Moja mama podbiera mi pieniądze i ciuchy. Proszę o radę.

[Zosienka888]

Zarejstrowałam się na forum, ponieważ muszę sie komuś wyżalić. Zacznę od tego, że to w sumie moja macocha, ponieważ moja matka zostawiła mnie tacie, gdy miałam kilka tygodni. Nie znam jej, nie widziałam jej nigdy na oczy. Tata związał się z inną kobietą, która praktycznie od urodzenia mnie wychowała. Jestem jej za to bardzo wdzięczna, kocham ją jak matke i tak też traktuję.
Czasami tylko nie wiem, jak zwrócić jej uwagę, ponieważ wiem, że ona odbierze to jako niewdzięczność za to co dla mnie zrobiła przez te lata. Już raz usłyszałam od niej coś takiego, chociaż ja zawsze traktowąłam ją jak mamę.
Mój problem może niektórym wydać się idiotyczny, ale może ktoś spojrzy na to z boku .. otóż ja studiuję zaocznie i pracuję, wiele nie zarabiam, przy czym lwią częśc mojej wypłaty pochłaniają czesne oraZ dojazdy do pracy i na uczelnię. Do rachunków w domu dokładam się tyle, ile mogę, często też kupuję jedzenie. Tak więc na własne przyjemności zostaje mi niewiele. Moja mama często wchodzi mi do pokoju, przeszukuje bez pytania torebkę, portfel i bierze mi pieniądze. Potem mówi, że pożyczyła na papierosy, ale nigdy nie oddaje. Zabiera mi też ubrania z szafy, a potem one juz do mojej szafy nie wracają, bierze mi często majtki, to wiadomo, że potem ja juz ich nie ubiorę. Bywa, że otwieram szafę i po prostu nie mam w co się ubrać. prosiłam ją, żeby chociaż mnie pytała, gdy chce coś pożyczyć, to zrobiło jej się przykro i obiecała, że tak będzie robić, ale nie robi. To samo z kosmetykami, notorycznie giną mi z łazienki i ona zabiera je do łazienki swojej i taty. Powiem szczerze, że ja już mam tego dosyć... Ale nie wiem co z tym zrobić...

[Asienka187]

Napisane przez Zosienka888

Zarejstrowałam się na forum, ponieważ muszę sie komuś wyżalić. Zacznę od tego, że to w sumie moja macocha, ponieważ moja matka zostawiła mnie tacie, gdy miałam kilka tygodni. Nie znam jej, nie widziałam jej nigdy na oczy. Tata związał się z inną kobietą, która praktycznie od urodzenia mnie wychowała. Jestem jej za to bardzo wdzięczna, kocham ją jak matke i tak też traktuję.
Czasami tylko nie wiem, jak zwrócić jej uwagę, ponieważ wiem, że ona odbierze to jako niewdzięczność za to co dla mnie zrobiła przez te lata. Już raz usłyszałam od niej coś takiego, chociaż ja zawsze traktowąłam ją jak mamę.
Mój problem może niektórym wydać się idiotyczny, ale może ktoś spojrzy na to z boku .. otóż ja studiuję zaocznie i pracuję, wiele nie zarabiam, przy czym lwią częśc mojej wypłaty pochłaniają czesne oraZ dojazdy do pracy i na uczelnię. Do rachunków w domu dokładam się tyle, ile mogę, często też kupuję jedzenie. Tak więc na własne przyjemności zostaje mi niewiele. Moja mama często wchodzi mi do pokoju, przeszukuje bez pytania torebkę, portfel i bierze mi pieniądze. Potem mówi, że pożyczyła na papierosy, ale nigdy nie oddaje. Zabiera mi też ubrania z szafy, a potem one juz do mojej szafy nie wracają, bierze mi często majtki, to wiadomo, że potem ja juz ich nie ubiorę. Bywa, że otwieram szafę i po prostu nie mam w co się ubrać. prosiłam ją, żeby chociaż mnie pytała, gdy chce coś pożyczyć, to zrobiło jej się przykro i obiecała, że tak będzie robić, ale nie robi. To samo z kosmetykami, notorycznie giną mi z łazienki i ona zabiera je do łazienki swojej i taty. Powiem szczerze, że ja już mam tego dosyć... Ale nie wiem co z tym zrobić...

A co tata na to, że macocha podkrada ci pieniądze? (bo inaczej tego nazwać nie można)

Zawsze można:
1) wyprowadzić się
2) zamykać pokój na klucz

Skoro rozmowy z nią nic nie dają...

[201803290936]

Napisane przez Zosienka888

Zarejstrowałam się na forum, ponieważ muszę sie komuś wyżalić. Zacznę od tego, że to w sumie moja macocha, ponieważ moja matka zostawiła mnie tacie, gdy miałam kilka tygodni. Nie znam jej, nie widziałam jej nigdy na oczy. Tata związał się z inną kobietą, która praktycznie od urodzenia mnie wychowała. Jestem jej za to bardzo wdzięczna, kocham ją jak matke i tak też traktuję.
Czasami tylko nie wiem, jak zwrócić jej uwagę, ponieważ wiem, że ona odbierze to jako niewdzięczność za to co dla mnie zrobiła przez te lata. Już raz usłyszałam od niej coś takiego, chociaż ja zawsze traktowąłam ją jak mamę.
Mój problem może niektórym wydać się idiotyczny, ale może ktoś spojrzy na to z boku .. otóż ja studiuję zaocznie i pracuję, wiele nie zarabiam, przy czym lwią częśc mojej wypłaty pochłaniają czesne oraZ dojazdy do pracy i na uczelnię. Do rachunków w domu dokładam się tyle, ile mogę, często też kupuję jedzenie. Tak więc na własne przyjemności zostaje mi niewiele. Moja mama często wchodzi mi do pokoju, przeszukuje bez pytania torebkę, portfel i bierze mi pieniądze. Potem mówi, że pożyczyła na papierosy, ale nigdy nie oddaje. Zabiera mi też ubrania z szafy, a potem one juz do mojej szafy nie wracają, bierze mi często majtki, to wiadomo, że potem ja juz ich nie ubiorę. Bywa, że otwieram szafę i po prostu nie mam w co się ubrać. prosiłam ją, żeby chociaż mnie pytała, gdy chce coś pożyczyć, to zrobiło jej się przykro i obiecała, że tak będzie robić, ale nie robi. To samo z kosmetykami, notorycznie giną mi z łazienki i ona zabiera je do łazienki swojej i taty. Powiem szczerze, że ja już mam tego dosyć... Ale nie wiem co z tym zrobić...

1. Wkrocz do jej sypialni, łazienki i zabierz wszystko co Twoje. Bez informowania macochy lub po powiedzeniu jej co zamierzasz - jak wolisz.
2. Czy ojciec wie o tej sytuacji? Jeżeli nie lub nie do końca, to porozmawiaj również z nim na zasadzie "tato, nie mam już nawet się w co ubrać, giną mi pieniądze, rzeczy, dokładam się do czynszu, kupuję jedzenie, a czuję się tu jak intruz, w dodatku odbierane mi jest to, co moje".
3. Wytłumacz macosze jak to wygląda z Twojej perspektywy - ale bez krępowania się, mruczenia pod nosem, tylko "jest tak i tak, nie odpowiada mi to i tamto, proszę tak więcej nie robić". I nie daj się nabrać na jej "przykro mi".
4. Zamek w drzwiach lub szafka na zamek, w której będzie trzymać co ważniejsze i cenniejsze rzeczy.
5. Jeżeli nic nie poskutkuje, to rozejrzenie się za jakimś innym lokum.

Bądź twardsza, bo na razie dałaś sobie wejść na głowę i przyzwyczaiłaś się do niezdrowej sytuacji (i przyzwyczaiłaś macochę, że może robić, co chce).

[kalincia]

Odbieraj, co twoje, a pieniądze chowaj. To jakaś dziwna sytuacja. Ja rozumiem, ona cię wychowała, kochasz ją, ale czy to znaczy, że ma prawo ci kraść, co twoje? Ja mojej matce powiedziałabym natychmiast. Ty się czujesz chyba bardziej skrępowana, bo to macocha. A już przypominanie dziecku tego i żądanie wdzięczności jest brzydkie.

[LostInTranslation]

Autorka jasno dała do zrozumienia, że sporo pieniędzy przeznacza na czesne i dojazdy, więc wywnioskowałam, że po prostu nie stać Jej na wyprowadzkę... W tej sytuacji nie widzę innego rozwiązania jak szczera rozmowa. I tak jak pisała Doris - nie daj się nabrać na jej "przykro mi", bo widać, że kobieta próbuje "wjechać" Ci na psychikę. Z Ojcem też bym porozmawiała i poinformowała Go o całej sprawie.

[Zosienka888]

Napisane przez Asienka187

A co tata na to, że macocha podkrada ci pieniądze? (bo inaczej tego nazwać nie można)

Zawsze można:
1) wyprowadzić się
2) zamykać pokój na klucz

Skoro rozmowy z nią nic nie dają...

Powiem szczerze, że tata nie do końca wie, jak ta sytuacja wygląda.

Napisane przez Doris1981

1. Wkrocz do jej sypialni, łazienki i zabierz wszystko co Twoje. Bez informowania macochy lub po powiedzeniu jej co zamierzasz - jak wolisz.
2. Czy ojciec wie o tej sytuacji? Jeżeli nie lub nie do końca, to porozmawiaj również z nim na zasadzie "tato, nie mam już nawet się w co ubrać, giną mi pieniądze, rzeczy, dokładam się do czynszu, kupuję jedzenie, a czuję się tu jak intruz, w dodatku odbierane mi jest to, co moje".
3. Wytłumacz macosze jak to wygląda z Twojej perspektywy - ale bez krępowania się, mruczenia pod nosem, tylko "jest tak i tak, nie odpowiada mi to i tamto, proszę tak więcej nie robić". I nie daj się nabrać na jej "przykro mi".
4. Zamek w drzwiach lub szafka na zamek, w której będzie trzymać co ważniejsze i cenniejsze rzeczy.
5. Jeżeli nic nie poskutkuje, to rozejrzenie się za jakimś innym lokum.

Bądź twardsza, bo na razie dałaś sobie wejść na głowę i przyzwyczaiłaś się do niezdrowej sytuacji (i przyzwyczaiłaś macochę, że może robić, co chce).

Masz rację. Wiem o tym, że powinnam być twardsza. Raz usłyszałam od niej, że należy się jej wdzięcznośc z mojej strony i że bez niej bym zginęła, że tyle dla mnie zrobiła.... może nie w takiej formie, ale kilka razy też dała mi to do zrozumienia. Tym bardziej mi przykro, że zawsze traktowałam ją jak mamę, po prostu, bo innej nie miałam. Dlatego potem 100 razy się zastanowiłam zanim coś jej powiedziałam.
Z zamykaniem swoich rzeczy to właśnie chyba tak będę musiała zrobić, myślałam o tym.
Spróbuję jeszcze raz z nią porozmawiać, na poważnie. Zawsze jak próbowałam, to zmieniała temat lub tak, jak pisałam obiecała, że już nie będzie tak robić, łza jej sie w oku zakręciła, ale nic się nie zmieniło.
Poszukanie innego lokum to ostatecznośc ( ze względu na finanse), ale jeżeli sytuacja nie zmieni się, to będę musiała to zrobić, to fakt. Bo już teraz puszczają mi nerwy i mam tego dosyć.

[WampLady]

Skoro rozmowy z macochą nie działają, pogadaj z tatą. Powiedz, jak sprawa wygląda...to żaden wstyd przecież, zresztą to ona powinna się wstydzić swojego zachowania...a może ona jest kleptomanką? (przepraszam jeżeli uraziłam)

[MILA25*]

Szafka na klucz. I pogadać z tatą .

[Diversification]

Napisane przez Zosienka888

Powiem szczerze, że tata nie do końca wie, jak ta sytuacja wygląda.

Więc go o tym poinformuj. Poza tym, szafa na klucz i znajdź jakąś skrytkę, w której mogłabyś schować pieniądze.

[marryme21]

Jak można podbierać komuś majtki?!Ja tego nie ogarniam.

[WampLady]

Napisane przez marryme21

Jak można podbierać komuś majtki?!Ja tego nie ogarniam.

Każdy ma jakieś zboczenia

[Elfir]

zdecydowanie zamontuj zamek w drzwiach pokoju.

[marryme21]

Napisane przez WampLady

Każdy ma jakieś zboczenia

Eee...ale,żeby kobieta kobiecie?

[skazana_na_bluesa]

-> porozmawaj z tata i macocha, najlepiej z obojgiem na raz
-> zamykaj pokoj na klucz

[WampLady]

Napisane przez marryme21

Eee...ale,żeby kobieta kobiecie?

Różne rzeczy dzieją się na świecie...więc...:rolleye s:

[kasiagora23]

a może macocha jest kleptomanką ? I poprostu odruchowo bez zastanowienia to robi. Normalny człowiek tak nie postepuje. A skoro ona mówiła że juz nie będzie tak robić i dalej robi to najwyraźniej swoja winę widzi i nad tym nie panuje.

[WampLady]

Napisane przez kasiagora23

a może macocha jest kleptomanką ? I poprostu odruchowo bez zastanowienia to robi. Normalny człowiek tak nie postepuje. A skoro ona mówiła że juz nie będzie tak robić i dalej robi to najwyraźniej swoja winę widzi i nad tym nie panuje.

Już o tym wspomniałam, bo też mi to na myśl przyszło...wydaje mi się, że macocha jest chora...

[kasiagora23]

faktycznie, przepraszam nie doczytałam

[Zosienka888]

Napisane przez marryme21

Jak można podbierać komuś majtki?!Ja tego nie ogarniam.

No wiem, że to jest dziwne, skarpetki też mi zabiera zresztą. Po prostu potem w nich chodzi, nie kupuje sama, tylko najczęściej bierze ode mnie.

Napisane przez kasiagora23

a może macocha jest kleptomanką ? I poprostu odruchowo bez zastanowienia to robi. Normalny człowiek tak nie postepuje. A skoro ona mówiła że juz nie będzie tak robić i dalej robi to najwyraźniej swoja winę widzi i nad tym nie panuje.

Napisane przez WampLady

Już o tym wspomniałam, bo też mi to na myśl przyszło...wydaje mi się, że macocha jest chora...

Hmmm, nie wiem... Gdyby była kleptomanką, to normalnie chyba by kradła różne rzeczy, a nie tylko mnie. Tak mi się wydaje, ale nie mówię nie...

[201706190936]

Ej dobra kleptomania-kleptomanią, ale wyrzuty typu "powinnas mi byc wdzięczna" są już lekkim przegięciem a usprawiedliwieniem to już żadnym. Ta baba zwyczajnie cię okrada, nie kryje się z tym, wykorzystuje i manipuluje tobą...
Szafa na klucz, nie miej skrupułów ani trochę. To ty na to pracujesz, z nieba ci nie spada. Przyzwolenie na kradzież jest jak widać oznaką szacunku wg macochy. Nie daj się.


Edit: chciałam dopisać że z niej taka kleptomanka jak z koziej d*** trąbka, macocha wykorzystuje autorkę na maksa stosując przy tym bezczelną wymówkę o wdzięcznosci.

[invisible_01]

Gdyby mama była kleptomanką, to kradłaby rzeczy bezwartościowe - jakieś długopisy czy coś. Kradzież ubrań i kosmetyków, i to tylko jednej osobie, raczej do tego nie pasuje.

Tak, jak pisały dziewczyny - zamki w drzwiach i poważna rozmowa.

[WampLady]

Napisane przez kasiagora23

faktycznie, przepraszam nie doczytałam

Nie szkodzi


W sumie racja - kradła by wszystko a nie tylko kosmetyki itp autorki...wychodzi na to, że macocha ma coś z głową (wybacz, ale nie wiedziałam, jak to napisać...ładniej?)

[Sydziuchna]

Napisane przez Zosienka888

Powiem szczerze, że tata nie do końca wie, jak ta sytuacja wygląda.



Masz rację. Wiem o tym, że powinnam być twardsza. Raz usłyszałam od niej, że należy się jej wdzięcznośc z mojej strony i że bez niej bym zginęła, że tyle dla mnie zrobiła.... może nie w takiej formie, ale kilka razy też dała mi to do zrozumienia. Tym bardziej mi przykro, że zawsze traktowałam ją jak mamę, po prostu, bo innej nie miałam. Dlatego potem 100 razy się zastanowiłam zanim coś jej powiedziałam.
Z zamykaniem swoich rzeczy to właśnie chyba tak będę musiała zrobić, myślałam o tym.
Spróbuję jeszcze raz z nią porozmawiać, na poważnie. Zawsze jak próbowałam, to zmieniała temat lub tak, jak pisałam obiecała, że już nie będzie tak robić, łza jej sie w oku zakręciła, ale nic się nie zmieniło.
Poszukanie innego lokum to ostatecznośc ( ze względu na finanse), ale jeżeli sytuacja nie zmieni się, to będę musiała to zrobić, to fakt. Bo już teraz puszczają mi nerwy i mam tego dosyć.

a może do dziadków byś się wprowadziła??! Masz taką możliwość?

[Zosienka888]

Napisane przez Sydziuchna

a może do dziadków byś się wprowadziła??! Masz taką możliwość?

Raczej nie, bo dziadkowie od strony taty co prawda mają dom, ale mieszka tam też mój wujek z żoną i dzieckiem. Z kolei z dziadkami do strony macochy to nie mam aż tak dobrego kontaktu, oni mają swoje biologiczne wnuki i ja nigdy nie byłam przez nich traktowana na równi z nimi.
Nie mówiąc o biologicznych dziadkach, których nigdy nawet nie widziałam...
Narazie postanowiłam założyć te zamki, no i porozmawiać zarówno z tatą, jak i z mamą. Mam nadzieję, że tym razem to przyniesie skutek, bo inaczej chyba zwariuję.

[Sydziuchna]

Napisane przez Zosienka888

Raczej nie, bo dziadkowie od strony taty co prawda mają dom, ale mieszka tam też mój wujek z żoną i dzieckiem. Z kolei z dziadkami do strony macochy to nie mam aż tak dobrego kontaktu, oni mają swoje biologiczne wnuki i ja nigdy nie byłam przez nich traktowana na równi z nimi.
Nie mówiąc o biologicznych dziadkach, których nigdy nawet nie widziałam...
Narazie postanowiłam założyć te zamki, no i porozmawiać zarówno z tatą, jak i z mamą. Mam nadzieję, że tym razem to przyniesie skutek, bo inaczej chyba zwariuję.

powodzenia życzę Mam nadzieję,że rozmowa oświeci macochę! Najważniejsze tez abyś miała wparcie u ojca

[marryme21]

Napisane przez Zosienka888

No wiem, że to jest dziwne, skarpetki też mi zabiera zresztą. Po prostu potem w nich chodzi, nie kupuje sama, tylko najczęściej bierze ode mnie.
.

To po prostu, oszczędza sobie swoje pieniążki Twoim kosztem.



Jeśli pokojowe rozmowy nie pomagają,to może zrób jej niemiły kawał.
Kup swędzący proszek i posyp nim ubrania,możesz też wykorzystać pokruszone wafelki,drobno pocięte włosy ludzkie.
Do kosmetyków powlewaj jakieś mieszaniny-coś śmierdzącego okrutnie,sfermentowanego( np.jajka) albo plamiącego(np.fiolet gencjanowy).
Krzywdy jej to nie zrobi,ale może czegoś nauczy.Na niektórych ludzi nie ma polubownych rozwiązań,czasami trzeba działać po chamsku,żeby dotarło do ich ciasnych rozumków.
Jeśli chodzi o podkradanie pieniędzy,to nie mam pomysłu-może jakiś żywy skorpion w portfelu?

[Lea_]

Napisane przez marryme21

Jak można podbierać komuś majtki?!Ja tego nie ogarniam.

Ja podbieram czasami TZ-towi

Napisane przez marryme21

To po prostu, oszczędza sobie swoje pieniążki Twoim kosztem.



Jeśli pokojowe rozmowy nie pomagają,to może zrób jej niemiły kawał.
Kup swędzący proszek i posyp nim ubrania,możesz też wykorzystać pokruszone wafelki,drobno pocięte włosy ludzkie.
Do kosmetyków powlewaj jakieś mieszaniny-coś śmierdzącego okrutnie,sfermentowanego( np.jajka) albo plamiącego(np.fiolet gencjanowy).
Krzywdy jej to nie zrobi,ale może czegoś nauczy.Na niektórych ludzi nie ma polubownych rozwiązań,czasami trzeba działać po chamsku,żeby dotarło do ich ciasnych rozumków.
Jeśli chodzi o podkradanie pieniędzy,to nie mam pomysłu-może jakiś żywy skorpion w portfelu?

I ma niszczyć swoje kosmetyki i ubrania żeby macocha ich nie podbierała??

Ja, jak juz któraś wizażanka wspomniała, wparadowałabym do jej sypialni i łazienki i zabrała co swoje. Pieniądze trzymała zawsze przy sobie lub na koncie a ciuchy i kosmetyki w zamkniętej na klucz szafce.

[marryme21]

Napisane przez Lea_

I ma niszczyć swoje kosmetyki i ubrania żeby macocha ich nie podbierała??

Dziewczyno,czy Ty myślisz rozsądnie?
Czy ja jej karzę niszczyć swoje kosmetyki i ubrania?
Swędzący proszek znika razem z wodą.
Wystarczy,że przeleje swój krem/szampon/balsam w inny pojemnik(jest mnóstwo takich do kupienia za grosze w sklepach),a do oryginalnych opakowań napcha jakiegoś świństwa.

[Lea_]

Napisane przez marryme21

Dziewczyno,czy Ty myślisz rozsądnie?
Czy ja jej karzę niszczyć swoje kosmetyki i ubrania?
Swędzący proszek znika razem z wodą.
Wystarczy,że przeleje swój krem/szampon/balsam w inny pojemnik(jest mnóstwo takich do kupienia za grosze w sklepach),a do oryginalnych opakowań napcha jakiegoś świństwa.

Myślę rozsądnie i dla mnie to dziecinada

[marryme21]

Napisane przez Lea_

Myślę rozsądnie i dla mnie to dziecinada

Czy podkradanie cudzych,używanych majtek i skarpetek to objaw wielkiej dorosłości?