Reklama

Veronika Rajek jest tak piękna, że ludzie są pewni, że to catfish. Modelka ubolewa, że przez jej ponadprzeciętną urodę panuje przekonanie, że udaje kogoś kim nie jest, a jej konto na Instagramie jest cyklicznie kasowane.

Reklama
Mówi się, że piękni ludzie mają łatwiej, ale ja mam gorzej, ponieważ ludzie utrudniają mi życie, dlatego, że jestem piękna - mówi 25-letnia instagramerka w rozmowie z Jam Press.

Zobaczcie, jakie zdjęcia publikuje Veronika Rajek. Faktycznie trudno uwierzyć, że jest realna?

Veronika Rajek wyznaje: "Jestem tak piękna, że myślą, że jestem fejkiem"

Niektórzy ludzie dla urody influencerek potrafią zrobić naprawdę wiele. Niedawno pisaliśmy o ślicznej 22-letniej Brytyjce Ellie O'Donnell, która jest tak śliczna, że ludzie postanowili tatuować sobie jej twarz. Co więcej! Nawet tatuatorzy polecają tatuowanie jej wizerunku, z czego, nie ukrywa, jest dumna. Z kolei inna gwiazda Instagrama, Cherelle Neille, twierdziła, że przez swoją urodę nie miała przyjaciółek, a co gorsza nie mogła znaleźć sobie chłopaka. Podobny problem z ponadprzeciętną urodą ma... Veronika Rajek! Piękną 25-latkę mieszkającą we Wiedniu śledzi na Instagramie aż 1,2 miliona fanów, jednak jak przyznaje trudno jej opędzić się od internetowych trolli, którzy natarczywie zgłaszają jej profil:

Jestem tak gorąca, że ludzie myślą, że jestem fejkiem

Veronika Rajek chociaż może pochwalić się olbrzymią popularnością w sieci, narzeka że trudno jej prowadzić konto w mediach społecznościowych, ponieważ jest stale usuwane przez zgłoszenia użytkowników, którzy twierdzą, że jest zbyt śliczna, by była prawdziwa.

Nazywam siebie kosmitą… ludzie nawet nie wierzą, że istnieję - mówiła w rozmowie z Jam Press
img361pOk-e16d643
Instagram @veronikarajek

Veronika Rajek dodaje, że jej uroda na co dzień wprawia ludzi w zakłopotanie, przez nią nie ma także zbyt wielu przyjaciół:

Nie sądzę, że jestem idealna… ale ludzie się mnie boją i nie chcą ze mną rozmawiać. Mam gorzej, bo ludzie utrudniają mi życie, bo jestem piękna

Zobacz także: Oto 13-letnia (!) królowa social media... Bez tipsów i makijażu nie rusza się z domu

Instagramowa piękność odpiera też zarzuty, że przerabia swoje zdjęcia w Photoshopie. Przyznała za to, że używa narzędzia do wygładzania skóry ale to wszystko, co zmienia w swoich fotografiach. Kwestią sporną jest także autentyczność jej... biustu! Veronika Rajek by udowodnić hejterom, że jej piersi są naturalne, udała się do lekarza w Dubaju:

Ludzie kwestionują naturalność moich piersi, więc poszłam do lekarza… aby udowodnić, że są prawdziwe, bez żadnych ulepszeń, implantów ani blizn. Moja lekarka była naprawdę zaskoczona, ponieważ też pomyślała, że przeszłam operację i powiedziała, że mam najpiękniejsze naturalne piersi - mówiła w rozmowie z Jam Press, podkreślając, że efekt osiągnęła dzięki regularnym ćwiczeniom w okresie nastoletnim.

Zobacz także: Ta kobieta jest zbyt piękna, aby mogła wychodzić z domu

Reklama

Słowacka piękność przyznała, że brak piersi był jej kompleksem, gdy była nastolatką. Koleżanki ze szkoły nazywały ją "żyrafą bez piersi". Twierdzi, że ich obecny wygląd udało jej się wypracować dzięki odpowiednim ćwiczeniom na mięśnie, które nadały biustowi kształt. Zobaczcie zdjęcia, jakie publikuje Veronika Rajek w sieci. Faktycznie jest "zbyt piękna, aby być prawdziwa"?

Reklama
Reklama
Reklama