Reklama

Aneta Glam słynie z wystawnego życia, jakie prowadzi w Miami. Niedawno wzięła też udział w nowym programie „Królowe przetrwania”, w którym – podobnie jak inne uczestniczki – pokazywała się w naturalnym wydaniu, całkiem innym niż to, które zobaczyć można na Instagramie. W rozmowie z portalem „Co za tydzień” wyznała, że nie może doczekać się, aż się zestarzeje i zbrzydnie.

Reklama

Aneta Glam w szczerym wyznaniu o operacjach plastycznych: „Żałuję i nie polecam”

Aneta Glam-Kurp to bardzo barwna postać, która zdobyła popularność dzięki programowi „Żony Miami”. To właśnie tam mieszka na co dzień, prowadząc bardzo wystawne życie u boku milionera – George’a Wallnera. Niedawno pojawiła się też w nowym reality show „Królowe przetrwania”, w którym zaprezentowała się w całkiem innym wydaniu niż na co dzień, bo bez grama makijażu.

Aneta Glam znana jest również z ciętego języka i… konfliktu, jaki rozgrywa się już od dłuższego czasu między nią a Caroline Derpieński. Nie jest tajemnicą, że celebrytki nie przepadają za sobą i przerzucają się nawzajem oskarżeniami. Ostatnio Glam zaskoczyła po raz kolejny: wyjawiła, że… chce polecieć w kosmos!

Zdziwienie mogą wzbudzić też jej słowa, jakie padły w najnowszym wywiadzie dla portalu „Co za tydzień”. Aneta Glam nie kryje, że jej wygląd to między innymi zasługa operacji plastycznych. Okazuje się, że dziś ich żałuje i nie planuje kolejnych.

O nie, nie, nie. To, co już zmieniłam, to już żałuję. Chcę się zestarzeć z godnością. Chcę tylko zdrowo się odżywiać i myślę, że tym sposobem będę młodo wyglądać dłużej, a nie poprzez operacje plastyczne. Widzę bardzo dużo dziewczyn, które w wieku 20 lat miały już po kilka operacji plastycznych. To je wręcz postarza, bo wtedy jest efekt odwrotny — wyglądają na starsze. Jeśli wyglądam na wiek, jaki wyglądam, to jest dla mnie ok. Jeśli wyglądam młodziej, to to jest tylko bonus. Ja się nie boję postarzeć, ponieważ uważam, że wygląd nie jest najważniejszą częścią życia kobiety, a niestety jest taki nacisk w naszym społeczeństwie, w naszych czasach, właśnie na wygląd. Kobiety zbytnio zwracają na to uwagę i poświęcają na to zbyt dużo czasu, zamiast budować się wewnętrznie.

Jeszcze większe zaskoczenie wzbudza dalszy fragment rozmowy, w którym Glam przyznaje, że… chciałaby już zestarzeć się i zbrzydnąć.

Ja na razie nie mogę doczekać, aż się postarzeję i zbrzydnę. Nie wiem, czy to się kiedykolwiek stanie, ale jeżeli się to stanie, to wtedy będę mogła się skupić na innych rzeczach. Ludzie nie będą zwracać uwagi na mój wygląd, tylko na inne rzeczy. Może nawet teraz mój przekaz wegański jest trudniejszy, ponieważ ludzie, zamiast słuchać to, co mówię, to patrzą, jak wyglądam. To się trochę kłóci.
Reklama

Czego żałuje najbardziej? Operacji biustu. Teraz otwarcie mówi, że uległa modzie i odradza kobietom poddawanie się takiej operacji.

Żałuję, że go powiększyłam. Wpadłam w modę na duże biusty, jaka panowała w Miami, kiedy tam przyjechałam 11 lat temu. Wszystkie dziewczyny, które znałam, robiły sobie duże biusty i oczywiście też sobie zrobiłam. Bardzo żałuję. To nie dość, że jest niewygodnie, jest ciężko na kręgosłup, to jeszcze nie mieszczę się w niektóre sukienki, ponieważ jestem bardzo szczupła w tali i biodrach, a ten biust jest o dwa rozmiary większy niż moja talia. Trudno jest mi się ubrać i zrobić, żeby to ładnie wyglądało. Także żałuję i nie polecam kobietom operacji plastycznych.
Instagram@anetaglam
Reklama
Reklama
Reklama