L'Oreal Paris, Infaillible, 24H Matte Cover Foundation (Podkład do twarzy)

Sprawdzi się raczej do cery tlustej, ja mam mieszana i dla mnie jest za ''temty'', bardzo suchy, podkreśla suche skórki, robi efekt maski i wysusza moją skórę. Krycie oceniam jako dobre.

L'Oreal Paris Infallible 24h Matte Foundation to podkład o przeciętnej skuteczności. Choć zapewnia matowe wykończenie, trwałość przez 24 godziny nie zawsze jest spełniona. Konsystencja jest gęsta, co utrudnia równomierne rozprowadzenie, a efekt może być zbyt płaski.

Dostępność odcieni jest zadowalająca. Pomimo przeciętnych efektów, podkład może być odpowiedni dla osób z tłustą cerą.

Opakowanie jest praktyczne, choć nieco standardowe. Warto zauważyć, że dla niektórych może wymagać dodatkowego uzupełnienia w ciągu dnia. L'Oreal Paris Infallible 24h Matte Foundation to solidny wybór dla fanów matowego wykończenia, jednak nie zawsze spełniający oczekiwania co do trwałości.

Mam odcień 22 radiant beige, jest to ładny beż z żółtymi tonami, idealny dla mnie.

Podkład mam już od kilku miesięcy, ale początkowo miałam do niego takie zastrzeżenie, że owszem, świetnie matuje, ale wygląda dość sucho i nienaturalnie na twarzy. Jednak odkąd dbam o lepsze nawilżenie skóry, podkłady matujące wyglądają o wiele lepiej, nie tracąc przy tym swoich właściwości.

Oprócz dobrych właściwości matujących, podkład ma dobre krycie. Nie jest to pełne krycie, moje naczynka przebijają przez jedną warstwę, ale można dokładać kolejne warstwy.

Trwałość podkładu oceniam na mocne 10 godzin. Z twarzy znika stopniowo, nie tworzy plam czy dziur. 24 godziny trwałości można oczywiście włożyć między bajki.

To jest zdecydowanie najlepszy podkład jaki miałam. Skubaniec się trzyma na mojej buzi calutki dzień i jeszcze w nocy! Testowałam naprawdę wszystkie podkłady od tanich do bardzo drogich. Moim ulubieńcem przez lata był Estee lauder,potem podkład z Tarte,a teraz mam lepszy podkład za trzy razy mniej hajsu xD
Mam cerę mieszana,a przy tym podkładzie nie muszę się pudrować milion razy dziennie,żeby zatuszować świecenie. Dla mnie odkrycie roku i żałuję,że tak późno go odkryłam. Zaoszczędziłabym kilka tysięcy zł????

Podklad mialam w kolorze 015, kolor jest jasny zmierzajacy w tonacji różu. Dla. Mnie bladziocha na zimę był ok, a nawet ciut za jasny. Nie ciemnieje.

Największą wadą tego podkładu jest jednak wykończenie. Nakładany na gruba warstwę pielęgnacji i filtr spf podkreśla suche skórki (których w innych podkładać nie widać) oraz zmarszczki. Wygląda to bardzo brzydko. Dodatkowo ciężko się go rozprowadza ponieważ smuzy.
Z plusów to dosc mocno kryje i jak zapewnia producent matuje. Dobrze utrzymuje się na skorze. Wydajny.
Dla mnie produkt skreślony, bo wyglada brzydko.

Podkład Loreal infaillible mam od czterech tygodni. W tym czasie zebrałam więcej komplementów, niż przez kilka ostatnich miesięcy łącznie. ;) Cera po użyciu Infaillible Matte Cover jest idealnie gładka i pięknie zmatowiona na wiele godzin. Podkład dobrze stapia się ze skórą i świetnie wyrownuje koloryt. Mam to szczęście, że kolor Radiance Vanilla jest dla mnie doskonałym odcieniem. Przyznam, że rano stosuję patent z tiktoka przy nakładaniu: mieszam podkład z serum nawilżającym w proporcji 1:1, a pełne, mocne krycie zostawiam na wieczór. Przy obu zastosowaniach działanie podkładu jest wg mnie na 5 gwiazdek.

Ideał

Mój ulubieniec. Bardzo długo szukałam dobrze kryjącego, długotrwałego podkładu. Znalazłam ideał. Używam codziennie. Po 8h pracy, podklad nadal wygląda dobrze. Mam cerę dojrzała, mieszaną. Podklad nie podkreśla suchych skórek, nie wchodzi w zmarszczki, matuje na długo. Używam koloru 110 vanilla rose, doskonale wtapia się w skórę, nie tworzy efektu maski, cera wygląda świeżo. Jestem delikatnie zaniepokojona, ponieważ miałam ostatnio problem z dostępnością w drogeriach stacjonarnych ;(. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe . Bardzo polecam.

Wpadł w moje ręce zupełnie przypadkiem i został moim ulubieńcem!

Podkład poznałam jeszcze w starej formule "Total cover", następnie kupiłam nową wersję "Matte cover" którą również bardzo lubię.
Z początku chciałam być ostrożna do podkładu, ponieważ posiadam cerę suchą, a przyjęło się że pokłady matujące wysuszają i zapychają.
W przypadku tubki podkładu od L`Oreal Paris, Infaillible można być spokojnym.
Uwielbiam go za topowe krycie, nawet przy niewielkim użyciu.
W ciągu dnia można być spokojnym i nie trzeba będzie go poprawiać.
Twarz po połowie dnia nie będzie się świecić nawet przy trudniejszych warunkach.

Świetnie sprawdzi się kiedy masz mało czasu na makijaż, możesz zrezygnować z pudru aby mieć delikatne wykończenie, jednocześnie przy świetnym kryciu!
Bardzo go lubię i na co dzień i na duże wyjścia, jeszcze mnie nie zawiódł.
Rewelacyjnie radzi sobie z różnymi kremami, nawet treściwszymi. Nie roluje się
i jest bardzo wydajny.

Jestem absolutną fanką!

Przez 4 lata używałam podkładu estee lauder double wear. Podkład ten strasznie wysuszył mi skórę stwierdziłam że muszę poszukać czegoś lżejszego.

Z uwagi na dobre opinie oraz promocyjną cenę skusiłam się na zakup podkładu loreal infaillible. Podkład bardzo mnie zaskoczył. Jest bardzo dobrze kryjący, a do tego nawilża skórę i wyrównuje koloryt. Wygląda bardzo naturalnie na skórze. Nie zapycha i nie jest ciezki. Lekko wchodzi w zmarszczki i po kilku godzinach lekko sie świeci w strefie T.

Mój kolor to 135 vanille eclat jest idealny dla mnie a co najważniejsze nie wpada w róż. Podkład jest w wygodnej tubce, a nie ciężkim szklanym pojemniczku.

Jest to idealny podkład na codzień. Mysle że warto go wypróbować jak jest w promocji. Na większe okazję pozostaję wierna estee lauder.

Rozpisałabym się o tym podkladzie ale nie potrafię bo wzbudza u mnie bardzo negatywne emocje. Jestem tak rozczarowana, że szkoda gadać. Miałam wielkie nadzieje co do tego podkładu, czytałam wiele opinii... Bardzo się zawiodłam...

Mam cerę mieszaną, zależy od cyklu, czasami jest ona normalna a czasami idzie w kierunku tłustej.

Zacznę od plusów. Podkład jest w fajnej tubce. Zdecydowanie lepiej się go aplikuje palcami. Jakoś nie za bardzo chce współpracować z gąbeczką do twarzy (dziwne :D) Trzeba szybko rozsmarować bo szybko zasycha i robi brzydkie odznaczenia.

Poza tym na twarzy wygląda ładnie. Podoba mi się taki matowy efekt. Jest długotrwały.


No ale co z tego jeżeli tak brzydko oksyduje? Czytałam opinie na temat koloru i wybrałam 110 rose vainilia. Przeczytałam, że to jest ładny jasny kolor.

No i faktycznie bezpośrednio po nałożeniu - piękny jasny, neutralny, bez różowych ani pomarańczowych tonów kolor. No przy pierwszym użyciu byłam przeszczęśliwa. No i za pierwszym razem użyłam pudru. Matko jedyna co się stało na twarzy. Takaaaaaa pomarańcz że szok :D

Było źle ale jeszcze do zaakceptowania. Ale z biegiem czasu na twarzy zrobiła się brudną pomarańcz. Wyglądałam staro,. Brudno i natychmiast musiałam zmyć podkład z twarzy...

No cóż, spróbowałam go nałożyć bez pudru, efekt był lepszy. Jednak z czasem również oksydował. Miałam wrażenie że z każdą minutą jest coraz gorzej....

Próbowałam zmieniać kremy, próbowałam używać toniku. Wszystko na marne. Strasznie obrażalski ten podkład. Totalnie nie wiem co się dzieje. Czasami oksydacja się zatrzymywała na pomarańczowym. A czasem oksyduje tak bardzo brzydko... Na jakiś brązowo -pomrańczowy. Czasami oksyduje od razu przy aplikacji. Nakładam na jedną stronę podkład, zaczynam aplikować na drugą stronę i już widać ogromną różnicę w odcieniu i kolorze! No zgroza straszna!

Dlatego nie polecam chyba, że masz ciemna karnację i potrafisz dobrać w ciemno podkład który ciemnej o 5 tonacji. Kolor 110 na mojej twarzy wygląda tragicznie. Nienawidzę podkładów które ciemnieją!!!!!

Bardzo dobry podkład jeśli chodzi o krycie. Podkład znajduje się w opakowaniu tubki a jego konsystencja jest gęsta, kremową i zwarta. Dobrze się rozprowadza. Po zastosowaniu widać że dobrze kryje zmarszczki i inne niedoskonałości, nie wchodzi w zmarszczki, pozostawia satynowe wykończenie. Jest trwały w ciągu dnia. Produkt wydajny i zdecydowanie wart poszukania na promocji.

Uwielbiam podkłady l’oreal. Ten wpadł do mnie, jak potrzebowałam czegoś na już, a tylko on był akurat w promocji i przekonało mnie też jego opakowanie. Z podkładów szklanych ciężko wydobyć już resztkę podkładu, mimo że prezentują się lepiej. Więc dla mnie duży plus za wygodę.
Kolor mam 25 rose ivory, jest jasny i dosyć naturalny.
Konsystencja jest gęsta, ciężko się z nim współpracuje. Zdarza się, że podczas nakładania gąbką wiele razy ściera się i zostają puste ślady, które ciężko zakryć. Używam go na „większe” wyjścia i niestety parę razy musiałam go zmywać, bo zaczął się ciastkować podczas nakładania brązera, czy rozświetlacza i powstały dziury.
Muszę przyznać, że miejscami wygląda dobrze i bardzo kryjąco, ale to wszystko zależy od aktualnej kondycji skóry. Według mnie nie jest on najlepszy dla suchej lub mieszanej skóry.