religia, rodzina TŻa i ja.

[overmind]

Witam wszystkich, nie wiem czy mogę założyć tutaj taki temat, jeśli miał być gdzieś indziej to proszę mnie oświecić Chciałabym opisać co ostatnio miało miejsce w moim życiu i zapytać co o tym myślicie.
Otóż tak, dziś mój TŻ był nie w humorze, kiedy w końcu udało nam się porozmawiać, oznajmił mi, że dzwoniła do niego jego siostra i poradziła aby zablokować dostęp do jego zmian statusu etc. na pewnym znanym portalu społecznościowym Po pytaniu "dlaczego?" padła odpowiedź, że ciocia X rozpętała straszliwą aferę, zadzwoniła do mamy TŻ i jej czegoś tam nagadała Ale o co chodziło? Mój chłopak obecnie nie jest zbyt praktykującym katolikiem, ale "przeszedł się" w czwartek na uroczystość Bożego Ciała w swojej rodzinnej miejscowości. Po tym napisał coś na wspomnianym portalu "parada lansu" czy jakoś tak, a ja skomentowałam to "ach, boże ciało" [Boże Ciało na wsi, wiem o czym mowa...]. No i jest lament cioci (dodam, iż ona w życiu mnie nie widziała, że mną nie rozmawiała), że nie szanujemy kościoła, Boga i w ogóle jak tak można, że mój TŻ nie chodzi pewnie do kościoła bo ja mam jakieś krzywe poglądy (paradoksalnie jest tak, że to ja go zachęcam by tam pójść). To wiemy z relacji siostry TŻ. Był telefon do mamy TŻ, bo niestety (?) jego numeru nie miała. I nie wiem czego nagadała ta ciotka mamie mojego faceta. Wiem, że niczego złego nie zrobiłam, sama jestem praktykująca, ale uważam, że mam zdrowe podejście do kościoła - nie jestem bezkrytyczna. Nie wiedziałam, że jakaś ciocia X podniesie taki alert i wkroczy tak mocno do akcji, zwłaszcza, że nie mamy po 16 czy 18 lat.
Nie wiem co o tym myśleć, z jednej strony mam do siebie jakieś wyrzuty, że nie przewidziałam jakiejś takiej nieco abstrakcyjnej sytuacji i nie wiem jak ustosunkują się do tego rodzice TŻ. A z drugiej strony, czy nie mam prawa posługiwać się ironią czy sarkazmem? Rodzice TŻ jak dotąd to mnie lubili... Nie wiem co teraz.
Miał ktoś podobną sytuację? Czy to w ogóle normalne, że jakaś daleka ciotka ingeruje w życie dorosłego faceta? Albo wygaduje o mnie opinie nie znając mnie czy skarży się na mnie rodzicom TŻ?

[kennedy]

Napisane przez overmind

Witam wszystkich, nie wiem czy mogę założyć tutaj taki temat, jeśli miał być gdzieś indziej to proszę mnie oświecić Chciałabym opisać co ostatnio miało miejsce w moim życiu i zapytać co o tym myślicie.
Otóż tak, dziś mój TŻ był nie w humorze, kiedy w końcu udało nam się porozmawiać, oznajmił mi, że dzwoniła do niego jego siostra i poradziła aby zablokować dostęp do jego zmian statusu etc. na pewnym znanym portalu społecznościowym Po pytaniu "dlaczego?" padła odpowiedź, że ciocia X rozpętała straszliwą aferę, zadzwoniła do mamy TŻ i jej czegoś tam nagadała Ale o co chodziło? Mój chłopak obecnie nie jest zbyt praktykującym katolikiem, ale "przeszedł się" w czwartek na uroczystość Bożego Ciała w swojej rodzinnej miejscowości. Po tym napisał coś na wspomnianym portalu "parada lansu" czy jakoś tak, a ja skomentowałam to "ach, boże ciało" [Boże Ciało na wsi, wiem o czym mowa...]. No i jest lament cioci (dodam, iż ona w życiu mnie nie widziała, że mną nie rozmawiała), że nie szanujemy kościoła, Boga i w ogóle jak tak można, że mój TŻ nie chodzi pewnie do kościoła bo ja mam jakieś krzywe poglądy (paradoksalnie jest tak, że to ja go zachęcam by tam pójść). To wiemy z relacji siostry TŻ. Był telefon do mamy TŻ, bo niestety (?) jego numeru nie miała. I nie wiem czego nagadała ta ciotka mamie mojego faceta. Wiem, że niczego złego nie zrobiłam, sama jestem praktykująca, ale uważam, że mam zdrowe podejście do kościoła - nie jestem bezkrytyczna. Nie wiedziałam, że jakaś ciocia X podniesie taki alert i wkroczy tak mocno do akcji, zwłaszcza, że nie mamy po 16 czy 18 lat.
Nie wiem co o tym myśleć, z jednej strony mam do siebie jakieś wyrzuty, że nie przewidziałam jakiejś takiej nieco abstrakcyjnej sytuacji i nie wiem jak ustosunkują się do tego rodzice TŻ. A z drugiej strony, czy nie mam prawa posługiwać się ironią czy sarkazmem? Rodzice TŻ jak dotąd to mnie lubili... Nie wiem co teraz.
Miał ktoś podobną sytuację? Czy to w ogóle normalne, że jakaś daleka ciotka ingeruje w życie dorosłego faceta? Albo wygaduje o mnie opinie nie znając mnie czy skarży się na mnie rodzicom TŻ?

dlatego nie mam rodziny na fejsie
nie przejmuj sie w ogole.

[Szaruch]

ta ciocia to typ dewotki ze wsi, bywa. też mam kilka takich.
po co się w ogóle przejmujesz? toż tu najwyżej można się pośmiać.
jeśli mama Twojego TŻ jest inteligentna i nie będzie zwracała uwagi na bzdury wygłaszane przez jakąś ciocię + uszanuje Wasze podejście do Kościoła, to nie widzę problemu. jeśli się na Ciebie obrazi, to cóż... chyba nie warto sobie taką osobą głowy zaprzątać.
tym bardziej, że jak napisałaś jesteście katolikami.

PS. chociaż dla mnie wierzący-średnio/nie praktykujący to bzdet, no ale to już dygresja.

[overmind]

Dzięki za pocieszenie. Staram się tym nie przejmować, ale mimo wszystko zachodzę w głowę co mogła usłyszeć mama TŻ na nasz/mój temat

A sympatyczna ciotka już wypadła poza grono znajomych, którzy widzą jakieś zmiany statusu etc.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Szaruch

ta ciocia to typ dewotki ze wsi, bywa. też mam kilka takich.
po co się w ogóle przejmujesz? toż tu najwyżej można się pośmiać.
jeśli mama Twojego TŻ jest inteligentna i nie będzie zwracała uwagi na bzdury wygłaszane przez jakąś ciocię + uszanuje Wasze podejście do Kościoła, to nie widzę problemu. jeśli się na Ciebie obrazi, to cóż... chyba nie warto sobie taką osobą głowy zaprzątać.
tym bardziej, że jak napisałaś jesteście katolikami.

PS. chociaż dla mnie wierzący-średnio/nie praktykujący to bzdet, no ale to już dygresja.

Szczerze, to mam głęboką nadzieję, że mama TŻ jakoś to "ogarnie" (mimo tego, iż była kiedyś w zakonie), bo jest wyrozumiała; ale z kolei Jego tata jak się na coś uprze, to może sobie to zakodować w głowie. W końcu to siostra taty zrobiła ten cały niepotrzebny szum.

[Szaruch]

to może zapytaj po prostu

[overmind]

Napisane przez Szaruch

to może zapytaj po prostu

Jak tylko będę miała sposobność spotkać się z rodzicami TŻ to chętnie wyjaśnię całą sytuację (dowiem się co tam wymyśliła ciotka). Póki co to nie mam takiej możliwości, bo studiujemy z dala od rodzinnej miejscowości TŻ, a nie ma szans na takie wojaże w czasie sesji.


Ech, może to ja za bardzo się przejmuję tą całą sytuacją, albo sobie coś wkręcam niepotrzebnie, szczególnie dlatego, że jestem pierwszą dziewczyną TŻ, którą poznali jego rodzice...

[Rybaa]

dzisiejsze czasy /dla nieasertywnych/
dobra rada: olej sprawę.

[Peg]

Przez chwilę się zastanawiałam, czy Ty to wszystko napisałaś serio

Wygląda na to, że tak i cóż... nie wiem co powiedzieć. Nie przypuszczałam, że fb stanie się platformą komunikacyjną wszystkich pokoleń w polskich rodzinach. Że niby jakaś ciotka dzwoni, żeby krewny usunął wpis obrażający kościół...? no komedia

Aż dziw bierze, jakie ludzie potrafią mieć problemy Lepiej podziękujcie Bogu, że tylko takie macie.

[overmind]

Napisane przez Peg

Przez chwilę się zastanawiałam, czy Ty to wszystko napisałaś serio

Wygląda na to, że tak i cóż... nie wiem co powiedzieć. Nie przypuszczałam, że fb stanie się platformą komunikacyjną wszystkich pokoleń w polskich rodzinach. Że niby jakaś ciotka dzwoni, żeby krewny usunął wpis obrażający kościół...? no komedia

Aż dziw bierze, jakie ludzie potrafią mieć problemy Lepiej podziękujcie Bogu, że tylko takie macie.

Dla mnie też jest to komiczne, bo co mnie obchodzi X ciocia, której nie znam, to moje zycie i tyle. Normalnie nie przejęłabym się opinią tej kobiety, jakby ta nie zadzwoniła do jego rodziców. Pewnie wyobraźnia takich dewotek nie zna granic No i mam prawo być chyba zniesmaczona/zaniepokojona, że jakaś obca mi kobieta "nadaje na mnie"

[cattt]

Co do lansu w Boże Ciało to" święte słowa".
Nie przejmuj się!

[MarudexuS]

Ręce mi opadły, dziękuję losowi, że nie mam takiej rodziny .. to raz ...
Ponownie ręce mi opadły jak doczytałam, że jednak jesteście "katolikami".

[madzia0007]

Co sie przejmujesz jakas ciotka? Nie, to nie jest normalne zeby jakas daleka krewna ingerowala w kwestie wiary twojego chlopaka i twojej i robila jazdy dlatego radze to olac cieplym moczem. A ciotke usunac ze znajomych.

[Bridget]

Dzień po Bożym Ciele w naszej regionalnej tv pokazali jak większość starych dewot nie wie w ogóle, co oznacza to święto. Zaleciało hipokryzją totalnie.

Zapytaj przy okazji ciotulkę, ciekawe czy odpowie: a nie wiem właściwie, no tradycja taka, chodzimy co roku, od małego....



(Cześć, Cattt )

[toohna]

A ja się nauczyłam, na tematy religijne nie wypowiadać (jak się da oczywiście).
Znajomi i rodzina znają moje zdanie.
Dla mnie wiara to strefa prywatna.
Szanuję tych co wierzą i plackiem pod krzyżem leżą i buddystów, starozakonnych, jehowych, zielonoświątkowców, adwentystów itepe, itede.
Wiara jest sprawą prywatną, ja nie osądzam i chciałabym tego samego dla siebie
Mam nadzieję, że dożyję czasów, że w naszym ultranietolerancyjnym kraju nie będzie się krzywo patrzyć na inność.
Wszelką inność.
Taką nie robiącą krzywdy innym oczywiście.
A myślę że mój agnostycyzm nie krzywdzi nikogo
Rada dla założycielki wątku: nie przejmuj się, ale i nie obrażaj, bo sama chyba tez nie lubisz być obrażana.

[Szaruch]

hm, ja tam lubię się wypowiadać na tematy religijne.
w ogóle brakuje mi na wizażu takiego "religijnego" wątku, na forach typu racjonalista, katolik itd wątki poumierały.
chyba że jest taki i przegapiłam

[overmind]

Napisane przez MarudexuS

Ponownie ręce mi opadły jak doczytałam, że jednak jesteście "katolikami".

Hmm, skoro poszedł tutaj taki konkretny przytyk, to czy mogłabyś to bardziej rozwinąć, ponieważ nie wiem dlaczego dostałam takim kołkiem?
Bo napisałam 'boże ciało' (tak, to było z premedytacją, bo jakbyś widziała, że dla połowy to tylko spacer by iść, pooglądać kto kupił nowe auto, kto pozamiatał wokół domu, w"czym idzie Iksińska", to też byś zauważyła, że monstrancja to taki dodatek...) czy że pośmialiśmy się z parady lansu i wyższości jaką co niektórzy manifestują na tej procesji? Po tych wypowiedziach wiesz już jakim jestem człowiekiem i nazywasz mnie "katolikiem"? ... Do kościoła chodzę, ale on nie jest idealny (jako "instytucja") i dlatego mam chyba prawo krytycznie się o nim wypowiedzieć?

Napisane przez toohna

Rada dla założycielki wątku: nie przejmuj się, ale i nie obrażaj, bo sama chyba tez nie lubisz być obrażana.

Przejmuję się coraz mniej, ta ciocia to typ, który tak ma. A obrazić nikogo nie obraziłam.

Dziękuję za konstruktywne odpowiedzi

[cava]

Napisane przez overmind

Witam wszystkich, nie wiem czy mogę założyć tutaj taki temat, jeśli miał być gdzieś indziej to proszę mnie oświecić Chciałabym opisać co ostatnio miało miejsce w moim życiu i zapytać co o tym myślicie.
Otóż tak, dziś mój TŻ był nie w humorze, kiedy w końcu udało nam się porozmawiać, oznajmił mi, że dzwoniła do niego jego siostra i poradziła aby zablokować dostęp do jego zmian statusu etc. na pewnym znanym portalu społecznościowym Po pytaniu "dlaczego?" padła odpowiedź, że ciocia X rozpętała straszliwą aferę, zadzwoniła do mamy TŻ i jej czegoś tam nagadała Ale o co chodziło? Mój chłopak obecnie nie jest zbyt praktykującym katolikiem, ale "przeszedł się" w czwartek na uroczystość Bożego Ciała w swojej rodzinnej miejscowości. Po tym napisał coś na wspomnianym portalu "parada lansu" czy jakoś tak, a ja skomentowałam to "ach, boże ciało" [Boże Ciało na wsi, wiem o czym mowa...]. No i jest lament cioci (dodam, iż ona w życiu mnie nie widziała, że mną nie rozmawiała), że nie szanujemy kościoła, Boga i w ogóle jak tak można, że mój TŻ nie chodzi pewnie do kościoła bo ja mam jakieś krzywe poglądy (paradoksalnie jest tak, że to ja go zachęcam by tam pójść). To wiemy z relacji siostry TŻ. Był telefon do mamy TŻ, bo niestety (?) jego numeru nie miała. I nie wiem czego nagadała ta ciotka mamie mojego faceta. Wiem, że niczego złego nie zrobiłam, sama jestem praktykująca, ale uważam, że mam zdrowe podejście do kościoła - nie jestem bezkrytyczna. Nie wiedziałam, że jakaś ciocia X podniesie taki alert i wkroczy tak mocno do akcji, zwłaszcza, że nie mamy po 16 czy 18 lat.
Nie wiem co o tym myśleć, z jednej strony mam do siebie jakieś wyrzuty, że nie przewidziałam jakiejś takiej nieco abstrakcyjnej sytuacji i nie wiem jak ustosunkują się do tego rodzice TŻ. A z drugiej strony, czy nie mam prawa posługiwać się ironią czy sarkazmem? Rodzice TŻ jak dotąd to mnie lubili... Nie wiem co teraz.
Miał ktoś podobną sytuację? Czy to w ogóle normalne, że jakaś daleka ciotka ingeruje w życie dorosłego faceta? Albo wygaduje o mnie opinie nie znając mnie czy skarży się na mnie rodzicom TŻ?

A po co w ogóle komentować takie rzeczy na portalu społecznościowym na który wstęp ma prababcia, cioteczna siostra kuzyna stryjka, i inne 7 wody po kisielu?

Po co w ogóle pleplać na świat co ślina na język przyniesie?
To nie uczyła mama że słowo wróblem wylatuje a wołem powraca?

Wstrzemięźliwość i dyskrecja popłacają o wiele bardziej niż wylewanie wszystkiego co ślina na język przyniesie i to jeszcze w formie pisanej i każdemu dostępnej.

Teraz zostaje Ci tylko wyciągnąć z tego wnioski na później.

[sunny_eyes]

Hehe a ciotka pewnie na wspomniane święto specjalnie kupiła nową garsonkę do kościoła, żeby wszystkie sąsiadki ciotki itp widziały.

Ja bym to po prostu olała i się śmiała z tego. W ogóle to już mama Twojego tż powinna sprowadzić tą ciotkę na ziemię.
Dla mnie to czysta paranoja.

[MarudexuS]

Napisane przez overmind

Do kościoła chodzę, ale on nie jest idealny (jako "instytucja") i dlatego mam chyba prawo krytycznie się o nim wypowiedzieć?

Bo widzisz, jesteś kolejną osobą na wizażu, która ma negatywne podejście do KK ale katoliczką się nazywa. Niepojęte jest dla mnie takie czepianie się jednego odłamu chrześcijaństwa na siłę. Nie pasuje, to zmień kościół albo nazwij się chrześcijanką, ot wszystko.
Sorry, czepliwy nastrój mam dzisiaj.

[pendraiw]

Szczerze? to BC to taka rewia mody jak np. 1 listopada na cmentarzach
Kiedy byłam mała to przeżywałam to, sypałam kwiatki, było super. Teraz tylko słyszę jak dewotki modląc się, obgadują innych typu - ty patrz to ten syn tej prokurator, podobno zrobił jakiejś mężatce dziecko , jak mu nie wstyd tu przychodzić. Albo - ubrała się jak qrwa z ulicy, frajera chce na d..pe złapać?
i tak im mija procesja

Ciotkę olej, nawet nie wdawaj sie z nią w dyskusje bo i po co?

[Szaruch]

zasady, przykazania, wytyczne itede itepe katolicyzmu są w większości stworzone przez KRK, KK. w Biblii słowa o danych zasadach i założeniach nie ma. więc skoro ktoś się nazywa katolikiem to chyba powinien akceptować założenia swojego Kościoła. czy się mylę? (;

[overmind]

Napisane przez cava

A po co w ogóle komentować takie rzeczy na portalu społecznościowym na który wstęp ma prababcia, cioteczna siostra kuzyna stryjka, i inne 7 wody po kisielu?

Po co w ogóle pleplać na świat co ślina na język przyniesie?
To nie uczyła mama że słowo wróblem wylatuje a wołem powraca?

Wstrzemięźliwość i dyskrecja popłacają o wiele bardziej niż wylewanie wszystkiego co ślina na język przyniesie i to jeszcze w formie pisanej i każdemu dostępnej.

Teraz zostaje Ci tylko wyciągnąć z tego wnioski na później.

A co ma piernik do wiatraka? Ja tylko opisałam swoją sytuację, zapytałam jak zareagować i czy to normalne, że dorosłym ludziom zwraca uwagę na takie coś. 'Com napisała, napisałam', ale czy ciotka w łasce swojej nie mogła zwrócić uwagi nam zamiast dzwonić do matki DOROSŁEGO syna?

Napisane przez MarudexuS

Bo widzisz, jesteś kolejną osobą na wizażu, która ma negatywne podejście do KK ale katoliczką się nazywa. Niepojęte jest dla mnie takie czepianie się jednego odłamu chrześcijaństwa na siłę. Nie pasuje, to zmień kościół albo nazwij się chrześcijanką, ot wszystko.
Sorry, czepliwy nastrój mam dzisiaj.

Serio potrafisz tak wywnioskować po tym, że obśmiałam procesję z punktu widzenia osób w niej uczestniczących i ich zachowania? Możesz przepraszać, że masz czepliwy nastój, ale mogłabyś też mnie przeprosić za swoje dalece posunięte interpretacje. Bo takie chwyty to chyba nie po chrześcijańsku.
Jako katoliczka, przepraszam "katoliczka", nie mogę nic krytycznego powiedzieć na kościół?

Napisałam tutaj z pytaniem o ingerencję dalekiej ciotki i czy to normalne, a tutaj ostracyzm ze strony co niektórych

[MarudexuS]

Napisane przez overmind

Serio potrafisz tak wywnioskować po tym, że obśmiałam procesję z punktu widzenia osób w niej uczestniczących i ich zachowania? Możesz przepraszać, że masz czepliwy nastój, ale mogłabyś też mnie przeprosić za swoje dalece posunięte interpretacje. Bo takie chwyty to chyba nie po chrześcijańsku.
Jako katoliczka, przepraszam "katoliczka", nie mogę nic krytycznego powiedzieć na kościół?

Napisałam tutaj z pytaniem o ingerencję dalekiej ciotki i czy to normalne, a tutaj ostracyzm ze strony co niektórych

Po pierwsze ja nie jestem chrześcijanką (no w teorii, ale na szczęście nie ochrzczono mnie w KK)
Po drugie chodzi mi o całokształt, ludzie chodzą do kościoła bo tak "trzeba" a zamiast uczestniczyć w obrządku i się na nim skupić albo zachowują się jak uczetnicy, których krytykujesz, albo są takimi właśnie krytykantami można odnieść wrażenie, że poszłaś tam tylko po to, żeby zobaczyć szopkę.
I ja takie wrażenie odniosłam i tyle.
Poza tym, licytować się nie będę. Mogłabym się założyć, że nie żyjesz po katolicku ale po co?

A co do krytyki - owszem, można. Można. Tylko gdzie jest ta granica, gdzie tej krytyki jest trochę za dużo, żeby się identyfikować z danym wyznaniem?
Wot tak mnie się na filozowanie zebrało.

[madana]

Napisane przez cava

A po co w ogóle komentować takie rzeczy na portalu społecznościowym na który wstęp ma prababcia, cioteczna siostra kuzyna stryjka, i inne 7 wody po kisielu?

Po co w ogóle pleplać na świat co ślina na język przyniesie?
To nie uczyła mama że słowo wróblem wylatuje a wołem powraca?

Wstrzemięźliwość i dyskrecja popłacają o wiele bardziej niż wylewanie wszystkiego co ślina na język przyniesie i to jeszcze w formie pisanej i każdemu dostępnej.

Teraz zostaje Ci tylko wyciągnąć z tego wnioski na później.

- bo są osoby, które myślą, że jak nie podzielą się tym, co im się skojarzyło/przypomniało itp. to nie istnieją; serio, jak czytam to, cieszę się tym bardziej, że fb nie mam ,a na nk -wykasowałam konto.

ale czy ciotka w łasce swojej nie mogła zwrócić uwagi nam zamiast dzwonić do matki DOROSŁEGO syna?

- nie, nie mogła, bo ty jesteś dla niej obca, a z bratem łatwiej pogadać.

[overmind]

Napisane przez MarudexuS

Po pierwsze ja nie jestem chrześcijanką (no w teorii, ale na szczęście nie ochrzczono mnie w KK)
Po drugie chodzi mi o całokształt, ludzie chodzą do kościoła bo tak "trzeba" a zamiast uczestniczyć w obrządku i się na nim skupić albo zachowują się jak uczetnicy, których krytykujesz, albo są takimi właśnie krytykantami można odnieść wrażenie, że poszłaś tam tylko po to, żeby zobaczyć szopkę.
I ja takie wrażenie odniosłam i tyle.
Poza tym, licytować się nie będę. Mogłabym się założyć, że nie żyjesz po katolicku ale po co?

Licytować, nie licytować. Teraz piszesz o ludziach, wcześniej zarzuciłaś mi coś konkretnego. Może po prostu lepiej się nie domyślać i odnosić wrażeń, by potem nie wydawać osądów na wyrost i z powodu czepialskiego nastroju... Tyle z mojej strony, temat religii w tym temacie z mojej strony uważam za zamknięty, bo nie o to pytałam.

[alkaxy]

Napisane przez overmind

Witam wszystkich, nie wiem czy mogę założyć tutaj taki temat, jeśli miał być gdzieś indziej to proszę mnie oświecić Chciałabym opisać co ostatnio miało miejsce w moim życiu i zapytać co o tym myślicie.
Otóż tak, dziś mój TŻ był nie w humorze, kiedy w końcu udało nam się porozmawiać, oznajmił mi, że dzwoniła do niego jego siostra i poradziła aby zablokować dostęp do jego zmian statusu etc. na pewnym znanym portalu społecznościowym Po pytaniu "dlaczego?" padła odpowiedź, że ciocia X rozpętała straszliwą aferę, zadzwoniła do mamy TŻ i jej czegoś tam nagadała Ale o co chodziło? Mój chłopak obecnie nie jest zbyt praktykującym katolikiem, ale "przeszedł się" w czwartek na uroczystość Bożego Ciała w swojej rodzinnej miejscowości. Po tym napisał coś na wspomnianym portalu "parada lansu" czy jakoś tak, a ja skomentowałam to "ach, boże ciało" [Boże Ciało na wsi, wiem o czym mowa...]. No i jest lament cioci (dodam, iż ona w życiu mnie nie widziała, że mną nie rozmawiała), że nie szanujemy kościoła, Boga i w ogóle jak tak można, że mój TŻ nie chodzi pewnie do kościoła bo ja mam jakieś krzywe poglądy (paradoksalnie jest tak, że to ja go zachęcam by tam pójść). To wiemy z relacji siostry TŻ. Był telefon do mamy TŻ, bo niestety (?) jego numeru nie miała. I nie wiem czego nagadała ta ciotka mamie mojego faceta. Wiem, że niczego złego nie zrobiłam, sama jestem praktykująca, ale uważam, że mam zdrowe podejście do kościoła - nie jestem bezkrytyczna. Nie wiedziałam, że jakaś ciocia X podniesie taki alert i wkroczy tak mocno do akcji, zwłaszcza, że nie mamy po 16 czy 18 lat.
Nie wiem co o tym myśleć, z jednej strony mam do siebie jakieś wyrzuty, że nie przewidziałam jakiejś takiej nieco abstrakcyjnej sytuacji i nie wiem jak ustosunkują się do tego rodzice TŻ. A z drugiej strony, czy nie mam prawa posługiwać się ironią czy sarkazmem? Rodzice TŻ jak dotąd to mnie lubili... Nie wiem co teraz.
Miał ktoś podobną sytuację? Czy to w ogóle normalne, że jakaś daleka ciotka ingeruje w życie dorosłego faceta? Albo wygaduje o mnie opinie nie znając mnie czy skarży się na mnie rodzicom TŻ?

Może i ciotka przesadziła, ale wy też bez winy nie jesteście. Po co umnieszczać na fb takie wpisy, jeżeli ma do nich dostęp rodzina?
I nie rozumiem po co Twój TŻ przeszedł się na Boże Ciało - żeby napisać, że to parada lansu? Jak mu się nei podoba mógł nie uczestniczyć. Kobieta poczuła się dotknięta, to powiedziała to.
Ale nie przejmuj się jakoś bardzo - jeżeli dotąd Ciebie lubili to nie sądzę, żeby taka jedna sytuacja zmieniła kompeltnie ich poglądy. Każdy coś czasem "palnie"

Napisane przez pendraiw

Szczerze? to BC to taka rewia mody jak np. 1 listopada na cmentarzach (..)

Ja na cemntarz chodzę w całkiem innym celu 1 listopada i uważam za krzywdzące nazywanie tego dnia "rewią mody".

[MarudexuS]

Napisane przez overmind

Licytować, nie licytować. Teraz piszesz o ludziach, wcześniej zarzuciłaś mi coś konkretnego. Może po prostu lepiej się nie domyślać i odnosić wrażeń, by potem nie wydawać osądów na wyrost i z powodu czepialskiego nastroju... Tyle z mojej strony, temat religii w tym temacie z mojej strony uważam za zamknięty, bo nie o to pytałam.

Heeh nadal nie rozumiesz .. .że nie jesteś wcale lepsza od tych lansujących się bab czy obgadujących moherów (już się pogubiłam o co Ci chodziło), bo sama ich obgadujesz? I to publicznie, bo w internecie?
Ciotka ciotką, ja bym takiej mieć nie chciała, ale w pewnym sensie ma rację, bo skoro identyfikujesz się z KK, uczestniczysz w mszach i obrządkach to zajmij się tam tym, po co przyszłaś.
Jak dla mnie nie ma różnicy, czy stare baby obgadają kogoś podczas mszy, czy ktoś przyjdzie się polansować, czy potem ktoś obgada te stare baby i pozerów.

[overmind]

Napisane przez madana

- nie, nie mogła, bo ty jesteś dla niej obca, a z bratem łatwiej pogadać.

a syn jest brata to kim dla niej jest?

[madana]

Napisane przez overmind

a syn jest brata to kim dla niej jest?

- tak, jest rodziną, ale łatwiej powiedzieć to bratu, niż jego dziecku, nawet dorosłemu; i tak: o ile reakcja ciotki przesadzona, to wasze komentarze- zwyczajnie niemądre, gdy wiecie, że do waszych profili ma dostęp reszta rodziny- co robi.

[overmind]

Napisane przez madana

- tak, jest rodziną, ale łatwiej powiedzieć to bratu, niż jego dziecku, nawet dorosłemu; i tak: o ile reakcja ciotki przesadzona, to wasze komentarze- zwyczajnie niemądre, gdy wiecie, że do waszych profili ma dostęp reszta rodziny- co robi.

to ostatnie uściślenie - ciotka zadzwoniła do szwagierki, nie do swojego brata, nadawając jaki to TŻ niepobożny, jak się zachowuje, że do kościoła nie chodzi. Mogła powiedzieć to TŻtowi, po prostu. W końcu to zarzuty bezpośrednio pod jego adresem..