W trakcie marszu z okazji Dnia Niepodległości podpalono mieszkanie w kamienicy Hanny Lis. Dziennikarka ostro: "Do pie***a z nimi wszystkimi!"
Znana dziennikarka nie kryła silnych emocji. W mocnych słowach zarządała zdelegalizowania "marszu nienawiści".

Tak rozemocjonowanej Hanny Lis jeszcze nie widzieliśmy! Znana dziennikarka opublikowała na Instagramie filmik, w którym żąda zdelegalizowania marszu zorganizowanego z okazji Dnia Niepodległości. I ma ku temu dobry powód! Uczestnicy demonstracji podpalili mieszkanie w jej kamienicy.

Hanna Lis chce zdelegalizowania "marszu nienawiści"
Hanna Lis opublikowała na Instagramie filmik, który nagrała we wnętrzu swojego mieszkania i na balkonie, obserwując trwające pod jej oknami zamieszki uczestników marszu zorganizowanego z okazji Święta Niepodległości.
No jest coraz lepiej. Właśnie ci cholerni patrioci, przechodząc z racami, jak zwykle obok mojego domu, podpalili jedno z mieszkań – mówi na nagraniu Lis. – Do pierdla z nimi wszystkimi! Zdelegalizować ten cholerny marsz nienawiści!
Faktycznie, w zamieszkiwanej przez Hannę Lis kamienicy na warszawskim Powiślu doszło do pożaru. Uczestnicy marszu z premedytacją strzelali racami w kierunku mieszkania, na którego balkonie wisiał baner wyrażający poparcie dla Strajku Kobiet oraz tęczowa flaga.
Nie trafili jednak do celu i podpalili mieszkanie piętro niżej. Na szczęście, mieszkańcom i dziewięciu strażakom dość udało się ugasić pożar. Jak w rozmowie z dziennikarzem TVN24 wyjaśnił oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej – ich szybka reakcja "zapobiegła większej tragedii".
Zobacz także: Hanna Lis zaatakowana przez hejtera: "Dobrze, że poroniłaś"