Naturalny, mineralno-cukrowy peeling do ciała o apetycznym zapachu brzoskwini. Posiada nowoczesną, przyjemną w aplikacji i nieobciążającą skóry formułę. Różowa glinka dostarcza skórze cennych mikroelementów i wygładza mikrorzeźbę skóry. Bogate w składniki odżywcze, witaminy i kwasy tłuszczowe masło shea oraz oleje: chia i kokosowy, doskonale pielęgnują, wzmacniają, nawilżają i ujędrniają skórę. Unikalny botaniczny kompleks 12 ekstraktów roślinnych wykazuje wszechstronne działanie antyoksydacyjne i detoksykujące.
Sposób użycia:
nałóż na wilgotną skórę ciała i masuj chwilę okrężnymi ruchami. Zmyj ciepłą wodą. Po osuszeniu skóry zaaplikuj wybrany balsam, np. BURN, BURN NOW!.
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Jestem bardzo zadowolona z tego peelingu. Ma bardzo fajną, lekko „gumową” formułę, przez co dobrze trzyma się skóry i łatwo się po niej rozprowadza. Jak dla mnie drobinki są w sam raz, nie są za duże ani za małe i jest ich odpowiednia ilość. Efekt złuszczania jest bardzo dobry. Skóra jest gładka i nawilżona, jest miękka. Lubię go za to, że drobiny nie kaleczą skóry. Osobiście nie lubię ostrych peelingów, po których skóra jest podrażniona. Produkt ma bardzo przyjemny zapach i estetyczne opakowanie. Jest wydajny, choć nieco drogi. Ogólnie bardzo polecam.
Dbałość o skórę jest dla mnie priorytetowa. Jestem osobą aktywną , staram się jeść zdrowo i odżywiać swoje ciało :) O ile czas mi pozwala staram się minimum raz , 2 razy w tygodniu zafundować sobie domowe spa, oprócz szczotkowania na sucho przywiązuję dużą wagę do peelingu calego ciała. Po odkryciu peelingów kawowych , na jakiś czas zapomniałam o tych gruboziarnistych, fakt jest też taki,że długo nie potrafiłam znaleźć produktu, który spełniałby moje oczekiwania :) Do momentu poznania serii Ani Lewandowskiej . Peeling Phlov ma fajną, skoncentrowaną formułę, jest bardzo wydajny a przede wszystkim jest skuteczny. Przy regularnym (!!!) stosowaniu potrafi zdecydowanie polepszyć stan skóry, wygładzić ją , pomóc w walce z cellulitem ( tutaj jednak potrzebna jest również dieta i ruch). Stosuję razem z balsamem z tej samej serii i jestem bardzo mile zaskoczona.
Zalety:
świetny, naturalny skład
wydajny
skuteczny
ładny zapach
niebrudząca , zbita, konsystencja (w przeciwieństwie do klasycznych peelingów kawowych)
Wady:
raz słoiczek wyslizgnął mi się z ręki i o ile opakowanie wytrzymało, zakrętka rozbiła się w drobny mak, musiałam przełożyć do nowego słoika
Peeling otrzymałam na prezent i uważam, że całkiem trafiony. Przede wszystkim spełnia swoje zadanie, czyli złuszcza skórę na ciele. Poza tym naprawdę bardzo przyjemnie pachnie - nie jest to zapach przesadnie intensywny, ale bardzo miły, lekko cytrusowy. Dużym atutem jest też dobry skład, jak to w produktach marki Phlov. Opakowanie jest szklane, więc po skończeniu produktu można je później jakoś wykorzystać, co dla mnie jest też atutem.
Cieszę się, że miałam okazję wypróbować ten peeling, ale sama nie wiem czy kupię go sama. Głównym powodem jest to, że cena zdecydowanie nie jest nieadekwatna do jego wydajności. Konsystencja produktu jest tak mocno zwarta, że podczas nakładania go na ciało dość często zdarza się, że produkt spada na ziemię, więc po prostu marnuje no i trochę mnie to irytowało podczas aplikacji. Przy regularnym stosowaniu raz w tygodniu na całe ciało wystarczył mi on na około 2,5 miesiąca, choć na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że wystarczy na wieki.
Peeling Phlov jest przyjemnym, drobnym peelingiem. Ma orzeźwiający zapach, dzięki drobnym drobinkom pielęgnuje skórę i jej nie podrażnia ani nie wysusza. Skóra po stosowaniu peelingu jest gładka, nawilżona i przyjemna w dotyku. Jedynym minusem jest dosyć wysoka cena.
Peeling od Anny Lewandowskiej okazał się świetnym kosmetykiem.
Duże, solidne opakowanie. Szklane co bardzo i się spodobało.
Ujmujący jest zapach tego produktu może dlatego bardzo szybko zużyłam całe opakowanie.
Grudki pilingujące są odpowiedniej wielkości a co najważniejsze nie spadają z ręki ani z ciała. Myślę, że czas rozpadu peelingu jest wystarczający gdyż nie podrażnia skóry masowaniem. Spełnia swoje zadanie, skóra jest bardzo gładka i nie przesuszona.
Polecam
Zalety:
Zapach
Konsystencja
Wydajność
Skuteczność
Wady:
Daje milutki minusik na taką delikatna lepkość po użyciu. Myślę, że to po prostu reakcja nasiąkniętej wodą skóry skóry na minerały, które potrzebują czasu na wchłonięcie.
Jakiś czas temu w prezencie otrzymałam botaniczy peeling z różową glinką Scrub Me Up!
Różowa glinka dostarcza skórze mikroelemantów i wygładza skórę. Masło shea oraz olej chia i kokosowy doskonale pielęgnują, wzmacniają, nawilżają i ujędrniają skórę. Kompleks 12 ekstraktów roślinnych wykazuje działanie antyoksydacyjne i detoksykujące.
*peeling przepięknie pachnie świeżą, soczystą brzoskwinią i cytrusami. Zapach poprawia mi nastrój.
*jest to peeling cukrowy. Jest dość gruby i dobrze oczyszcza skórę jedocześnie masując przyjemnie ciało
*kosmetyk ten zostawia na skórze olejkową warstewkę, która z czasem się wchłania. Nie każdy to lubi więc warto o tym wspomnieć. Ja bardzo lubię takie rozwiązania szczególnie zimą lub w dni kiedy zależy mi na czasie - nie ma potrzeby nakładania balasamu po kąpieli
*skóra jest pięknie wygładzona, oczyszczona i jednocześnie nawilżona i miękka
*naturalne składniki
*!słoiczek jest szklany i trzeba uważać, żeby nie wyślizgnął się z mokrych dłoni.
! cena
Peeling ma pięknych zapach, fajny skład, jednak jak dla mnie jest za mało złuszczający, za mało "ostry" jak na peeling. Pozostawia jednak tłusty film na skórze, którego oczekuję po peelingu naturalnym. Drogi jak na tak słaby efekt peelingujący.