Zarażony koronawirusem lekarz pokazuje swój dziennik objawów na Twitterze
Zarażony koronawirusem lekarz stał się bazą wiedzy dla użytkowników social mediów. Codzienne publikacje objawów pomagają użytkownikom w zrozumieniu choroby. Młody doktor odpowiada również na pytania dotyczące objawów i przebiegu leczenia.
Koronawirus jest mylony z grypą lub alergią, przez co bywa trudny do zdiagnozowania. Do najczęściej wymienianych objawów należą gorączka, ból gardła, bóle mięśni, kaszel, czy trudności z oddychaniem. Zdarza się jednak, że symptomy zarażenia koronawirusem i następujące po nich zmiany w organizmie przybierają inną formę. Czasem, zwłaszcza wśród dzieci, koronawirus przebiega bezobjawowo. To, jak zmienia się wirus w organizmie postanowił pokazać światu dr Yale Tung Chen, który zaraził się koronawirusem podczas leczenia pacjentów w Hospital Universitario La Paz w Madrycie.Zobacz także: Test na koronawirusa - kto, gdzie i jak może sobie go zrobić? Jest przełom w szybkich testach
Lekarz pisze dziennik objawów po zdiagnozowaniu koronawirusa
Dr Yale Tung Chen ma 35 lat i został zdiagnozowany jako zarażony koronawirusem 8 marca. Dzień później rozpoczął serię publikacji na Twitterze.
Dzień 1 po zdiagnozowaniu koronawirusa. Ból gardła, ból głowy (silny!), suchy kaszel, ale nie zadyszka. Żadnych nieprawidłowości w płucach w badaniu ultrasonografem - napisał lekarz, udostępniając zapis z badania.
Zaznaczył również, że na dzień, dwa dni przed diagnozą zaczął czuć, że coś jest nie tak. Ból głowy, jaki odczuwał lekarz był zbliżony do migreny (nie był bólem pulsującym).
Następnego, drugiego dnia objawy uległy zmianie. Ból gardła znacznie się zmniejszył, podobnie jak ból głowy i gorączka, jednak pojawiły się nieprawidłowości w płucach. Okazało się, że pojawiła się w nich woda. Podczas osłuchiwania klatki piersiowej stetoskopem, nie wykryto jednak żadnych szmerów.
Mniej bólu gardła, kaszlu i bólu głowy (dzięki Bogu!). Wciąż nie ma duszności, ani bólu w klatce piersiowej. Aktualizacja badania ultrasonografem: mały obustronny wysięk opłucnowy, opuchnięta linia opłucnej i tzw. punkt plaps.
Trzeciego dnia do objawów dołączyła biegunka. Symptomy lekarz określił jako łagodne.
Brak bólu gardła i bólu głowy. Wczoraj był dzień z kaszlem. Wciąż brak duszności i bólu w klatce piersiowej. Zaczęła się biegunka, na szczęście kaszel ustąpił. Aktualizacja badania ultrasonografem: podobny wysięk, linia opłucnej wydaje się mniej opuchnięta.
Zobacz także: Koronawirus a zwolnienie spłaty kredytu
mycoviddiary @TomasVillen
Dzień 4 po zdiagnozowaniu koronawirusa. Pojawiło się więcej kaszlu i zmęczenia (bardzo silnego), wciąż nie ma duszności i bólu w klatce piersiowej - czytamy dalej w relacji lekarza.
W dalszej części opisał, że doszło do rozwoju zapalania płuc. Lekarz zaznaczył również, że zmęczeniu towarzyszyły mu bóle pleców. Jego migdałki wyglądały zupełnie normalnie, a w trakcie tych dni nie doszło do wad, uszkodzeń, czy zaburzeń rytmu serca. Nie towarzyszyły mu również problemy z przewodem pokarmowym.
Dzień 5. Mniej kaszlu i zmęczenia, wciąż brak duszności i bólu w klatce piersiowej. Usunięto wysięk ... Wczoraj rozpoczęto kurację hydroksychlorochiną - relacjonuje lekarz.
Jak zaznacza lekarz, stan jego płuc się poprawił i są one na chwilę obecną stabilne. Przy ocenie ogólnego samopoczucia, dr Yale Tung Chen przyznał, że czuje się lepiej niż w przypadku zwykłej grypy. Wciąż zamierza publikować zmiany, jakie zachodzą w jego organizmie.
Pamiętajmy, że objawy i zmiany mogą przebiegać u każdego w odmienny sposób. Ból głowy i gardła i jego ustąpienie następnego dnia nie muszą oznaczać zarażenia koronawirusem. Badajmy się w sytuacji, kiedy istnieją przesłanki i prawdopodobieństwo zarażenia. Izolujmy się w miarę możliwości i dbajmy o zdrowie i odporność.Zobacz także: Koronawirus mutuje - gorączka to nie wszystkoŹródło zdjęcia głównego: Twitter