Dolce & Gabbana, Anthology, 3 L`Imperatrice EDT

To są naprawdę piękne letnie perfumy niestety na mnie wybrzmiewają jak skiśnięte owoce pozostawione na dwa tyg w słońcu :( na korku są bardzo przyjemne, arbuz i kiwi mocno wyczuwalne do tego rabarbar brzmi jak owocowy drink. Szkoda, że na mnie tak brzydko współgrają.

Z reguły uwielbiam ciężkie i słodkie perfumy i głównie takie posiadam. 3 L’Imperatrice są moimi jedynym takim świeżym i letnim zapachem, który dostałam w prezencie. Uwielbiam używać latem i wiosną. Zapach nigdy się nie nudzi

Dolce & Gabbana Anthology 3 L'Imperatrice to jedna z perfum z serii Anthology, która została wprowadzona na rynek w 2009 roku. Nazwa "L'Imperatrice" oznacza "Cesarzowa" po włosku. Ta linia perfum odzwierciedla różnorodność, a każdy zapach jest inspirowany innym tarotowym arkanem. L'Imperatrice reprezentuje kartę numer 3, która symbolizuje radość, entuzjazm i pewność siebie.

Zapach 3 L'Imperatrice jest owocowo kwiatowy. Jego składniki obejmują soczyste owoce, takie jak arbuz, kiwi i gruszka, połączone z delikatnymi nutami kwiatowymi i subtelnym piżmem. To połączenie zapewnia świeży, energiczny i radosny charakter.

Zapach jest słodki ale nie duszący czy mdły, bardzo go lubię na wiosnę oraz lato. Niestety minusem jest słaba trwałość.

Ostatnio zakupiłam drugą butelkę tego zapachu i muszę przyznać, że wciąż mnie zachywca i nigdy się nie nudzi. To nie jest typowy, mainstreamowy zapach- jest świeży i lekko kwaśny, co nadaje mu unikalnego charakteru. Te perfumy najlepiej wisną i latem, gdy chce się emanować świeżością i energię, chociaż używam go także w te chłodne dni.
Zapach ten jest orzeźwiający i niezwykle komplementogenny. Osoby w moim otoczeniu zawsze zwracają uwagę i pytają co to za perfumy.
Trwałość perfum jest na mojej skórze bardzo dobra, co sprawia że są moim towarzyszem na cały dzień. Na ubraniach zapach utrzymuje się nawet kilka dni.
Cena tych perfum jest na prawdę bardzo dobra, a butelka prosta i elegancka, wykonana z grubego szkła.

Rześki, letniak

Ten zapach to letni hit. Mój nos czuje przede wszystkim kwasny rabarbar, słodkiego arbuza i kiwi. Lekko w tle czuc piżmo i drzewo sandalowe, które dodaje charakteru całokształtowi. Flakon jest prosty i ladnie prezentuje się wśród innych zapachow. Co do trwałości to szalu nie ma, czuc go kilka godzin przy skórze, ale za taka cene warto kupic.

To jest zapach, do którego mam sentyment. Był moim pierwszym flakonikiem, który kupiłam za pierwsze zarobione pieniądze. I kupowałam potem przez lata, bo lubiłam w nim jego uniwersalność, nutkę kobiecości, świeżości, lekkości...
I tak właśnie je kojarzę- to wg mnie zapach na każdą porę roku, dopasują się do letniej sukienki wydobywając z ciebie kobiecość, dziewczęcość. Pasują do sportowej stylizacji podkreślając pewność siebie. Aż w końcu idealnie współgrają z grubym swetrem, otulając cię świeżością i ciepłem.

Myślę, że pasują do każdego wieku, są bardzo uniwersalne ale jednocześnie ten zapach ma w sobie to "coś".

Idealny ♡

Od kiedy poczułam ten zapach to dosłownie się w nim zakochałam i od tamtej pory zawsze ale to zawsze jest na mojej półce.
Zapach od D&G to zwykła szklana butelka w skromnej oprawie jednak to co najpiękniejsze znajduje się w środku.
Zapach kuszący, nie należy do tych ciężkich, zapychajacych zapachów jest raczej świeży jednak ma cos w sobie nieokreślonego coś co przyciaga uwagę innych .
Gdy używam tego zapachu zawsze ktos mnie pyta co to za perfumy , co to za zapach i dostaje komplementy że świetnie pachnie.
Perfum utrzymuje się wystarczająco długo i polecam każdemu kto lubi lekkie , świeże a jednocześnie kuszące i kobiece perfumy.

Aj to jest dla mnie kolejny kultowy i bardzo popularny zapach zaraz obok zielonego jabłuszka od DKNY.
Arbuzik od D&G jak zacznie wybrzmiewać wczesna wiosna tak kończy swój żywot po pierwszym dniu jesieni. Tylko ze te perfumy tlą się wręcz w krzakach zamiast wyjść na ulice i sobą krzyczeć tak jak na to zasługują. No tak - trwalosc pozostawia wiele do życzenia. Jednakże pamietajmy ze tu mamy do czynienia z woda toaletowa. Na mnie po 3-4 godzinach nic nie zostaje, dlatego zawsze jak je „zakładam” biorę flakon ze sobą aby moc się dopsikac i cieszyć zapachem dłużej. Są ze mną od kilku lat, ale jakościowo padaka. Niestety nie znalazłam trwalszego zamiennika. Są poniekąd przez to unikatowe. Kocham je również za klasyczny i masywny flakon.

Kiedy wiele lat temu dom mody wypuścił te zapachy, stały się one swoistym bestsellerem. Duże flakony, unisexowe zapachy oraz w miarę przystępna cena sprawiły, że wszyscy hurtem pobiegli po te zapachy do drogerii. Byłam tam również ja, zakochana w tym perfumie do szaleństwa. Dziś nie mogę na niego patrzeć bo wydaje mi się, że zapach stał się bardziej cukrowy niż kiedyś.

Około 10 lat temu zapach mnie zahipnotyzował i myślałam, że znalazłam swój życiowy ideał. Dziś mocno się z tego śmieję. Jeśli chodzi o same nuty zapachowe to z pewnością mam rację mówiąc, że producent przez lata zmienił formułę kosmetyku i stał się on o wiele bardziej słodki, pudrowy i owocowy niż w przeszłości. 10 lat temu napisałabym, że jest nieoczywisty, każdy wyczuwał w nim co innego, tajemniczego, kwiatowego. Dzisiaj to czysty arbuz i owoce egzotyczne których tak bardzo nie lubię. Nuty owocowe przeważają na niekorzyść tego zapachu tworząc zbyt pudrową i mdlącą nutę. Oczywiście jeśli ktoś uwielbia owocowe, słodkie zapachy to trafi w 10. Ja nie wyczuwam już w nim kwiatów ani piżma.

Jeśli natomiast chodzi o trwałość produktu to nigdy nie miałam z nią problemu. Jest to dla mnie o tyle zaskakujące, że moje ph często kłóci się z zapachami i ulatują dosłownie w kilka minut. Jeśli spryskam nim włosy, szyję i ubranie to bardzo długo czuję go w biurze. Przy obecnej słodkiej nucie bywa wyczuwalny przez wiele godzin jednak niestety potrafi mnie zemdlić.

Jak tak sobie teraz myślę o jego pojemności to zastanawiam się co zrobić z połową ogromnego flakonu niechcianego perfumu. Kiedyś nie było dla mnie problemu aby wykorzystać 100 ml zapachu w ciągu kilku miesięcy. Dziś zapach tak mi obrzydł, że nie mogę na niego patrzeć. Perfumy te dostępne są tylko w takiej pojemności co daje oczywiście wiele możliwości jednak potrafi też zmęczyć jeśli zapach ci nie pasuje. Warto zaznaczyć również, że za tak dużą pojemność nie musimy płacić aż tak dużo. Na przestrzeni lat perfum stał się tańszą propozycją od DG która to traktuje go jako basicową propozycję swoich zapachów. Obecnie w internecie można spotkać buteleczkę za około 150 złotych co za tak dużą pojemność jest na prawdę atrakcyjnym rozwiązaniem.

Jeśli ktoś lubi zwracać uwagę na flakony to tutaj mamy do czynienia z elegancką prostotą. Biała etykietka przyklejona na porządnym, grubym prostokątnym flakonie z czarnym korkiem przyciąga uwagę i wygląda schludnie oraz drogo. Różowy płyn ładnie się prezentuje i może zaciekawić. Jak już wspomniałam producent reklamuje ten zapach jako unisex jednak nie wydaje mi się żeby żaden facet chciał pachnieć jak puder z owocami...

Piękny bardzo kobiecy zapach, świeża nuta owocowo-kwiatowa sprawiła, że perfumy należą do moich ulubionych. Duża pojemność i wydajność produktu. Polecam

Prawdziwa cesarzowa

Wodę L’Imperatrice kupiłam na podstawie opisu i opinii. Zakup był strzałem w dziesiątkę. Od kiedy ją posiadam nie chcę pachnieć niczym innym. Wiem, że zauroczenie lekko zblednie, ale zapach zostanie ze mną na lata.
Jest owocowo - kwiatowy, taki słodko - kwaśny, ale z lekką, powietrzną nutą - idealny na wiosenną i letnią porę. Wyraźnie czuję arbuza, jaśmin i rabarbar.
W mojej ocenie jest to zapach dla energicznnych i nowoczesnych kobiet.
Jeśli chodzi o trwałość to wypada całkiem nieźle jak na EDT. Na początku używania zanim jeszcze się przyzwyczaiłam czułam zapach na sobie przez kilka godzin.
Opakowanie to elegancki, prostokątny flakon.

Zapach kupiłam w ciemno nie testując testerem ani nie czytając opinii. Mam duża butelkę więc już zużylam połowę. Jak dla mnie to lekki zapach owocowo- kwiatowy. Nadaje się na sezon wiosenno letni. Wydaje mi się że trwałość jest dość marna- ja go słabo wyczuwam a na ubraniach to zupełnie. Zapach uważam że nie jest oklepany ale mało interesujący jeśli o mnie chodzi. Nikt nie zwrócił na mnie uwagi - ale super pachniesz, a w przypadku innych zapachów tak właśnie było.