Widzowie ostro oceniają nową „BrzydUlę”: „żenada!”. Sprawdźcie, co aż tak zdenerwowało internautów
Pierwszy odcinek drugiego sezonu „BrzydUli” za nami. Kultowy serial po ponad dziesięciu latach wrócił na antenę TVN, jednak opinia widzów na temat nowej odsłony perypetii tytułowej brzyduli jest bardzo podzielona. Sprawdźcie, co aż tak nie podoba się internautom. Mają rację?
- Urszula Jagłowska-Jędrejek
Serial „BrzydUla” zadebiutował na ekranach w 2008 roku i od razu cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród odbiorców. Polska wersja hitowej kolumbijskiej serii obyczajowo-komediowej o tym samym tytule, wzruszała i bawiła do łez milionów Polaków, nic więc dziwnego, że po zakończeniu show w 2009 roku, sympatycy tytułowej Brzyduli, czyli Uli Cieplak (w tej roli Julia Kamińska) mieli ochotę na więcej. Teraz dwanaście lat od premiery pierwszego odcinka serialu, stacja zdecydowała się na kontynuację perypetii przedsiębiorczej Uli, która na oczach widzów przeistoczyła się z brzydkiego kaczątka w olśniewającego łabędzia.
W poniedziałek, 5. października, stacja TVN 7 wreszcie wyemitowała pierwszy odcinek kultowego serialu. Jak się jednak okazuje pomimo licznych zachwytów nad wznowieniem romantycznej historii wycofanej Uli Cieplak i pewnego siebie Marka Dobrzańskiego, który w nowym sezonie jest wreszcie mężem „BrzydUli”, nie zabrakło również gorzkich słów krytyki. Co najbardziej nie spodobało się fanom hitu TVN sprzed lat?
Widzowie ostro oceniają nową „BrzydUlę”
Na premierę tego serialu czekały miliony Polaków! „BrzydUla” znów jest w TV! Podobnie, jak poprzednio, również i tym razem będziemy mogli śledzić nie tylko liczne rozterki tytułowej bohaterki, ale także znanych i lubianych postaci jak, słynna z zabawnych powiedzonek Violetta Kubasińska (Małgorzata Socha), czy wyrafinowana i dążąca po trupach do celu Paula Febo (Maja Hirsh). Co więcej, poznamy też zupełnie nowe osobowości, które poważnie namieszają w relacjach pomiędzy Ulą i jej ukochanym Markiem.
W nowej odsłonie Ula jest szczęśliwą żoną i matką, która całkowicie poświęciła się rodzinie zatracając przy tym własne pragnienia. Co ciekawe, również i tym razem bohaterka znacznie zaniedbała swój wygląd, co prowadzi do jej wycofania i licznych rozterek.
Jak się jednak okazuje, nowa odsłona hitu sprzed lat, choć zdobywa wiele pochwał od swoich fanów, notuje również sporo słów rozczarowania. Według niektórych internautów, scenariusz nie zachwyca, a pewne zachowania bohaterów są wręcz niedopuszczalne.
Oj, masakra. Totalnie się rozczarowałam. Pierwsza seria się zakończyła tak romantycznie, a tu taka żenada.
Ula - matka zapuszczona, Marek - podrywacz i playboy. Kiepsko to widzę.
Ula sztucznie wypchana z watą w ustach, żenujące sceny i sztywna gra aktorska. Wszystko takie sztuczne i wymuszone.
Obejrzałam pierwsze minuty i mam serdecznie dość! Jak można robić z kobiety, która jest bardzo inteligentna, taką kretynkę?! Do tego znowu zaniedbaną, bo co, bo urodziła dzieci?! Żenujące! I jeszcze wkładanie Uli w buzię jakiś dziwnych „chomiczych” kulek. Jak ktoś przytyje, to tak nie wygląda!! Ten, kto napisał scenariusz, musi cholernie nie lubić kobiet.
Pierwszy odcinek taki sobie. Liczyłam na coś lepszego, ale dam mu jeszcze szansę – krytykują premierowy odcinek serialu fani „BrzydUli”.
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy są tak negatywnie nastawieni do nowego sezonu hitu TVN. Większość fanów serialu jest zachwycona kontynuacją przygód Uli i Marka oraz wprowadzeniem do ich historii zupełnie nowych, intrygujących bohaterów.
Wyszło świetnie!!! Tyle znajomych postaci, super napisana fabuła! Trzyma klimat poprzedniej części!
Odcinek mnie zaintrygował i bardzo chętnie obejrzę kolejne. Miło było znów zobaczyć starą ekipę z serialu i nie mogę doczekać się scen z kolejnymi aktorami.
Tak trzymać! Szczerze mówiąc, odcinek świetny - czuję, że z czasem się rozkręci. Końcówka mnie zaintrygowała – komentują zachwyceni fani.
A jak wy oceniacie pierwszy odcinek nowej „BrzudUli”? Oglądaliście?