Life, Bibułki matujące

Mając tłustą skórę dobrze znam temat bibułek matujących i mam porównanie. Dobrze sobie radzą ze ściąganiem nadmiaru sebum bez naruszenia makijażu do tego opakowanie jest sztos- nie ma ryzyka pogniecenia się bibułek i same decydujemy ile jej potrzebujemy dzięki obecności ząbków a do tego opakowanie jest tak malutkie że zmieści się w każdej torebce.

Każda posiadaczka cery tłustej lub mieszanej chyba zgodzi się ze mną, że bibułki matujące to produkt bardzo ułatwiający życie. Wystarczy kilka ruchów żeby szybko i bez naruszania makijażu zniwelować mało estetyczne świecenie. Nie mam doświadczenia z bibułkami innych firm, te są pierwszymi, które kupiłam i jestem im wierna. Bardzo dobrze spełniają swoje zadanie. Natychmiast pochłaniają sebum, a skóra na jakiś czas pozostaje matowa. Dodatkowym plusem jest niewygórowana cena. Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić to mieszczące bibułek opakowanie z którego jest wykonane, szybko się gniecie w torebce, a i wydobywanie bibułek mogłoby być wygodniejsze. Jednak najważniejsze jest działanie, a to jest bez zarzutu. Polecam!

Nie skuszę się na ponowne kupienie tych bibułek matujących. Kupiłam je w wakacje jak szłam na wesele, aby mieć taki maluśki gadżet w małej torebeczce. Do torebki opakowanie jest idealnie bo jest plastikowe, więc bibułki się nie pogniotą, jak również nie powypadają z opakowania. Ale działają dosyć słabo, trzeba zużyć bardzo dużo bibułki, aby jakkolwiek nadmiar sebum usunąć z twarzy.

Kupiłam z ciekawości, ogólnie używam bibułki Beauty Formulas.
Rolka rwie się niemiłosiernie, ciężko urwać taki fragment jaki się dokładnie chce. W konsekwencji zużywamy dużo produkty, a mamy poszarpany kawałek 'papieru'.
Same właściwości sebo-regulujące również oceniam na mizerny poziom. Bibułki właściwie nic nie wchłaniają, skóra od razu ponownie się świeci.
Niestety oceniam na bardzo nisko, nawet nie zużyłam produktu do końca, ponieważ nie chciało mi się męczyć z tym rwaniem.
Nie polecam