YouTuber przekazał 100 tysięcy złotych dla domu dziecka? Internauci są pewni, kto to zrobił
Dom dziecka we wsi Długie otrzymał niespodziewaną przesyłkę od anonimowego darczyńcy. Teraz internauci dochodzą do tego, kto wykazał się takim gestem.

Na początku lipca do mediów trafiły zaskakujące informacje o tym, że do Domu Dziecka we wsi Długie trafiła niespodziewana przesyłka z darowizną w wysokości 100 tysięcy złotych. Anonimowy darczyńca dołączył do paczki wiadomość, która jednak nie zawierała podpisu nadawcy. Teraz internauci doszli do tego, kto najprawdopodobniej był autorem tego charytatywnego pomysłu!
Kto przekazał 100 tysięcy dla Domu Dziecka? Internauci są pewni
W niedzielę, 1 lipca, pod drzwi Domu Dziecka we wsi Długie trafiła nietypowa przesyłka w postaci skrzyni zabezpieczonej szyfrem, przy której widniała wiadomość od tajemniczego nadawcy paczki. Pracownicy placówki, nie chcąc otwierać jej samodzielnie, zawiadomili policję, a gdy ta przyjechała na miejsce, okazało się, że w przesyłce znajdują się ... słodycze i aż 100 tysięcy złotych w gotówce!
Otrzymanie szyfru do otwarcia skrzyni umożliwił anonimowy telefon do redakcji portalu Krosno112.pl. Kto stoi za tą rozmową i przekazaniem całej przesyłki? W sieci natychmiast rozpoczęło się dochodzenie - internauci są przekonani, że to YouTuber Budda jest autorem tego pomysłu.
Zobacz także: Wpadka dziennikarki TVN24. Nie wiedziała, jaki program prowadzi? "Zapomniałam"
Co skłoniło internautów do takich wniosków? Po pierwsze, Kamil Labudda, znany w sieci jako Budda, ma tablicę rejestracyjną nawiązującą do szyfru, jaki otwierał skrzynię z gotówką - 777.
Co więcej, w dniu pozostawienia przesyłki nieopodal domu dziecka, influencer dodał na swoje konto na Twitterze cytat z jednej z jego piosenek, zmodyfikowany tak, by nawiązać do tajemniczej "skrzyni".
- Skrzynka pełna cashu wypełniona aż po brzegi - napisał Budda na Twitterze.
Co ciekawe, Kamil Labudda ma już na koncie podobne charytatywne działania. W dniu znalezienia przez pracowników domu dziecka tajemniczej przesyłki, influencer płacił za paliwo każdemu, kto tego dnia zatankował na wybranej przez niego stacji benzynowej. Internauci zwrócili też uwagę na fakt, że odległość między stacją benzynową w Rzeszowie, a domem dziecka we wsi Długie wynosi tylko 75 kilometrów.
Zobacz także: Były mąż Moniki Mrozowskiej nie wytrzymał. Pisze o dzieciach i swojej krzywdzie
Jak do tej pory, Budda nie potwierdził wprost, że to on jest pomysłodawcą i realizatorem charytatywnej darowizny. Myślicie, że już wkrótce zdecyduje się na zabranie głosu w sprawie?
