Na czwartkowej konferencji ministra zdrowia zapowiedziano przywrócenie niektórych zakazów po Bożym Narodzeniu, od 28 grudnia. Mają one być bezwzględnie przestrzegane aż do zakończenia ferii zimowych, czyli 18 stycznia. Od kolejnego poniedziałku nie zrobimy już zakupów w galeriach handlowych, zamknięte będą hotele i stoki narciarskie. To jednak nie wszystko.

Reklama

Zobacz także: Narodowa kwarantanna oznacza zamknięcie galerii - te sieciówki już ogłosiły promocje i wyprzedaże

Koronawirus w Polsce: Premier o zakazie przemieszczania się

Jak zaznaczył premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Wirtualnej Polski", to nie jest czas na omijanie prawa. Dlatego rząd chce skonstruować je tak, aby dłużej nie było możliwe na przykład naginanie nakazu zamknięcia siłowni, które dopuszczało możliwość trenowania przez osoby przygotowujące się do zawodów.

Dlatego zdecydowaliśmy się na obostrzenia, które mają zlikwidować fikcję, polegającą na tym, że całe rodziny wyjeżdżają na wyjazdy służbowe lub w siłowniach pojawiali się sami sportowcy zawodowi, a w galeriach handlowych są tłumy. Tu nie ma czasu na żarty i omijanie prawa, umierają ludzie. Nie można pozwolić na omijanie przepisów i na niefrasobliwość.

Nie bez znaczenia jest także fakt, że styczeń i luty to zwykle okres, w którym najwięcej zachorowań powodują właśnie koronawirusy.

Aktualnie najbardziej rygorystycznym obostrzeniem, który zapowiedziało Ministerstwo Zdrowia jest zakaz przemieszczania się w noc sylwestrową, od godziny 19, 31 grudnia, aż do 6 rano 1 stycznia.

Zobacz także

Premier powiedział w wywiadzie, że jeśli zajdzie taka potrzeba, mogą zostać wprowadzone dodatkowe obostrzenia dotyczące przemieszania się na początku stycznia.

Rozważamy wprowadzenie dalej idących restrykcji, również dotyczących przemieszania się. Ale one wiążą się z koniecznością wdrożenia nowej legislacji - zapowiedział Morawiecki.

Szef rządu zaapelował do obywateli, abyśmy już dziś żyli tak, jakby obowiązywała godzina policyjna.

Obserwujemy dane i dalsze decyzje uzależniamy od nich. Już dzisiaj jednak chciałbym bardzo mocno zaapelować, by zachowywać się tak, jakby była godzina policyjna. Tak jakby obowiązywały jeszcze dalej idące ograniczenia. Także w przemieszczaniu się. Zakres zmian zależy od naszej dyscypliny - ostrzegł premier Mateusz Morawiecki.
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama