Palaća koleżanka w ciąży

[Juda]

Tak poza tym, to uważam, że najbardziej zainteresowana problemem powinnam być owa przyszła mama.
Jeśli uważa, że to dziecku nie zaszkodzi to jej sprawa. Matka sama wie co jest dobre dla jej dziecka i to ona powinna zdawać sobie sprawę, co robi źle a co dobrze

[Złośnica81]

A nosi, nosi Właśnie, ONA nosi i oprócz tatusia nikogo nic nie powinno obchodzić, to jej ciążą i jej palenie i na pewno żadne trucie osoby trzeciej nic tu nie zmieni I nie ma tu wg mnie znaczenia, czy dla Śliweńki to chrześniak, czy tylko dziecko sąsiadki z siódmego piętra - nie jest jej.
Wiesz Judo - nicka mam nie od parady Pewnie, że złośliwość - tatuś może pogadać z mamusią, zachęcać ją do rzucenia, ale na pewno nie "przetrzepywać tyłek", robić wyrzuty, awantury, czy tworzyć atmosferę dezaproprobaty i potępienia. To, co powinien robić przede wszystkim, to - jak już napisałam - to dbanie o nią tak, by miała jak najmniej stresów i zmartwień.

[Juda]

Wybacz że źle wyraziłam swoją myśl.
Nie mówie o żadnej agresji w stosunku do przyszłej mamy. Nigdzie też nie napisałam
o zbiorowym napadzie osób trzecich na tą kobietę. Napisałam przecież, że to jest sprawa między nią a jej partnerem.
A jeśli tak jak Śliweńka napisała, że jej brat też się o to martwi, to jak najbardziej jestem za tym, żeby inicjatywa przeszła w Jego ręce, zaś sama Śliweńka nie wypruwała sobie niepotrzebnie flaków.

[sitc]

Tak czytam tą wściekłą zaciętość Śliweńki i mam pełne przekonanie, że dziewczynie mogą bardziej zaszkodzić nerwy ile się musi nadenerwować na gderanie Śliweńki, niż faktycznie papierosy.
A z tym że szanownemu przyszłemu mężowi, nie podoba się wizja ufarbowania włosów "bo się farby na wdycha" to chyba lekka paranoja.
I jak zwykle zgadzam się z Soulsweeper gdybym była w ciąży i byłabym tak traktowana, to chyba dostałabym szału i uciekła w pierony od tak kochającej rodzinki

[Juda]

Napisane przez sitc

Tak czytam tą wściekłą zaciętość Śliweńki i mam pełne przekonanie, że dziewczynie mogą bardziej zaszkodzić nerwy ile się musi nadenerwować na gderanie Śliweńki, niż faktycznie papierosy.
A z tym że szanownemu przyszłemu mężowi, nie podoba się wizja ufarbowania włosów "bo się farby na wdycha" to chyba lekka paranoja.
I jak zwykle zgadzam się z Soulsweeper gdybym była w ciąży i byłabym tak traktowana, to chyba dostałabym szału i uciekła w pierony od tak kochającej rodzinki

Sitc także uważam, że interwencja Śliweńki nie jest dobrą sprawą, ponieważ przyszła mama wie lepiej co i jak ma robić.
To jest jej ciąża i jej sprawa.
A przyszły tatuś powinien bardziej zwrócić uwagę na papierosy niż na farbę.
Poza tym, przecież kobieta w ciąży to nie jest osoba trędowata czy nie wiadomo co, żeby traktować ją jak istotę z kosmosu.

A napadanie zbiorowe na nią, tylko ją zestresuje. Tak poza tym, gdyby mi ktoś gderał nad uchem co i jak mam robić, to prędzej czy później też by mnie szlag trafił, pomimo, że chcieli by dobrze.

[śliweńka]

ja mam się nie wtrącać tylko że brata nie słucha i prosił mnie bym ja z nią porozmawiała że może mnie jako kobiete posłucha, i mój brat także nie popiera by farbowała włosy a ona nie chce go słuchać i kto tu mówił że nie powinno nikogo to obchodzić jak tylko tatusia

[śliweńka]

a do złośnica81 jak nie chcesz mi pomóc to nie pisz słów krytyki względem mnie bo twoje słowo w niczym mi nie pomagają

[Juda]

Śliweńko nie chcę wypowiadać się za Złośnicę, ale ja tego nie odebrałam jako krytykę, tylko radę, żeby lepiej się nie wtrącać, bo wyjdziesz na tym gorzej i jeszcze zostaniesz posądzona, że czepiasz się zachowania swojej bratowej...

Do niej chyba to samo musi dotrzeć.
Nic na siłe Śliweńko

[soulsweeper]

Moim zdaniem tej kobiecie należałoby raczej pogratulować, niż ją ganić, jeśli wcześniej paliła dużo, a teraz tylko jednego-kilka papierosów na tydzień. Przecież gdyby nie zależało jej na zdrowiu dziecka to w ogóle nie zmieniałaby swoich przyzwyczajeń, a ograniczenie nałogu wymaga mnóstwo samozaparcia.

[śliweńka]

tylko nie wiem jak to ma do niej dotrzeć jak brat jej 3 miesiące mówił żeby się do niego przeprowadziła a ona że nie chce mamusi zastawić, że jak chce to może po nią i dziecko na weekend przyjeżdżać, i do dziś się nie wprowadziła bo nie chce mamusi zostawić, na wszytskie pytanie bratu odpowiada że musi sie mamusi spytać, a jak ją brat spytał czy popala to w żywe oczy powiedziała że nie choć brat ją widziała z papierosem w ręce i nie wiem czy z jej strony to jest fair

[śliweńka]

brat już sam nie wie co ma zrobić

[Złośnica81]

Śliweńko - może dopisz w tytule wątku, że moje rady nie są mile widziane?

Próbuję Ci napisać co wg mnie powinnaś zrobić, ale nie przyjmujesz żadnych argumentów i poglądów innych niż Twoje.

Nie dziwię się dziewczynie, że się wypiera, skoro otaczają ją ludzie o podobnym podejściu do Twojego, chce dziewczyna mieć spokój i nie chce wyrzutów i pretensji. Sprawy mieszkania razem to już kwestie pomiędzy bratem, a jego dziewczyną i nie sądzę, byś powinna się w ogóle tym przejmować, nie dotyczy Cię to w żaden sposób.

Napiszę to po raz ostatni - nie ma powodów by czepiać się farbowania włosów i najlepiej byś zrobiła, gdybyś uświadomiła co do tego brata, by nie robił z tego powodu żadnych wyrzutów tamtej dziewczynie!

[Germini]

Śliwenko, Ty chyba po prostu szukasz zapewnienia, ze Twoj poglad na sprawe jest jedynym slusznym pogladem. czekasz, az wszyscy Ci przytakna? ech...

[Lovisa]

Napisane przez śliweńka

nie może farbować włosów gdyż wdycha ten smród z farby i te substancje przenikają też przez skóre głowy

Bez sensu, co to ma być, władza totalitarna? Dziewczyno, to, że ty uważasz farbowanie włosów w ciązy za niewłasciwe, nie znaczy, że tak jest w istocie. Nie znoszę osób, które uzurpują sobie prawo do mówienia innym, co jest dobre, a co nie, bo tak im sie podoba i koniec.
Co do fajek się nie wypowiadam, bo nie popieram palenia w ciąży, ale z drugiej strony nie wiem jak to jest być nałogową palaczką i w dodatku w ciąży [bo zakładam, że skoro twoja przyszla bratowa nie umie powstrzymać sie od palenia w tym stanie, to jest nałogowcem].

[Germini]

heh, ja jestem nalogowcem i nie wyobrazam sobie rzucenia fajek tak na dobre. nie zamierzam palic, jak bede w ciazy, ale nie wykluczam, ze mnie przyprze raz na jakis czas.
kiedys tez nie rozumialam palaczy

poza tym moja mama, jak byla ze mna w ciazy, troche popalala, a mimo to zyje i to calkiem niezle

[śliweńka]

Napisane przez Złośnica81

Śliweńko - może dopisz w tytule wątku, że moje rady nie są mile widziane?

Próbuję Ci napisać co wg mnie powinnaś zrobić, ale nie przyjmujesz żadnych argumentów i poglądów innych niż Twoje.

Nie dziwię się dziewczynie, że się wypiera, skoro otaczają ją ludzie o podobnym podejściu do Twojego, chce dziewczyna mieć spokój i nie chce wyrzutów i pretensji. Sprawy mieszkania razem to już kwestie pomiędzy bratem, a jego dziewczyną i nie sądzę, byś powinna się w ogóle tym przejmować, nie dotyczy Cię to w żaden sposób.

Napiszę to po raz ostatni - nie ma powodów by czepiać się farbowania włosów i najlepiej byś zrobiła, gdybyś uświadomiła co do tego brata, by nie robił z tego powodu żadnych wyrzutów tamtej dziewczynie!

Ja twoje zdanie nie odbieram jako rady tylko już mnie krytykujesz że się wtrącam, ja znam jej charakter ona się nigdy nie odezwie jak jej coś powiesz lub spytasz, więc już nie piszcie na tym wątku jak masz od razu być przeciwko mnie

Śledzę ten wątek z wielkim zainteresowaniem, tym bardziej, że niedawno bratowa mojego TŻa przechodziła to samo
Jako wielki nałogowiec miała problem z rzuceniem papierosów, na początku ciąży zdarzało się jej zgrzeszyć, ale w końcu całkiem przestała. Możę dlatego właśnie, że nikt jej nie kazał? Zrobiła to sama z siebie, a nie pod presją męża czy szwagra....

Ślieweńko, zgadzam się z Tobą, również uważam, że nie powinno się palić w ciąży, ale zgadzam się też z innymi wizażankami, które mówią, że ważniejsze dla małego dzidziusia jest samopoczucie mamy, jej spokój, niż jeden papieros raz na jakiś czas. Po prostu - to jej zdrowie, jej dzidziś i już. A twój brat zamiast stresować żonę i buntować Ciebie przeciwko niej, powinien kupować jej kwiaty, zapisać na wizytę do fryzjera - słowem: dbać o dobry nastrój
A Ty tym swoim suszeniem jej głowy narobisz więcej szkody niż pożytku, niestety. Podany przez mnie przykład z bratową mojego TŻ pokazuje, że jeśli ktoś chce rzucić palenie, to rzuci, a jeśli nie, to nawet dzikie tłumy namawiające go do tego nic nie poradzą.
Pozdrawiam

[et-ka]

a moja mama paliła będąc ze mna w ciąży. i to dużo całkiem. a żyję i mam się bardzo dobrze. choć wiem, że może miałam farta, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego jakim negatywny skutek mają papierosy. ale ją należy pochwalić, że z kilkunastu- kilkudziesięciu zrobiła 1-2. a może z czasem przejdzie jej ochota? mogę dodać, że mama będąc w ciąży z rodzeństwem przestała palić, bo od papierosów było jej niedobrze. więc może z bratową też tak będzie.

[Juda]

Śliwka, ale Ty się nam tu nie obrażaj babo po prostu każda napisała swoje zdanie. Wyraziła co o tym myśli.
nie stresuj się