2007-12-15, 22:09 | #61 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
echhh nie bede sie tu rozdrabniac.po prostu raczej nieudany.
|
2007-12-15, 22:21 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: moje własne
Wiadomości: 1 546
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Straszny Mega dużo cierpienia, łez, smutku ... dopiero we wrzesniu wrocilo wszystko do normy... ale i tak czekam z niecierpliwoscia na nowy rok... tylko te swieta mnie dołuja buu chciala bym je jakos przeskoczyc.... zawsze je uwielbialam a teraz jestem za bardzo zmeczona problemami i nie wyobrazam sobie ich z usmiechem na twarzy cóż... takie życie..
__________________
|
2007-12-15, 22:22 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 461
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Kolejny rok się kończy.. czas podsumowań.
A więc tak: po pierwsze 2007 rok zleciał mi niewiarygodnie szybko, wydaje mi się że dopiero co był ubiegły sylwester... Co się zmieniło? Jestem starsza o rok, zdałam na kolejny rok studiów, nieco bardziej się do nich przekonałam. Straciłam kontakt z paroma osobami, ale za to jedna moja znajomość przekształciła się w "coś więcej"- można powiedzieć że zyskałam nową bliską koleżankę. Zaliczyłam kilka ciężkich chwil w swoim związku, z powodu moich rozterek - zimą i latem, ale wyszliśmy obronną ręką i wszystko się świetnie układa. Kolejny rok razem Poznałam mamę TŻta i bardzo się polubiłyśmy. TŻ z kolei nawiązał bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami (zwłaszcza tatą) a wcześniej średnio się dogadywali. Pożegnałam moją Kochaną Babcię, ona nie doczekała Nowego Roku...
__________________
|
2007-12-15, 23:36 | #64 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Ten 2007 rok,bardzo szybko zleciał,ale to dobrze bo był nienajlepszy,nie wiem czy nienajgorszy ze wszystkich.Rozstałam się w ubiegłym roku w grudniu z partnerem z którym bylam 5 lat,w tym poł roku "narzeczeństwa" a więc leczyłam się w zaraz od stycznia 2007 z tego związku cierpiąc,to były moje najgorsze święta,Sylwka jako tako przeżyłam dzięki rodzinie.Zajęło mi to gdzieś z 6 miesięcy i było coraz lepiej.W lipcu jednak kogoś poznałam i z tym kimś teraz jestem.Z pracą i w pracy też miałam problemy i te dwa mi strasznie ciążyły na psychice.Teraz pod koniec roku no powiedzmy od tego lipca dopiero wychodze/wyszłam na prostą.
Jeszcze musze dodać,że w ubiegłym roku,też w grudniu a raczej w Sylwka moja przyjaciółka wylatywała do Hiszpanii,wtedy kiedy ja byłam świeżo po rozstaniu,więc moje doły wtedy były na maxa.No,ale jak tako mnie wspierała,za co jestem jej wdzięczna. Napewno wraz z początkiem 2008 roku będe wchodzić z obawami na na Nowy Rok,oby był lepszy od poprzedniego.Nadziei jednak sobie nie robie. |
2007-12-16, 00:45 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
dla mnie 2007 był rokiem pełnym wyzwań:
-to pierwszy pełen rok mojego małżeństwa, docieramy się, poznajemy ciągle na nowo, uczymy się żyć -to też rok, kiedy trzy razy mnieniałam pracę, za każdym razem na lepsze, zaczęłam przyzwoicie zarabiać i robić to, co naprawdę lubię -podjęłam nowe wyzwanie zawodowe -zrobiłam certyfikat z angielskiego -zaczęłam moderować jedno z wizażowych pod-forów, ale to nie ja oceniam, czy to dobrze -poznałam wielu fantastycznych ludzi -nauczyłam się, żeby czerpać inspirację z niepowodzeń, nie poddawać się i iść naprzód -stałam się bardziej odporna psychicznie -przymusowo 'rozstałam' się z bratem: wyjechał i nie będzie go na święta... -kupiłam sobie ukochanego futrzaka: cairn terriera, z którym z sukcesami rozpoczęłam przygodę wystawową -spędziłam cudowne wakacje na wyprawie zwiedzając całą Rumunię z najlepszymi przyjaciółmi pomijając parę drobnych niepowodzeń ten rok do tej pory był dla mnie bardzo dobry |
2007-12-16, 01:24 | #66 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
hmmm....
jeszcze bardziej nauczylam sie pokory..i kochac ludzi.. pomimo wielu przeszkod...zdobylam pare marzen!!!!kocham zycie!!!kocham Wizaz!!uwielbiam to , ze jak mi jest smutno, to moge to tu powiedziec !!jak mi jest wesolo!!!, jak jetem szczesliwa!!! to wiem, ze mam sie gdzie zwierzyc!!! pare moich marzen sie spelnilo.. ale tez bylo ciezko.. a teraz pech!! mialam operacje ..druga..dloni...niestety , palce prawej mojej reki nie sa jeszcze sprawne..ale ...ja!!? JA nie poddaje sie ..moje marzenia ..spelnia sie,, bo ja sie nie poddam pisze to, dla tych osob, ktore maja marzenia. i martwia sie ze one sie nie spelnia
__________________
gaga |
2007-12-16, 18:40 | #67 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Gdyby nie to, że od tego roku ja i mój TŻ jesteśmy razem, zaliczyłabym ten rok do najgorszych w moim życiu.
Po kolei zaczęło mi się wszystko sypać, najpierw choroba, ganianie do lekarza, zawaliło mi to maturę (zdałam, ale marrrnie), następne problemy zdrowotne... do d*py jednym słowem Aż się boję tego co przyniesie rok 2008, mam nadzieję, że choć teraz spełnią się moje plany
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2007-12-16, 19:42 | #68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: pokój pełen marzeń
Wiadomości: 1 393
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Moja ocena ani pozytywna ani negatywna. Chociaż... raczej na nic nie liczyłam, więc było mało rozczarowań. Mógł być lepszy, gdybym spotkała po drodze księcia. Niestety nie udało mi się. Dużo przeżyłam stresu (matura, początek studiów), jednak było też kilka miłych chwil, może nie takich o dużym zasięgu, ale gdyby się je zebrało razem na pewno wyszedłby jeden wielki plus. Czyli ten rok jest na zero
A następnego roku również się boję. Może przyniesie więcej dobrego - bardzo bym sobie życzyła.
__________________
No pain, no game. |
2007-12-16, 20:28 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
lepszy od poprzedniego.
tak sobie życzyłam, gdy kończył się koszmar 2006- i tak się stało. ale nie była to żadna rewelacja. nadal popełniam wiele głupawych błędów, wciąż uczę się życia, ale zmieniło się w dużym stopniu moje myślenie. właściwie to druga połowa tego roku dużo we mnie odmieniła na lepsze
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
2007-12-16, 20:51 | #70 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Otóż moje podsumowanie brzmi:
To był najbardziej ********** rok w moim życiu. Nie było ***** gorszego. I ***** mać mam go dość. Cieszę się, że się ***** kończy bo był ********* . Niemal ****** wszystko się ******** , niemal ****** wszystko poszło nie tak. I mam ***** nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła wszystkim ********** , którzy są za to ***** odpowiedzialni ********** A na to sie zapowiada. Dziękuję za uwagę.
__________________
|
2007-12-16, 21:06 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: domek
Wiadomości: 117
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
A ja w 2007 roku zostal magistrem (czerwiec) i zona (lipiec). No i wyemigrowalismy, ale w marcu wracamu Dla mnie 2007 - szczesliwy.
__________________
- Książka może być ciekawa, interesująca, cudowna, fascynująca... Jaka jeszcze Czesiu? - Za***ista. - Precz mi z klasy ty oszołomie ty! |
2007-12-17, 13:16 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 252
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Witam. Ten rok mogę zaliczyć do jednego z burzliwszych w moim jakże długim 19-letnim życiu Dużo się w tym roku wydarzyło. Byłam z chłopakiem zerwaliśmy<byliśmy razem przez 1.5 roku>poznałam nowego chłopaka nasza znajomości trwała tylko przez wakacje ale było miło i warto, nie byliśmy razem ale się spotykaliśmy. Teraz jestem w nowym związku jesteśmy razem prawie dwa miesiące jest nam super razem. Znamy się od 4 lat bo chodzimy do tej samej klasy nie układała się ta nasza znajomość aż do tego roku no i nawet nie przypuszczałam, że będę z nim razem. Miałam próbne matury także nie wiem jak to z wynikami będzie Przez wakacje pracowałam. Była to moja pierwsza praca zarobkowa w życiu i nie żałuje bo poznałam wielu fajnych ludzi no i oczywiście wynagrodzenie też nie było byle jakie
Dojrzałam emocjonalnie przez ten rok. Ostrożnie podchodzę do znajomości, do przyjaźni i do związków. Nie chce się znowu niepotrzebnie angażować w coś to może nie mieć sensu od początku i być spalone na samym starcie. Przejechałam się na wielu osobach, które stwarzały pozory prawdziwej przyjaźni i teraz sceptycznie do tego wszystkiego podchodzę. Nauczyłam się, że trzeba ostrożnie dobierać słowa bo nie zawsze zostaje się odebranym tak jak się tego chce. Mam nadzieje, że ten nowy rok co się zbliża wielkimi krokami będzie taki sam a nawet lepszy od tego co już odchodzi. Życzę tego sobie jak i również Wam drogie Wizażanki Oby ten Nowy Rok był dla nas pełny w nowe wrażenia doznania i emocje żeby wniósł coś wartościowego do naszego życia a z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkiego dobrego dużo zdrowia szczęścia miłości sukcesów spełnienia tych małych i tych dużych marzeń |
2007-12-17, 13:29 | #73 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Cytat:
|
|
2007-12-17, 15:20 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Opole / Berlin
Wiadomości: 391
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
najlepszy
__________________
,,Always look on the bright side of life'' Gruuuubas ! 10 9 8 7 6 5 4 3 2 1 0 |
2007-12-17, 15:28 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Szczerze?
Beznadziejny jak dotąd. Miałam się wstrzymać do Sylwestra, ale to przecież nic nie zmieni. 2007 był może nieco lepszy od kilku poprzednich, ale dalej beznadziejny i nie dlatego, że cos tam. Mam powody. Może druga połowa 2008 będzie lepsza.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
2007-12-17, 16:28 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
przyniósł wiele
nauczyłam się szanować siebie, doceniłam swoje możliwości, po wynikach na studiach zaczęłam wierzyć w siebie i przestałam wierzyć w słowa eks'a druga połowa roku 2007 przyniosła mi coś wspaniałego...wspaniałą, dojrzałą i odwzajemnioną miłość, związek w którym czuje się bezpiecznie i czuję się kochana, jestem szanowana i w ogóle jest wspaniale, dojrzałam również do wielu decyzji. Tak więc marudzić i narzekać na mijający rok nie mogę
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb |
2007-12-17, 16:53 | #77 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
__________________
|
2007-12-17, 19:48 | #78 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Przewrotny i zaskakujący...
Zaczęłam na poważnie trenować taniec towarzyski, potem przestałam i przeniosłam się na inny taniec, miałam wreszcie długo wyczekanego chłopaka, poszłam do nowej szkoły, zmieniłam się tzn. walczę z nieśmiałością, chyba z pozytywnymi skutkami i ... to tyle, co przychodzi mi na myśl w tej chwili. Choć nie ukrywam, że wolałabym, aby przyszły rok przyniósł więcej niespodzianek i był bardziej udany
__________________
|
2007-12-18, 04:09 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Czas na podsumowanie
Mijający rok był przełomowy. Nie wiem czy negatywnie czy pozytywnie wydarzyło się tyle rzeczy, które były nieuniknione. Bałam się ich, zastanawiałam się jak sobie poradzę. Myślałam, że będzie źle, jednak nawet z tych przykrych rzeczy wyciągam przyjemne chwile. A więc : - większość moich przyjaciół / znajomych wyjechała z mojego miasta na studia. Przeżywałam to bardzo, nadal mi ich brakuje, na szczęście odwiedzam ich bardzo często - poszłam do nowej szkoły. Na początku byłam załamana. Nie potrafiłam się odnaleźć. Ludzie byli wg mnie niegodni uwagi i beznadziejni. Dzisiaj za moją klasę dałabym się pokroić, do tego prężnie działam w samorządzie - schudłam i to bardzo. Zmieniłam się nie do poznania. Ludzie nie poznają mnie, gratulują zmiany. Zaczęłam się postrzegać jako atrakcyjna dziewczyna. Jednak przez to borykałam się 4 miesiące naprzemian z aną i mią - spotkałam się z kimś na kim mi bardzo zależy. Pierwsze spotkanie przyniosło rozczarowanie, łzy, rozstanie. Jednak to nas czegoś nauczyło i teraz mam nadzieję, że w końcu się dotrzemy - poznałam mnóstwo fantastycznych ludzi, w końcu przełamałam swoją nieśmiałość Czyli ten rok nie był zły. Wręcz przeciwnie. Staram się wyciągać to co najlepsze, chociaż czasami trudno się nie przejmować. A co będzie w 2008 roku. Oj na pewno dużo się wydarzy. Zaczynając od kaca sylwestrowego kończąc na przygotowaniach do sylwestra '08
__________________
nauczyłam się, że to nie grzech mówić prawdę, nawet jeśli siebie przedstawia się wtedy w samych superlatywach
|
2007-12-18, 06:43 | #80 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Był... intensywny.
Przeprowadzka, dużo nowych znajomości, mój wypadek, otarcie się o śmierć mojego taty (koszmar), bycie z G, planowanie ślubu.. To był dobry rok. Wiele mnie nauczył. |
2007-12-18, 09:59 | #81 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 346
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Własnie wczoraj leżąc w łóżku nad tym myślałam. 2007 był beznadziejny! Najwazniejsze jest to, że nie miałam jakis powaznych kłopotów ze zdrowiem, tak samo moi bliscy.. ale to jedyny pozytywny aspekt.Rozstałam się z chłopakiem, myslałam o nim kolejne 10miesięcy.. doszło do mnie na szczescie pod koniec roku '07 jakim chamem się okazał.Mimo wszystko było wiele łez, bólu, nieprzespanych nocy.. Nauczyłam się jednak tego, że trzeba być ostrożnym przy zawieraniu znajomości i cały czas mieć otwarte oczy..
Zawiodłam sie na mojej przyjaciółce. Załuje ze byłam taka 'otwarta' i szczera teraz tego żałuje bo wielu ludzi to wykorzystało. Byłam za granica, mam nowe doświadczenienia to kolejny plus. Aha i wiem teraz ze trzeba sie realizowac nie patrzac na innych. No i nie ufam tak ludziom.
__________________
bruised but never broken |
2007-12-18, 10:33 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 3 470
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
bardzo bogaty w emocje... ale większe podsumowanie zrobię w styczniu
|
2007-12-18, 11:11 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 344
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
niestety nienajlepszy i na lepsze się nie zanosi
|
2007-12-18, 13:46 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Z pewnością owocny w nowe znajomości, które warto podtrzymać
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa |
2007-12-18, 21:30 | #85 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
niewiarygodny pelen przygod
bogaty w doswiadczenia ktore mi sie przydadza na reszte zycia i podobnie jak u Kachulca( wybacz jezeli nie tak napisalm) owocny w nowe znajomosci z calego swiata no i nauczylam sie gotowac
__________________
"Nikt o tobie nie myśli. Wszyscy myślą wyłącznie o sobie, tak samo jak ty" Mężczyzna jest jak sukienka, trzeba go najpierw przymierzyc..... |
2007-12-18, 22:49 | #86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków i okolice
Wiadomości: 505
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Rok 2007 zlecial tak szybko, ze ciezko mi przestawic sie na myslenie, iz nadchodzi nowy.
Jednakze albowiem [jak to mawia moj (ojciec) dyrektor] nie mam zamiaru wracac do zlych rzeczy... one byly i ich nie ma, lepiej o nich nie myslec. Zreszta byly to pojedyncze epizody bo optymistka ze mnie straszna i nawet z najwiekszej tragedii wyciagam pozytywne wnioski. Wiele sie nauczylam, zmienilam szkole, odnioslam wiele sukcesow, nie schudlam, nie przytylam, nie mam debetu, dlugow, kredytow, na gieldzie nie stracilam, poznalam przyjaciol, wciaz slodko grucham z moim TŻ, dalej kieruje sie zasada, ze nastawienie potrafi zmieniac los i uwierzcie, tak jest, wygralam pare groszy w totka, zwiedzilam wiele nowych miejsc, poznalam wiele nowych ludzi, jestem bogatsza o ogrom nowych doswiadczen, dostalam stypendium, pracowalam, pomagalam... idylla? moglabym tak dlugo wymieniac. W tym roku uswiadomilam sobie, ze najbardziej w zyciu cieszy mnie sam fakt, ze zyje... i to jest piekne, dodaje mi skrzydel na nadchodzacy rok ktory mam nadzieje bedzie jeszcze lepszy niz ten, ktory sie konczy... i w grudniu za 12 m-cy bede mogla napisac to samo co dzis. Pozdrawiam wszystkich i zycze dobrego nastawienia na nadchodzacy rok! wierze, ze uda Wam sie spelnic wasze marzenia. |
2007-12-19, 22:57 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Paris, France
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Baraaadzo szczesliwy- pod wieloma wzgledami-rodzinnym, towarzyskim, finansowym(),"podróżnic zym", "uczelnianianym", rozwojowym
|
2007-12-19, 23:12 | #88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Niesamowity.
Zaczął się tragicznie, kończy idealnie. Naprawdę jestem wdzięczna za to co przyniósł mi 2007. I lepiej żeby tak samo było w 2008, bo jak nie... To ktoś, do cholery, zapłaci mi za to
__________________
We are what we do and we do everything perfect |
2007-12-19, 23:43 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 495
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Treść usunięta
|
2007-12-20, 10:13 | #90 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 012
|
Dot.: Jaki był rok 2007- Twoje podsumowanie
Rok 2007 był udany. cały rok z Nim Następny i następny... i następny.... też taki poprosze
Początek roku mało szczęśliwy, ponieważ zawaliłam klasę maturalna i rzuciłam szkołę na jakiś czas. Potem złamana noga. Wakacje udane, od września zaczęłam naukę ponownie. Jest ok, jest miłość, jest spokój, jest wszystko wporządku. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:02.