Suchy olejek samoopalający to nowość w Rossmannie, która daje efekt głębokiego brązu jak po opalaniu natryskowym
Suchy olejek samoopalający to nowość z Rossmanna, która daje intensywny odcień opalenizny na skórze, jednocześnie zachowując jej naturalny wygląd. Dzięki zawartości olejów dba o jej odpowiednie nawilżenie i sprawia, że pozostaje sprężysta i odżywiona. Bez błyszczenia i tłustych plam!
- Marta Średnicka
W Rossmannie pojawiła się nowość, która nie robi smug i nie zostawia tłustego filmu, a przy tym równomiernie opala ciało. Suchy olejek samoopalający B.TAN Tanned AF dostępny jest wyłącznie w drogerii. W cenie regularnej zapłacimy za niego 49,99 zł.
Zobacz także: Te samoopalacze gwarantują piękną opaleniznę bez smug [RANKING]
Nowy suchy olejek samoopalający B.TAN Tanned AF z Rossmanna
Suchy olejek z Rossmanna zamknięty jest w wygodnej butelce z atomizerem, która pozwala na równomierną aplikację na skórę. Ma lekką konsystencję i ze względu na swoją formułę nie obciąża i nie zostawia na ciele lepiącego się filmu. Szybko się wchłania, dając efekt głębokiego, ale naturalnego brązu, bez pomarańczowych tonów. Wygląda naturalnie, a uzyskana opalenizna nie ściera się, brudząc ubrania.
Produkt dodatkowo nawilża skórę i w przeciwieństwie do niektórych kosmetyków tego typu, nie powoduje ich przesuszania i uczucia ściągnięcia.
Nowość z Rossmanna ma w składzie siedem olejków o działaniu pielęgnującym i brązującym. Znajdziemy w nim olej arganowy o działaniu łagodzącym i poprawiającym elastyczność skóry, ale też makadamia, kokosowy, jojoba, z dzikiej róży, pestek winogron i z awokado. Dodatkowo wzbogacony jest w ekstrakt z ogórka i odżywiające skórę witaminy C i E.
Żeby móc cieszyć się efektami stosowania produktu z Rossmanna, najlepiej przygotować wcześniej skórę. Przed aplikacją samoopalacza w formie suchego olejku dobrze jest wykonać peeling ciała, żeby maksymalnie ją wygładzić i zapobiec powstawaniu plam i smug. Nowość na półkach drogerii można nakładać na skórę obficie, a w razie potrzeby spotęgowania efektu opalonej skóry, dołożyć jej kolejną warstwę.
Wypróbujecie na własnej skórze?