
Widzowie "Gogglebox" zarzucają Sylwii Bombie brak naturalności. Celebrytka postanowiła jednoznacznie odnieść się do tych zarzutów. W jednym z wywiadów dokładnie opisała, na jakie zabiegi medycyny estetycznej się zdecydowała, a jakich nigdy nie zrobiła.
Zobacz także: Sylwia Bomba z „Gogglebox” zdradziła swój sposób na idealna loki! Dzięki temu trikowi żadna pogoda im nie straszna
Sylwia Bomba o poprawkach urody
Sylwia Bomba często posądzana jest o nadużywanie medycyny estetycznej. Jaka jest prawda? Celebrytka wyznała, że wcale nie jest częstym gościem kliniki i tak naprawdę niewiele w sobie poprawiła. Zauważyła, że gdy schudła ponad 30 kilogramów, rysy jej twarzy dość mocno się zmieniły. Wielu internautów nie wierzy jednak, że gwiazda nie poprawiała urody.
Pisali, że zrobiłam policzki, spiłowałam zęby, zrobiłam lifting brody, po prostu wszystko. Mogę przysiąc na życie i zdrowie mojego dziecka, że ja nic z tych rzeczy nie robiłam. Po prostu jak się chudnie, to ta twarz się wyciąga - powiedziała Bomba w wywiadzie dla Plotek.pl
Przy okazji Sylwia wyznała, z jakich mniej inwazyjnych zabiegów korzysta, aby nieco poprawić swój wygląd. Okazuje się, że celebrytka jest wielką fanką mezoterapii igłowej.
Robię bardzo często mezoterapię i polecam to wszystkim, i paniom i panom. Naprawdę czyni cuda. Ja nie wkładałam sobie żadnych implantów w twarz, nie robiłam wolumetrii twarzy - podkreśliła Sylwia Bomba.
Gwiazda "Gogglebox" przyznała się jedynie do powiększania ust. Regularnie wpuszcza kwas, ale tylko w górną wargę:
Jedna Pani mi napisała, że gołym okiem widzi, że miałam powieki liftingowane. Napisałam jej, że jedyną rzeczą jaką zrobiłam jest powiększenie górnej wargi (...) Ostatni raz powiększałam jakieś 1,5 roku temu.
Wierzycie, że to jedyne zabiegi, na jakie zdecydowała się Sylwia Bomba? My jesteśmy w stanie w to uwierzyć. Prawdą bowiem jest, że utrata kilogramów bardzo wpływa na rysy twarzy.