Keiko Mecheri, Paname EDP

zgadzam się z poprzedniczką to douce amerie lutensa , ale nie jest tak słodkie i nie ma w sobie aż tyle wanilii. a wszystko co jest do tego podobne oczywiście ubóstwiam , bo jest tam absynt. w paname absynt nie jest taki lepki, przez co wybija się na przód i dominuje w kompozycji. w tle czuję jakiś lekki dymek, może coś drzewnego oraz lekką wanilię.
w porównaniu z douce amerie jest bardziej wytrawny, dzienny, elegancki.

Paname to dosc mocno zubozona wersja Douce Amere Lutensa. Paname owszem, jest piekne, slodkie, upajajaco roztapia sie na skorze w tej podniecajacej, absyntowej slodyczy - ale brak mu tych wszystkich odcieni, niuansow, zaskoczen, ktore mnie zachwycaja w Douce Amere.
Tak wiec raczej nie kupie, choc dzien testu calosciowego spedzilam w Paname przyjemnie - ale po Douce Amere Paname niestety nie jest w stanie mnie zauroczyc (nie zaluje, wish-liste mam i tak przepelniona ;-)))) ).


Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: probka