
Ula Chincz postawiła na ostre cięcie i dodała sobie lat. Kolor włosów również nietrafiony...
Ula Chincz, znana w sieci również jako Ula Pedantula, zdecydowała się ostatnio na ostre cięcie. Drastycznie skróciła włosy, zmieniła nieco ich kolor, ale trudno tutaj mówić w obu przypadkach o trafionym wyborze. Dziennikarka nowa fryzurą dodała sobie co najmniej kilka lat. Tak wyglądała jeszcze do niedawna:
Ula Chincz w bardzo krótkich włosach
Nie da się zaprzeczyć, że włosy w stylu pixie to teraz jedna z najmodniejszych fryzur. Co więcej, każda kobieta może wyglądać w krótkich włosach oszałamiająco. Jest tylko jeden warunek - muszą być odpowiednio obcięte. Co to znaczy? Nie chodzi tutaj o samą technikę, ale o dopasowanie fryzury do kształtu twarzy, a musimy przyznać, że przy pixie cut zadanie jest nieco utrudnione, ze względu na długość włosów.
W przypadku Uli Chincz zawiódł nie tylko wybór i przeprowadzenie cięcia do jej urody, ale również dobór koloru. W blond włosach przełamanych nieco ciemniejszymi pasemkami wyglądała zdecydowanie lepiej. Jej promienny uśmiech stawał się jeszcze cieplejszy i bardziej serdeczny. Jak na energię, którą zawsze przekazuje widzom w programach TVN czy TVN Style, teraz wygląda zbyt poważnie.
Można odnieść wrażenie, że nowa fryzura zupełnie nie pasuje nie tylko do jej urody, ale również temperamentu.
Fani jednogłośnie przyznają, że jest teraz podobna do Meryl Streep. Z jednej strony to komplement, ale z drugiej porównują jednak 41-latkę do 70-latki... Mimo że sama Ula Chincz jest zachwycona nową fryzurą, w komentarzach pojawiły się słowa krytyki.
- Potwierdzam - MERYL jak malowana.
- Nie. Tylko nie krótkie!
- Aż mi przykro.
Za nowy image Uli Chincz jest odpowiedzialna Jaga Hupało. Jak to dziennikarka napisała pod zdjęciem metamorfozy - "zadziała się magia". Mamy co do tego mieszane uczucia, ale najważniejsze, aby to ona czuła się dobrze w nowym, krótszym wydaniu :).
Zdjęcie główne: Instagram.com/ulapedantula