Syoss, Color Toner (Toner koloryzujący (różne rodzaje))

Mam włosy w kolorze ciemny blond/lekki brąz, średnioporowate wpadające w niską porowatość. Za pierwszym razem nałożyłam toner na 15 minut. Różnica w kolorze przed i po była praktycznie niezauważalna. Po 3 dniach podjęłam kolejną próbę, w międzyczasie umyłam włosy 1 raz bezpośrednio przez tonowaniem. Tym razem zmyłam produkt po 30 minutach i faktycznie złapało. Mocno, tak jak chciałam. Wyszedł ciemny brąz, ciemna czekolada. Przyjemny kolor. Tak więc produkt spełnił swoją rolę jeżeli chodzi o przyciemnienie włosów, ale niestety popsuł kondycję moich włosów. Po wysuszeniu włosów ładnie lśnią, ale już kolejnego dnia zrobiły się strasznie wysuszone i szorstkie w dotyku, przez to będę musiała wdrożyć pielęgnację naprawczą. Prawdę mówiąc w przeszłości miałam do czynienia z lepszymi produktami, które zawierały dodatkowo właściwości pielęgnacyjne. Nie kupię ponownie.

Kolor Platinum
Włosy po rozjaśnianiu były zbyt ciepłe (pomarańczowo-żółte), więc postanowiłam je stonować przed kolejnym rozjaśnianiem.
Kolor się przyzwoicie ochłodził, choć w miejscach mocno żółtych wyszedł zielonkawy (nie ma co się dziwić na niebieskiej bazie).
Ogólnie nakłada się go dobrze, nie niszczy włosów. Nad zapachem mogliby popracować.
Trzyma się ok 4-5 myć (na pewno nie 8).
Za 2 dyszki może być na niwelowanie żółtych tonów.
Starczył mi na dwa razy.

✔️Produkt znajduje się w tubce o pojemności 150 ml i ma zamknięcie takie jak by typu klik. Jest ona bardzo miękka co bez programu się wyciska. Szata graficzna jest prosta a z tylu są zawarte najważniejsze informacje.
✔️Produkt jest dość gesty i taki jak by kremowy i bez żadnego problemu się jego nakłada na włosy.
✔️Zapach jest taki całkiem ok lekko wyczuwalny i przyjemny.
✔️Całkiem dobrze pokrywa odrost i kolorek jest ładny i dość intesywny.
✔️Jak po jego użyciu zauważyłam włosy są przesuszone i końcówki zauważyłam że takie szorstkie były.

szukałam czegoś między farbowaniami. Nie chciałam czekać na przesyłkę z maska Artego wiec poszłam do rossmanan. Natrafiłam na nią w promocji za 21 zł.
Po czytaniu recenzji na wizaż byłam trochę negatywnie nastawiona ale stwierdziłam ze spróbuje.
Nałożyłam maskę na wilgotne, rozczesane włosy, które wcześniej umylam.
Trzymałam 40 minut na włosach.
Efekt świetny - kolor odżywiony, ciemniejszy o 1 ton, pokryte pierwsze siwe włosy (mam 36 lat) przyciemnione odrosty.

Włosy się pięknie błyszczą, są miękkie, łatwo się rozczesuje.

Ja polecam - na pewno będę z niej korzystać :)

Produkt w kolorze chłodnego brązu kupiłam bo chciałam wrócić do mojego naturalnego koloru włosów bez ścinania ich na krótko, rozjasnialam włosy z ciemnego brązu do jasnego blondu przez długi czas, przy 20 cm odroscie postanowiłam wrócić do naturalnego koloru, musiałam więc przyciemnic końcówki żeby spokojnie mogły odrosnac bez drastycznego ścinania włosów, było to jakieś 2 lata temu... pofarbowalam, odrosly, zniszczone końcówki scielam i w końcu mam naturalny kolor... Tak zakochałam się w tym produkcie za jego delikatne działanie, że raz w miesiącu nakładam go na włosy żeby dodać im blasku i delikatnie ochlodzic mój naturalny kolor. Bardzo łatwa i szybka aplikacja, opakowanie starcza mi na 3 razy, włosy po jego użyciu są miękkie, błyszczące i naprawdę ochladza kolor, wymywa się i znów nakładam kiedy widzę że włosy lekko straciły blask. Dla mnie produkt ten ma same plusy, nie podrażnia, nie niszczy włosów, nadaje piękny odcień i blask. Kiedy nakladalam na rozjasnione końcówki wyplukiwal się dość szybko i co tydzień musiałam go nakładać, duży plus za to że nie zniszczył bardziej już i tak zniszczonych rozjasnianych końców. Polecam każdemu kto chce zmienić kolor włosów nie niszcząc ich.

Cool brown
Kupiłam ten kolor, bo chciałam lekko przyciemnić swój naturalny kolor. Włosy w ogóle nie zostały pokryte - ani 10 cm odrost, ani trochę jaśniejszy farbowany kolor poniżej. Użyłam według instrukcji. Dałam też spróbować mojej mamie na siwe włosy, ale także nie zostały pokryte kolorem.
Specjalnie też kupiłam cool brown, bo chodziło mi o ciemny brąz, ale toner ma bardzo dużo czerwonych tonów, więc nie wiem gdzie tu chłód.

Produkt kupiłam z myślą o odświeżeniu mojego jasnego koloru włosów pomiędzy farbowaniami. Kupiłam, wiec odcień platinum. Produkt dobrze nakłada się na włosy, nie spływa z nich. Na tym plusy kończą się. Ten toner nie robi dosłownie nic z kolorem. Robiłam kilka podejść i nic. Nie rozjaśnił, nie nadał odcienia no nic. Spowodował jedynie, że włosy zaczęły mi się strasznie elektryzować. Nie mogłam dojść z nimi przez pewien czas do ładu. Straszny produkt. Nie wiem na jakich włosach mógłby się sprawdzić. Nie polecam

Kupiłam kolor Platinium, ponieważ mam rozjaśniane włosy z tendencją do żółknięcia. Kosztował ok 30 zł i były to pieniądze wyrzucone w błoto. Po pierwszym użyciu wylądował w koszu. Zero efektu poza totalnym wysuszeniem włosów. Trzymałam toner ok 15 min. Jest to kolejny kosmetyk z tej firmy, który okazał się mierny, więc będę w przyszłości omijać tę markę szerokim łukiem. Znacznie lepsze efekty daje na moich włosach dużo tańsza fioletowa maska, która dodatkowo pozostawia włosy w lepszym stanie.

Pierwszy raz użyłam tonera na początku marca. Wzięłam odcień warm bronze aby mieć piękny rudawy odcień i zobaczyć czy mi pasuje taki kolor. Już jest połowa kwietnia a kolor dalej został na głowie :(

Oceniam kolor ciemny brąz.

Od lat farbuję włosy na kolor zbliżony do naturalnego, czyli ciemny brąz. Ostatnio, podejrzewam, że pod wpływem stresu i prostownicy, znacznie pogorszyła się kondycja moich włosów.
Włosy farbuję u fryzjera raz na dwa m-ce, rozjaśniane końce i ciemne u nasady. Zawsze proszę o ciemny, chłodny odcień. Codziennie myję głowę i ostatnio już po kilku myciach wypłukuje mi się kolor. Kolor blaknie i nie wiedzieć czemu wychodzą mi brzydkie, miedziane odrosty. Nie miałam do tej pory takiego problemu, dopiero od kilku miesiecy.
Ten toner ratuje mnie pomiedzy farbowaniami. Ma postać gęstej pasty, produkt jest gotowy do nakładania od razu na włosy, nie trzeba go rozrabiać, ani zużywać od razu. Nakładam go jak zwykła farbę, specjalnym grzebykiem, na umyte, wilgotne włosy. Trzeba pamiętać, że produkt zachowuje się jak farba i brudzi wszystko dookoła, więc nakładam starając się nie pochlapać. Nakłada się prosto, w moim przypadku nie potrzeba nie wiadomo jakiej precyzji. Nakładam toner tylko u nasady włosów, na odrosty. Następnie rozczesuję, robię kok i trzymam pół godziny. Produkt ma starczyć na 8 myć i tak jest faktycznie. Utrzymuje się ok. tygodnia, lekko wypłukując. Pięknie chłodzi mi miedziany odrost i pogłebia kolor. Nie jest tak mocny jak farba ale efekt jest bardzo ładny. U mnie się sprawdził. Opakowanie starcza mi na 4-5 użyć, czyli ok. m-c stosowania. Warto go wypróbować.

Dobry Produkt

Zaczne od tego że Syoss Toner w odcieniu Platinum kupiłam w promocji za niecałe 18 zł.Cena regularna to około 30 zł więc raczej bym się na niego nie skusiła..

Produkt o gęstej konsystencji,w poręcznej tubie.Łatwo się go nakłada.
Przy pierwszym użyciu odrazu napotkał mnie problem :
-brak instrukcji użycia w języku polskim!
Nie wiedziałam czy produkt nakładać na suche czy mokre włosy,z innych językow doczytalam że odcień platinum trzeba trzymać 5 minut.

Finalnie nałożyłam go na wilgotne włosy,rozprowadziłam po czym zmyłam po 5 minutach.
Włosy zyskały chłodny,perłowy odcień.Z ciepłych tonów przeszły raczej w chłodne/wręcz perłowe.
Tak więc obietnice producenta pokrywają się z rzeczywistością.Produkt działa.
Musze tu zaznaczyć że mam farbowane na bardzo jasny blond włosy-poziom 9.

Czy sięgne po niego ponownie ?
Pewnie tak.Jest to przydatny gadżet gdy kolor wyjdzie nam zbyt słoneczny/zbyt jasny -pomoże przyciemnić włosy i nadać im inny chłodniejszy odcień.

Mam kolor czarny.
Pierwszym minusem jest brak informacji jak nakładać produkt i ile czasu go trzymać.
Mam bardzo krótkie włosy, kolor trzymałam pół godziny.
W ogóle nie pokrył siwych włosów, a nie mam ich dużo. Natomiast przy ciemnych włosach są one bardzo widoczne. Toner nie pokrył zupełnie nic!!! Naturalne włosy to brązowe i nawet ich nie pokrył na czarno.