Chloe, Nomade Absolu de Parfum EDP

Na rzeczoną wodę perfumowana trafiłam przypadkiem, podczas niedawnej wizyty w Notino. Najpierw rzucił mi się w oczy flakon wypełniony płynem koloru bursztynu, później zobaczyłam, że podobnych flakonów jest łącznie 3 (woda toaletowa Nomade, woda perfumowana Nomade i Nomade Absolu). Oczywiście wszystkie 3 zapachy sprawdziłam i przepadałam, gdy poczułam Absolu. Pierwsze skojarzenie - pustynia, piramidy i skóra, a może bardziej skórzany rzemień. Bardzo mi przypomina ciepłą nutę świeczki Yankee Candle Egyptian Musk, która równie mocno mnie urzekła. Nomade Absolu to dla mnie coś nowego wśród perfum, bo czuć tu akcenty drzewne połączone z piżmem, przy czym nie jest to zapach ciężki, słodki i duszący, a wyrazisty i delikatnie muśnięty słodyczą. Myślę, że będzie moim stałym bywalcem w jesienno-zimowym repertuarze.

Spacerując kilka miesięcy temu po Sephorze w centrum handlowym, moją uwagę przyciągnął flakon nowych perfum od Chloe. Powąchałam i okazało się, że zapach jest równie kuszący. Zakochałam się w nich na zabój!

Bardzo lubię perfumy nawiązujące do męskich zapachów. Dominująca w Nomade nuta drzewno-szyprowa jest tym, co zdecydowanie wyróżnia zapach Chloe spośród innych markowych perfum.

Nigdy nie byłam fanką zapachów Chloe, bo były dla mnie zbyt unisex.
Otrzymałam próbkę tych perfum do zakupów i nawet nie szczególnie byłam ciekawa ich zapachu. W końcu wzięłam je na weekendowy wyjazd, żeby nie pakować dużej butli innych perfum. Przyznam, że pozytywnie mnie zaskoczyły. Pierwsze co przychodzi mi do głowy po powąchaniu tych perfum to... rzemień. Nie widziałam wcześniej pełnowymiarowego opakowania, więc na moje skojarzenie nie miało ono wpływu :) Tylko, że ten rzemień ma w sobie coś magicznego i pociągającego.
Niestety perfumy na mnie były nietrwałe, więc raczej nie skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie, ale na pewno zmieniły moje postrzeganie Chloe.

Dostałam go jako miniaturkę do moich ulubionych Nomade.

Zapach jest podobny, ale bez słodkiej, dziewczęcej nuty. Jest mocny, drzewny, piżmowy, lekko męski, ale jednocześnie nie dusi.
Jak inne Chloe, na mojej skórze utrzymują się cały dzień.

Na pewno skuszę się na pełnowymiarową butelkę :)

Chloe nomade absolu- zapach ciepły, aromatyczny i zmysłowy. Po pierwszym psiknięciu czuć zapach davany, potem rozwija się zapach mirabelki a całość dopełnia mech dębowy. Perfumy należą do grupy zapachów drzewnych i szyprowych. Napewno pokochają je osoby lubiące zdecydowane, eleganckie i mocne zapachy. Ja jestem w nich zakochana. Dostaje wiele komplementów na temat tego zapachu, więc jest wyczuwalny dla innych osób pomimo, że ja go wcale nie czuje. Trwałość jest bardzo dobra- utrzymuje się cały dzień. Jest to niewątpliwie jeden z moich ulubionych zapachów, który zostanie ze mną na długo.

Na dzień kobiet dostałam od męża zapach nomade wodę toaletową. ABSOLU była załączona jako prezent , 5 ml perfumy w pięknej szklanej buteleczce, miniaturka zapachu pełnowymiarowego . Zapachem jestem oczarowana, pachnie obłędnie ,jest mocny , słodki a za razem ma w sobie nutę męskiego zapachu. Gdy mam ochotę pokazać swoją siłę i odwagę używam absolu. Trzyma się cały dzień , niedługo kupię dużą buteleczkę .

Wspaniały kobiecy zapach, niesamowicie trwały, zwiewny ale mocny i trwały. Z początku słodki, chociaż lekko kwiatowy.
Flakon to istne dzieło sztuki...
Krągłe kształty, litera-oko Chloé ukazują łagodność, która kontrastuje z graficznymi liniami kołnierza. Flakon wyraża wizję dalekiej podróży.

Przeźroczyste szkło sprawia, że przenika przezeń różowo-beżowe światło. Korek zapieczętowany jest różowym węzłem (symbolizując kultowe torebki Chloe) a różowe opakowanie zewnętrzne, niczym cenne etui, ma złote wykończenie.