Reklama

Za nami już pierwszy odcinek nowej edycji „Tańca z Gwiazdami’, w którym nie zabrakło wielkich emocji, ale również pierwszych łez. Z programem pożegnał się Łukasz Płoszajski i Wiktoria Omyła. Po usłyszeniu wyników para nie kryła zaskoczenia i oburzenia, bo oboje liczyli, że będą mieli jeszcze niejedną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności. Rozczarowania nie kryli też fani pary, a komentarze wsparcia piętrzyły się pod ich pożegnalnym zdjęciem. Teraz mówi się o powrocie pary, a to dlatego, że Karolina Pisarek ze względów zdrowotnych nie mogła pojawić się przez kilka dni na sali treningowej. Aktor skomentował te doniesienia.

Reklama

"Taniec z Gwiazdami": Łukasz Płoszajski wróci do programu!?

Problemy zdrowotne Karoliny Pisarek martwią nie tylko fanów modelki, ale również widzów programu. Nie wiemy, czy Karolina Pisarek pojawi się w najnowszym odcinku programu, stąd też teorie o powrocie Łukasza Płoszajskiego. Aktor w wywiadzie dla Plejady odniósł się do tej teorii i zaprzeczył, żeby taka propozycja padła.

Na razie nic nie wiem o tym, żebym miał wrócić na treningi. Mam wakacje - odpowiedział.
Piotr Molecki/ Eastnews

Aktor powiedział też wprost, że powrót na scenę jako „zastępstwo” chorej koleżanki to przykry powód i wolałby, żeby to widzowie domagali się jego powrotu.

To jest ostatni powód, dla którego chciałbym wrócić do programu. Nie wyobrażam sobie tego, że wracam, ponieważ jedna z koleżanek nie może dłużej tańczyć, bo wylądowała w szpitalu. To byłoby bardzo przykre. Wolałbym wrócić w sytuacji, w której widownia tak się domaga naszego powrotu, że produkcja nie ma innego wyjścia albo gdyby okazało się, że głosy zostały źle policzone, lub ktoś się po prostu, po ludzku pomylił — powiedział wprost Łukasz Płoszajski w rozmowie z Plejadą.

Zobacz także: "Taniec z Gwiazdami 13": Wzruszające pożegnanie Piotra Balickiego. Paulina Sykut zalała się łzami

Aktor zapewnił, że na potrzeby programu dostosował cały swój grafik, dlatego wiadomość o przegranej była dla niego tak nieoczekiwana. Był też zadowolony z opinii jury, co jeszcze bardziej utwierdziło go w tym, że zatańczy w drugim odcinku.

Jest nam przykro, że w ten sposób zakończyła się ta nasza przygoda. Jest nam przykro, że mimo fantastycznych opinii jury, bo przecież nie było w zasadzie ani jednego słowa krytyki, chwilę później dostaliśmy tak niskie noty, że znaleźliśmy się na końcu klasyfikacji. To jest program telewizyjny na żywo i tu może się wydarzyć wszystko. Nie wiem, co będzie dalej - podsumował Łukasz Płoszajski.
Reklama

Myślicie, że aktor pojawi się jeszcze w programie?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje