Wasze śmieszne poglądy z dzieciństwa.. ;)

[dacn]

Napisane przez famka89

A ja byłam pewna ,że WSZYSCY myślą po polsku ale z racji ,że mieszkają w Niemczech lub Wlk. Brytanii to muszą przekładać z polskiego na swój i mówić tak. I np nasze A to po Niemiecku U itp Nie wiem jak mogłam tak myśleć. Ale długo tak miałam

Tez tak miałam i twierdziłam że nauka jezyków obcych musi byc banalnie prosta, bo wystarczy tylko znac obcy alfabet i sobie tłumaczyć.
Przekonania zmieniłam po drugiej lekcji języka obcego ( na pierwszej był alfabet)

[Futbolowa]

Chyba gdzieś tu o tym już wspominałam, ale też tak miałam

Jak dziś pamiętam moje podjaranie - poznałam angielski alfabet, to się nim posługiwałam. I tak np. nasze auto czytałam w angielskim jako "ej-ju-ti-o" - i byłam pewna, że każde polskie słowo tak się przerabia

[Amani]

Napisane przez dacn

Tez tak miałam i twierdziłam że nauka jezyków obcych musi byc banalnie prosta, bo wystarczy tylko znac obcy alfabet i sobie tłumaczyć.
Przekonania zmieniłam po drugiej lekcji języka obcego ( na pierwszej był alfabet)

ja pamietam jak taka teorie glosilam wszystkim w przedszkolu

[Shinn]

Napisane przez Amani

ja pamietam jak taka teorie glosilam wszystkim w przedszkolu

Ja też

Niestety bardzo szybko się rozczarowałam.

[asia27100]

a ja marzyłam aby być dorosła, aby nie miec przymusu chodzienia do szkoły, odrabiania lekcji... bo jak się bedzie dorosłym to sie bedzie robiło co chciało i można bedzie można robić sobie wolne kiedy się zechce... tiaaaa..... do urlopu niecały rok


z rozrzewnieniem wspominam lekcje do 13.00.....

[weronika7]

Haha co do tego alfabetu, to myślałam identycznie!

A tak w ogóle, to..
Myślałam, że od jedzenia czekolady ma się czekoladową karnację i ciągle ją jadłam, żeby być ciemna.. Też sobie ubzdurałam, że jeśli będę jeść czekoladę,to będę coraz bardziej podobna do Monici Bellucci.. Nie wiem dlaczego

Byłam pewna, że moja siostra jest najpiękniejszą osobą na świecie. Bo zawsze gdy oglądałam wybory miss i dochodziłam do wniosku, że zwyciężczyni jest brzydsza niż siostra, to uważałam, że skoro to jest niby najpiękniejsza dziewczyna na świecie, to musieli się pomylić, bo przecież moja siostra jest od niej ładniejsza

Mama powiedziała mi, że dzieci biorą się stąd, że po prostu gdy ktoś bardzo chce,to wtedy prosi Bozię i dzięki niej jest dziecko. I ja wtedy się cały czas bałam się, żeby przypadkiem w myślach jej o to nie poprosić,bo inaczej będę miała dziecko

Oczywiście spałam ze WSZYSTKIMI zabawkami jakie miałam, żeby reszcie nie było przykro i jak już się układałam do snu to musiałam tak je objąć, żeby żadne z nich nie było "na końcu" tzn dalej ode mnie niż wszystkie inne

Zawsze się zastanawiałam,czemu dorośli są wysocy,a ja taka mała i byłam pewna,że to jest tak, że po prostu budzisz się i hop! Już jesteś "dorosłego" wzrostu. I nie mogłam się doczekać tego poranka, kiedy wstanę i tak będzie

[Mattinka]

Napisane przez weronika7

Mama powiedziała mi, że dzieci biorą się stąd, że po prostu gdy ktoś bardzo chce,to wtedy prosi Bozię i dzięki niej jest dziecko. I ja wtedy się cały czas bałam się, żeby przypadkiem w myślach jej o to nie poprosić,bo inaczej będę miała dziecko

Moim rodzice w tej kwestii powiedzieli mi, że mama ma swoje ziarenka, a tata swoje i trzeba je połączyć i wtedy jest dzidziuś. A ja jako spragniona rodzeństwa jedynaczka zaczęłam wyszukiwać wszelkie możliwe ziarenka, do których zaliczałam też bakalie (rozwalałam więc wszystkie czekolady bakaliowe, bo uznałam, że z takich dobrych ziarenek będzie fajne rodzeństwo) i łaziłam za rodzicami, że ja już załatwiłam im takie super ziarenka i teraz tylko muszą z nich jakoś zrobić dziecko

[solaola]

Napisane przez Mattinka

Moim rodzice w tej kwestii powiedzieli mi, że mama ma swoje ziarenka, a tata swoje i trzeba je połączyć i wtedy jest dzidziuś. A ja jako spragniona rodzeństwa jedynaczka zaczęłam wyszukiwać wszelkie możliwe ziarenka, do których zaliczałam też bakalie (rozwalałam więc wszystkie czekolady bakaliowe, bo uznałam, że z takich dobrych ziarenek będzie fajne rodzeństwo) i łaziłam za rodzicami, że ja już załatwiłam im takie super ziarenka i teraz tylko muszą z nich jakoś zrobić dziecko

świetny wątek!

Ja jak byłam mała to pamiętam, że myślałam, że ziemia wywróci się do góry nogami, jak wejdziemy do UE. Nie wiem, skąd mi się to wzięło ale pamiętam jeszcze, że podczas filozofowania o tym wisiałam na trzepaku z głową w dół.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez Mattinka

Moim rodzice w tej kwestii powiedzieli mi, że mama ma swoje ziarenka, a tata swoje i trzeba je połączyć i wtedy jest dzidziuś. A ja jako spragniona rodzeństwa jedynaczka zaczęłam wyszukiwać wszelkie możliwe ziarenka, do których zaliczałam też bakalie (rozwalałam więc wszystkie czekolady bakaliowe, bo uznałam, że z takich dobrych ziarenek będzie fajne rodzeństwo) i łaziłam za rodzicami, że ja już załatwiłam im takie super ziarenka i teraz tylko muszą z nich jakoś zrobić dziecko

piękne!

[Prinzessinnen]

mój Tata zawsze zwraca się do mojej Mamy słowami " Mama ". Kiedyś, będąc 6-letnią dziewczynką zrobiłam mu siarczystą awanturę, żeby sobie znalazł inną mamę, bo ta jest moja i tylko moja
jak usłyszałam w telewizji jak małe dzieci w Chinach mówią po chińsku byłam w takim ciężkim szoku bo jak to możliwe , że oni nie mówią po polsku ?! Po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że te dzieci się wygłupiają i wymyślają nieistniejące słowa

Jak szłam do komunii siostra zakonna , która nas przygotowywała do tego sakramentu powiedziała nam , że jak będziemy się wiercić , gadać i dokuczać to ksiądz się zdenerwuję i nie udzieli nam komunii. Tak mnie wtedy przestraszyła, że cała mszę siedziałam sztywno i myślałam " żeby tylko ksiądz nie zauważył , że się ruszyłam ! "

jak byłam w przedszkolu , wkręcałam sobie i wszystkim innym , że moja ulubiona lalka tak naprawdę jest moim dzieckiem i kiedy Babcia zapytała, skąd mam takie ładne dziecko odpowiedziałam jej " nie interesuj się, dobrze ?"

panicznie bałam się samolotów bo miałam wrażenie , że rozbije się u nas na przedszkolu oraz zawsze musiałam pójść z kimś do ubikacji bo okropnie bałam się wody ze spłukiwaczki bo byłam pewna , że jak będę sama to mnie wciągnie w otchłań kanalizacji

[InnocensMundi]

Poza tym, co wspomniałyście - byłam pewna, że między urodzinami a imieninami musi być co najmniej pół roku przerwy

[maszToCoChcesz]

w dzieciństwie nie wiedząc czemu uważałam, że osoby leworęczne są prawosławne -,-

[201711060941]

b

[katarzynka1978]

Jak byłam dzieckiem, to myślałam, że każda ryba w sklepie traci życie z taki sam sposób, w jaki pozbawiał je życia mój tata na rybach, tzn. zaraz po wyjęciu z wody, pac w łepek. Jak przeczytałam, że ryba w sklepach jest śnięta, to po pierwsze poczułam się strasznie zniesmaczona, bo okazało się, że jem padlinę, a po drugie, wydalo mi się to okrutne, że te ryby tak dlugo sie meczą, aż sie nie uduszą. Do tej pory moja rodzina śmieje się czasem z tego, że wyobrażałam sobie, że każda wyciągnięta z wody rybka dostaje w łepek, żeby się nie męczyła, wyobraźcie sobie - 6 ton szprotek i 4 rybaków

[funk_you]

Patrząc na czarno białe filmy, myślałam, że w takich barwach był kiedyś świat. A już za moich czasów świat zmienił barwy

Zawsze jak się czemuś dziwiłam, dziwie do tej pory jakimiś nowinkom technicznym itp mój tato powtarza: Tak, tak bo rozwój cywilizacji nastąpił dopiero w 93

93 to rok mojego urodzenia.

[Lavi92]

Napisane przez funk_you

Patrząc na czarno białe filmy, myślałam, że w takich barwach był kiedyś świat. A już za moich czasów świat zmienił barwy

Zawsze jak się czemuś dziwiłam, dziwie do tej pory jakimiś nowinkom technicznym itp mój tato powtarza: Tak, tak bo rozwój cywilizacji nastąpił dopiero w 93

93 to rok mojego urodzenia.

Miałam dokładnie tak samo!

[lone bird]

A ja miałam schizę sikania na muszli, nasłuchałam się od kogoś o szczurach w toaletach i kiedy miałam jakąś potrzebę z wielkim biciem serca załatwiałam się na tzw.małysza, bo bałam się usiąść, żeby mnie jakiś szczur za przeproszeniem w tyłek nie ugryzł Teraz się z tego śmieję, ale najgorzej było jak byłam sama w domu, to wtedy "trzymałam" aż ktoś wróci, na szczęście mi przeszło.
Pamiętam jeszcze, że jak zostawałam sama w domu to każdy jakiś dziwny odgłos sprawiał, że myślałam, że ktoś się włamał i zawsze się zamykałam na jednym piętrze i włączałam głośno telewizor, żeby nie było tak głucho. Chyba jakąś manię prześladowczą miałam, bo jeszcze wydawało mi się, że rodzice założyli ukryte kamery w ścianach, żeby sprawdzać czy jesteśmy z bratem grzeczni

[Marbella85]

Napisane przez Futbolowa

Chyba gdzieś tu o tym już wspominałam, ale też tak miałam

Jak dziś pamiętam moje podjaranie - poznałam angielski alfabet, to się nim posługiwałam. I tak np. nasze auto czytałam w angielskim jako "ej-ju-ti-o" - i byłam pewna, że każde polskie słowo tak się przerabia

haha, wypowiadałam dokładnie taki sam pogląd w rodzinie.

Poza tymm pamiętam, że kiedyś pokłóciłam się z koleżanką kiedy jest matura. Ona mówiła, że po szkole średniej, a ja, że w ósmej klasie, czyli pod koniec podstawówki.

Radio - to takie pudełko w którym jest pan i mówi. Zawsze byłam ciekawa kiedy uda mi się go wyciągnąć.

[Lavi92]

To ja kiedyś oglądałam program gdzie wąż wychodził z toalety i też co chwile sprawdzałam czy przypadkiem u mnie tez nie ma

[Linka25]

Napisane przez Amani

ja pamietam jak taka teorie glosilam wszystkim w przedszkolu

uświadamiałaś inne dzieci

[xdate]

ja była święcie przekonana, że:
- ludzie, których widzę na ekranie telewizora widzą i mnie
- aby zrobić na obiad gołąbki, trzeba najpierw upolować kilka biedaków na podwórku..
-wierzyłam w reinkarnacje, chociaż wtedy nawet nie znałam takiego pojęcia. Byłam pewna, że każda mrówka, ptaszek itp. był kiedyś człowiekiem. Nawet zastanawiałam się nad tym, kim ja się stanę

[201711060941]

Napisane przez Marbella85

haha, wypowiadałam dokładnie taki sam pogląd w rodzinie.

Poza tymm pamiętam, że kiedyś pokłóciłam się z koleżanką kiedy jest matura. Ona mówiła, że po szkole średniej, a ja, że w ósmej klasie, czyli pod koniec podstawówki.

Radio - to takie pudełko w którym jest pan i mówi. Zawsze byłam ciekawa kiedy uda mi się go wyciągnąć.

Miałam identycznie jeśli chodzi o radio! Gdy grała muzyka myślałam, że w radiu siedzą miniaturowi ludzi i grają na żywo

[dacn]

Gołąbków nie chciałam jeśc, wydawało mi się to strasznie okrutne zabijac biedne ptaszki. Nawet kształt pasował do tułowia gołąbka, wyobrażałam sobie ze najpierw obskubuje sie z piór, póżniej odcina łepek i głowę, i gotuję resztę.
Zawsze płakałam jak w domu były gołąbki na obiad.
Musiałam być małą skoro nie zorientowałąm sie ze w środku brakuje kości a i podczas przygotowan w kuchni nie ma stosiku z piór. Nie miałam też nic przeciwko jedzeniu kurczaków, ryb czy też wieprzowiny i wołowiny. ot dziecięca logika.

[Amani]

Napisane przez Linka25

uświadamiałaś inne dzieci

ma sie ta sile perswazji od malenkosci