posiadam obie.
Może się też przydać do rozczesywania odżywek. Szczotka ta nie ciągnie włosów, jest poprostu extra. Coprawda cena jest troszkę wyższa, ale myślę że jeśli chce się mieć porządniejsze szczotkę ta będzie w sam raz

Czarodziejska Szczotka ;-)

O szczotkach do włosów marki Olivia Garden przeczytałam pół roku temu w jakimś instagramowym wpisie. Przez te pół roku co jakiś czas sprawdzałam, czy są na nią jakieś promocje cenowe na Allegro, OLX, itp. Nie było. Kilka dni temu przeglądałam internetową gazetkę HEBE, i tam były te szczotki powiedzmy w nieco niższej cenie (choć i tak wysokiej). Po długich namysłach zdecydowałam się, ale szczerze mówiąc nie dowierzałam w te zapewnienia, że jest warta swojej ceny.
A tu niespodzianka! Naprawdę jestem zaskoczona jej działaniem na moje włosy.
Dotychczasową szczotkę od razu wyrzuciłam do kosza.
Mam długie włosy, do połowy pleców. Zawsze mi wypadały, normalka. Od kilkunastu miesięcy jednak zaczęły wypadać bardziej, a zauważałam do podczas czesania, mycia włosów i ich rozczesywania, a także gdy były już lekko przetłuszczone. Byłam załamana. Po każdym umyciu ich miałam pełną garść włosów. Zdecydowanie za dużo ich ubywało z mojej głowy.
Po zmianie szczotki na Olivia Garden ubywa ich zdecydowanie mniej - określam to jako 1/3 tego, co było wcześniej. I to w każdej sytuacji: podczas codziennego czesania, podczas mycia, przy rozczesywaniu wilgotnych, umytych włosów, po suszeniu. Na podłodze w mieszkaniu nie plączą się już tabuny moich włosów, co wcześniej było normą. W trakcie czesania na szczotce pozostaje około 10 włosów, gdy wcześniej było to tyle, że po spłukaniu ich we wannie (zawsze rozczesuję włosy nad białą wanną, właśnie po to, by kontrolować ich ubytek) cały odpływ był totalnie zatkany.
Naprawdę jestem zaskoczona, że z pozoru zwyczajna szczotka może tak zmienić ilość wypadających włosów! Oczywiście zauważam też, że włosy po czesaniu są gładsze. A po umyciu ich i osuszeniu ręcznikiem rozczesałam je, a one momentalnie wyschły i od razu mogłam dosuszyć je suszarką - gdy wcześniej po rozczesaniu znowu były otulane ręcznikiem, bo były nazbyt mokre do suszenia.

Kupiłam tą szczotkę Po usłyszeniu wielu bardzo dobrych opinii
Mam kręcone włosy więc nie czeszę ich co godzinę pomimo że mam tą szczotkę dość krótko włosie się zniszczyło a skutkiem jest rozdwajanie się włosów bardzo fajnym Plusem jest na dole szczotki ala patyczek do przedziałków
Jak na początku wydawała mi się bardzo fajna i tak teraz uważam że nie był to najlepszy zakup ponieważ nawet nie da się jej za bardzo wyczyścić przy włosiu

Cudowna szczotka, bardzo dobrze wykonana, jakościowo solidna. Wyprofilowana do głowy przez co łatwiej się rozczesuje włosy, nie ciągnie ani nie łamie włosów. Od kiedy jej używam moje włosy wydają się mniej połamane.

Szczotkę kupiłam skuszona mnóstwem pozytywnych opinii. Mam długie włosy i myślałam, że w końcu znalazłam szczotkę idealną. I tak było, ale dosłownie przez chwilę. Faktycznie szczotka cudownie rozczesuje włosy bez szarpania, ALE. Po krótkim czasie użytkowania włosie zaczęło się niszczyć, rozdwajać. Kolejnym, dużym minusem jest problem z wyczyszczeniem szczotki, strasznie zbiera się na niej kurz, który ciężko wyciągnąć z włosia. Mimo wielu prób dokładnego wyczyszczenia jej, dalej jest brudna. Trochę żałuję, że ją kupiłam, bo teraz leży w szufladzie i prawie w ogóle jej nie używam.

Szczotka skutecznie rozczesuje z masażem skóry głowy. Dzięki połączeniu włosia dzika, szczotka delikatnie rozczesuje włosy. Ergonomiczny kształt przypominający dłoń ułatwia masaż głowy, poprawiając krążenie i komfort użytkowania. Idealna dla osób z wrażliwą skórą głowy, ale może nie sprawdzić się u osób z bardzo gęstymi lub kręconymi włosami. Cena jest wyższa, ale jakość i funkcjonalność szczotki rekompensują ten koszt.

Szczotkę Olivia Garden dla włosów długich zakupiłam około dwa lata temu, w momencie kiedy był na nią największy boom. Szczotka jest dosyć droga, więc miałam co do niej duże oczekiwania.
Szczotka ma w rączce ukryty szpikulec do robienia przedziałka. Włosie jest na wpół plastikowe, na wpół z dzika.
Na moich puszących się, kręconych i dość wrażliwych włosach nie zrobiła niestety szału, a wręcz pokruszyła mi włosy na długości. Igiełki szybko zaczęły się wyginać, co nie wpływa dobrze na łuskę włosa. Szczotka puszy włosy i wymaga specjalnej pielęgnacji. Ja już do niej nie wrócę. Wybieram lepsze opcje z drogerii w niższej cenie.

Szczotkę kupiła mi moja Mama za namową swojej fryzjerki. Jak dla mnie jest nieco droga, ale jako że to prezent - nie narzekam. Szczotka dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się. dobrze rozczesuje włosy, nie szarpiąc ich i nie wyrywając. Można też wykonać nią przyjemny masaż skóry głowy. Co ważne - szczotka nie drapie ani nie wyrywa włosów. Dość trudno się ją czyści, ale ogólnie jest to dobry produkt.

Drugą ulubioną jest zwykła szczotka Biofriendly z Rossmanna. Ta jest lepsza.

Zalety:

– jest w miarę delikatna, najdelikatniejsza jaką miałam
– lekka
– za 50 zł warto kupić, więcej nie dałabym za szczotkę

Wady:

– trudno się czyści, ale nie odejmuję gwiazdek, ponieważ każda szczotka trudno się czyści z kurzu (czyści się jednak łatwiej od innych)

Ogólnie: polecam. Warto.

Włosy: zadbane, niefarbowane, średnio gęste i średnio długie.

Kiedy kupiłam tę szczotkę, zastanawiałam się, jak mogłam bez niej żyć.
Efekt wygładzający jest zachwycający. Do czasu... zauważyłam, że w miejscach, gdzie włosy były splątane, ona je rwała.
Świetnie się sprawdza na włosach wcześniej rozczesanych, ponieważ je nabłyszcza, wygładza. Na moich niskoporach robiła efekt tafli jak po prostownicy.
Ale z włosami po myciu nie radziła sobie dobrze. Finalnie czeszę nią psa.
Nie zdecyduję się juz nigdy na szczotkę z takim włosiem.

Na kupno szczotki z Olivia Garden namówiła mnie koleżanka pracująca w sklepie z artykułami fryzjerskimi. Akurat miała ją na dobrej promocji, więc stwierdziłam, że przekonam się czy jest tak dobra jak twierdzi.

Szczotka dokładnie rozczesuje moje problematyczne włosy. Nie szarpie ich i nie wyrywa) .Włosy się nie puszą ani nie elektryzują. Po rozczesaniu są mięciutkie i jedwabiście gładkie.


Sam design szczotki jest totalnie prosty, ale to w tej prostocie tkwi piękno :)