Avon, Mark, Show Glow Glitter Flix Stick (Połyskująca kredka do piegów)

Avon, Mark, Show Glow Glitter Flix Stick (Połyskująca kredka do piegów)

Średnia ocena użytkowników: 3 /5

Pojemność 1,2 g
Cena 31,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Połyskująca kredka do piegów Avon Mark, z miksem metalicznych drobinek do rozświetlenia powiek lub efektu lśniących piegów.

Działanie: formuła z metalicznymi drobinkami dodaje makijażowi blasku
Efekt: supermodne piegi na policzkach lub rozświetlenie powiek
Postaw na trendy look i stwórz metaliczne piegi na policzkach - naszą kredką wykonasz je w kilka chwil! Jej formułę wzbogaciliśmy miksem połyskujących metalicznym blaskiem drobinek. Dzięki temu możesz punktowo stworzyć najmodniejsze piegi lub użyć kredki do rozświetlenia powiek.

Cechy produktu

Rodzaj
brokaty
Opakowanie
w tubce
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 2

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Więcej ocen Schowaj

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 1
  • Zgodność z opisem producenta: 1
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 1
  • Opakowanie: 3

Kredka do robienia piegów? (●__●)

Moje zdziwienie nie miało granic, gdy w paczce z kosmetykami od koleżanki ujrzałam ten twór.

Na początku myślałam, że to konturówka do ust albo rozświetlacz (dostałam bez pudełeczka, może na nim pisało coś więcej?), ale po chwili internety rozwiały moje wątpliwości - kredka do piegów. Że co? Moja mina wówczas to klasyczne WTF.
Miałam odcień Flickering Pink.

Nawet sobie nie wyobrażam, jak można robić brokatowe piegi, bo nie jestem na bieżąco z trendami w makijażu, zazwyczaj lubię naturalność i delikatność - a to po prostu różowy sztyft z dość średnią ilością całkiem sporych płatków brokatu. I jak to nałożyć na policzki? Nieee...

Aż w końcu znalazłam info, że może być używany na powieki - to już miało więcej sensu, nawet mnie przekonało. Od razu zabrałam się za testowanie.

Pokryłam powieki bazą pod cienie, jak zwykle, i lekko wysunęłam sztyft. Jestem nauczona doświadczeniem z dawnych lat, że jak się wysunie za dużo sztyftu to się złamie. Proste.
No dobrze, próbuję go jakoś rozprowadzić na powiekach - idzie dość opornie, ale idzie, mój egzemplarz jest dość twardy i jakby suchy w dotyku. Nagle kawałeczek się złamał. Potem drugi i trzeci.

Efekt jednak mnie całkiem zadowolił, wyglądał po prostu jak jasnoróżowy cień ze srebrnymi drobinami. Nawet ładnie i delikatnie. Na bazie trzymał się do końca dnia, nie kruszył się, drobiny nie wpadały do oka ani nie posypały się na policzki, tworząc piegi. Zmyłam go bez żadnych problemów.
Jednak co ważne - popsikany fixerem do makijażu momentalnie rozpuszcza się w załamaniach powieki i cały efekt diabli biorą.

Użyłam go jeszcze kilkukrotnie. Za każdym razem łamał się, czasem nawet w środku, do tej pory został mi jeszcze jakiś centymetr sztyftu. Podejrzewam, że kolejna aplikacja będzie jego ostatnią. Nie będę za nim płakać, wykończę i wyrzucę puste opakowanie.

Dla mnie ten kosmetyk jest pomyłką, i to za 20 zł w katalogu. Gdyby jeszcze był wydajny to ok, pół biedy, ale sztyft sam w sobie jest dość krótki, a zużycie po jednym razie jest zauważalne - nawet, gdy jakimś cudem się nie połamie. Poza tym taki efekt można uzyskać cieniami do powiek. Więc w sumie po co kombinować?

Moja ocena to 1 - nawet pomimo tego, że sztyft mnie nie podrażnił i że efekt końcowy jest w sumie w porządku, czasami.

Bez sensu. Nie polecam.

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: U konsultantki

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 4

Zaskakująco fajny cień do powiek

Wbrew absurdalnej nazwie, za którą stoi równie absurdalna propozycja aplikacji, Avon serwuje nam fajny cień do powiek w kredce. Oceniając ten produkt, właśnie tak go potraktuję. Nie wypowiadam się w ogóle odnośnie rysowania sobie „piegów”. (Dodam jednocześnie, że raczej nie używam baz do cieni, co najwyżej korektor i zwykłą bazę do makijażu - wszystkie moje wrażenia dotyczą cienia na takim podkładzie.)

Produkt ma formę plastikowej obsadki, w której znajduje się kolorowy wkład. Sama kredka jest wykręcana. Przychodzi do nas dodatkowo w kartoniku (może to przyda się, jeśli kupujemy komuś na prezent, ale tak poza tym… ograniczajmy niepotrzebne opakowania, Avon!).

Oceniam odcień „Flickering Pink”. Jak sama nazwa wskazuje, to jaśniutki, delikatny odcień różu – taki baby pink. W kremowej bazie zatopione są brokatowe drobinki, które jak dla mnie wyglądają różowo i srebrnawo. Drobinek jest sporo i są średniej wielkości.

Przy mojej chłodnej karnacji, odcień solo po prostu rozświetla oko w codziennym makijażu. Używałam go też jako uzupełnienie pełnego makijażu oka na powiece ruchomej i też sobie radził, przy czym tutaj jakby różowy odcień brokatu bardziej się wybijał.

Bardzo dobrze oceniam łatwość aplikacji cienia. Jest miękki, kremowy i lepki. Przejechanie sztyftem po powiece pozostawia równą, odpowiednią warstwę produktu. Można cień rozetrzeć, można go też dołożyć, nie ścierając pierwszej warstwy. Nie robi problemów z wyrysowaniem kreski na nim. Bez problemu aplikowałam eyeliner w płynie i kredce – nic się nie ślizgało, nie przecierało.

Jestem też zadowolona z trwałości, ba, pozytywnie zaskoczona. Nie sądziłam, że to możliwe, ale cały dzień „roboczy” (czyli ok. 10 godzin) wytrzymuje u mnie bez zarzutu. Nie ściera się, nie roluje w załamaniu powieki. Co najważniejsze, brokat nie osypuje się i nie wędruje po twarzy i wszystkim dookoła.

Nie wiem, czy sięgnęłabym po tak nieadekwatnie nazwany produkt sama, ale bardzo się cieszę, że mi go sprezentowano. Jako cień w sztyfcie sprawdza się ponadprzeciętnie. Nie jest to może must-have każdej kosmetyczki, ale jeśli lubisz błysk, szukasz łatwości w aplikacji i trwałości w noszeniu, to warto spróbować ????

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    64
    recenzji

    541
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    19
    recenzji

    44
    pochwał

    8,32

  3. 3

    4
    produktów

    0
    recenzji

    43
    pochwał

    6,61

Zobacz cały ranking