Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opublikował na Instagramie długi wpis, w którym informuje o utrudnionych kontaktach z synem i konflikcie z żoną. Były uczestnik kontrowersyjnego programu TVN zdradził, że Oliwia nie pozwala mu na tak częste spotkania z dzieckiem, a w sądzie rozpoczęła się walka o alimenty. Sprawdźcie, co napisał Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"!

Reklama

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Łukasz uderza w Oliwię

Oliwia i Łukasz wzięli udział w czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Para od samego początku była sobą zachwycona i wszyscy wierzyli, że ich związek ma szansę przertwać próbę czasu. W dniu decyzji Oliwia i Łukasz ogłosili, że chcą kontynuować swoje małżeństwo, a już po emisji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" okazało się, że Oliwia jest w zaawansowanej ciąży i razem z Łukaszem zostaną rodzicami. Niestety, zaledwie kilka miesięcy po porodzie Oliwia i Łukasz podjęli decyzje o rozstaniu. I chociaż para zapewniała wówczas, że ze względu na synka chcą rozstać się w dobrych relacjach, to dziś okazuje się, że między Oliwią a Łukaszem pojawił się potężny konflikt. Były uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zarzucił swojej żonie, że utrudnia mu kontakty z Frankiem!

Długo milczałem, bo liczyłem że coś się zmieni, a po drugie jestem ostatnią osobą która chciałaby prać brudy publicznie, zwłaszcza ,że zdaję sobie sprawę jak ważny jest dla Oliwii wizerunek w sieci. Niestety ostatni weekend sprawił, że dłużej już milczeć nie mogę, tym bardziej widząc jak Oliwia kreuje się w internecie na idealną matkę, która dba o to by jej syn miał bardzo dobre kontakty z ojcem i jak to pięknie ujęła w oświadczeniu o naszym rozstaniu, aby Franek ucierpiał na tym wszystkim jak najmniej- zaczął swój długi wpis na Instagramie.

Łukasz publicznie przyznaje, że nie zgodził się na rozwód ze swojej winy, tak jak ponoć chciała tego Oliwia, która teraz- według jego relacji- odcięła go od syna.

Niestety, ale Oliwia prawie całkowicie odcięła mnie od syna, czego powodem jest m.in. walka o alimenty, których wysokość uzależniona jest także od osobistych starań rodziców- zdradza Łukasz.

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Joanna Lazar pochwaliła się chrztem córki. "To był wyjątkowy dzień"

Zobacz także

Łukasz w dalszej części wpisu przyznaje, że chociaż Oliwia i ich synek zamieszkali 500 km od niego, to starał się jak najczęściej widywać z dzieckiem. Jeździł do chłopca i prosił, żeby Franek mógł przyjechać do niego. Według relacji Łukasza opiekował się chłopcem, kiedy Oliwia wyjeżdżała na wakacje. Niestety, jakiś czas temu wszystko się zmieniło.

Łukasz zdradza, jak dziś wyglądają jego relacje z żoną i dzieckiem.

Wielokrotnie prosiłem Oliwię by umożliwiła mi kontakt z synem za pomocą kamerki w telefonie. Początkowo godziła się na to co dla mnie było bardzo ważne ,by choć przez chwilę złapać kontakt wzrokowy z dzieckiem ,zobaczyć jak się uśmiecha czy gaworzy. Niestety do czasu gdy któregoś razu Oliwia stwierdziła, że nie ma obowiązku umożliwiać mi takiego widzenia z synem i mimo wielokrotnych, naprawdę wielokrotnych czasami wręcz błagań z mojej strony do dnia dzisiejszego nie miałem takiej sposobności.No i przyszedł styczeń czas pierwszej rozprawy. Od tego czasu miałem możliwość odwiedzić syna jedynie w dwa weekendy . Przez prawie 3 miesiące widziałem syna łącznie przez 4 dni!!! I teraz najważniejsze, nie dlatego, że nie miałem czasu albo nie chciałem tylko dlatego, że Oliwia mi na to już nie pozwala...

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Piotr i Dorota pokłócili się o dziecko! Już stawia jej warunki?! [SPOILER]

Łukasz nie ukrywa, że mocno przeżywa zachowanie żony i ograniczony kontakt z dzieckiem.

Cała ta sytuacja odbija się na moim zdrowiu psychicznym. Zrozumieć to może tylko ktoś kto jest rodzicem. Tęsknota i rozpacz która mnie ogarnia gdy pomyślę o Franku jest nie do opisania, nawet jak to teraz pisze to zaczynają mi lecieć łzy. Oliwia zrobiła z dziecka kartę przetargową w postępowaniu rozwodowym, co nie powinno mieć nigdy miejsca, nie ważne jak bardzo się kłócimy między sobą. Dziecko nie może na tym cierpieć a zachowanie Oliwii jest bardzo krótkowzroczne i za chwilę odbije się na Franku- wyznał Łukasz.

Były uczestnik programu TVN zdradził, co wydarzyło się kilka dni temu, kiedy miał ustalony termin spotkania z synem.

Według wcześniejszych ustaleń z Oliwią w ten weekend mogłem widzieć się z synem. Byłem już w drodze do Franka po miesiącu braku kontaktu, kiedy w połowie drogi dostałem wiadomość od Oliwii że Franek się rozchorował i musimy przełożyć wizytę...

Łukasz zapewnia, że pojawił się pod mieszkaniem Oliwii, ale ta ponoć nie otworzyła mu drzwi. Łukasz zameldował się w wynajętym apartamencie i próbował skontaktować się z żoną.

Na kilka moich wiadomości dostałem jedną odpowiedź, żebym przestał ją nękać i nachodzić !!!! Rozumiecie to jechałem 500 km żeby zobaczyć się z dzieckiem którego nie widziałem przez miesiąc czasu a na miejscu odbijam się od drzwi .Nie wyobrażam sobie dalszego życia bez kontaktu z Frankiem który jest dla mnie wszystkim i nie wiem co mam dalej robić.Niestety Sąd do dnia dzisiejszego nie rozpoznał mojego wniosku o zabezpieczenie kontaktów z synem. Następną rozprawę mamy 10 maja i prawdopodobnie nie zobaczę Franka przez kolejny miesiąc jeżeli nie więcej. Nie mam już sił…- przyznał Łukasz.

Myślicie, że Oliwia odpowie na zarzuty Łukasza?

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Anita we wzruszającym wyznaniu o synku: "Zdarza mi się usiąść i uronić łzę"

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama