"Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Maciej o ideale kobiety: "170 cm wzrostu, umalowana, szpilki"
Maciej nie chce dać szansy Marcie w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". "Mam swój szablon kobiety idealnej i ja go nie zmienię".
Maciej ze "Ślubu od piewszego wejrzenia" przyznał wprost, że Marta nie jest w jego typie. Przez okres trwania programu nie starał się nawet by dać szansę tej relacji. Uczestniczce było przykro nie tylko, gdy zwrócił się do niej określeniem "mortadelko" ale również, kiedy unikał z nią kontaktu fizycznego. Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podkreślił:
Mam swój szablon kobiety idealnej i ja go nie zmienię.
Jaka kobieta jest więc w jego typie?
"Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Maciej o ideale kobiety
Niedawno Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tłumaczył, dlaczego ostro traktował Martę w programie. Podkreślił, że ma prawo głośno wyrażać zdanie o tym, co mu się podoba a co nie. W rozmowie z fanami stwierdził, że w końcu każdy ma swoje ideały. A jaki jest ideał Macieja, w który według uczestnika nie wpisuje się jego programowa żona?
Moja idealna żona, jeśli chodzi o wygląd to powinna być, jeśli zaczniemy od wzrostu to 170 cm to jakieś takie minimum.
Jednak to dopiero początek wymagań Macieja ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jakie cechy fizyczne są dla niego równie ważne?
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 8": Widzowie ostro o Macieju i Marcie. "Dość robienia pośmiewiska"
Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", opisując swój ideał kobiety, skupił się jedynie na wyglądzie zewnętrznym:
Nie mówię tu o jakiś sylwetkach wysportowanych ale na pewno szczupła , dbająca przede wszystkim o swój wizerunek, umalowana, fajnie się ubiera, lubi założyć szpilki, sukienki. Mam swój szablon kobiety idealnej i ja go nie zmienię.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta tłumaczy się z "próby kontaktu fizycznego". Maciej wyolbrzymił?
W rozmowie z psychologiem w "Ślubie od pierwszego wejrzenia" Maciej tłumaczył, że według niego starał się otworzyć na relację z Martą, jednak niestety nie było między nimi chemii, która dla niego jest konieczna:
Podjąłem próbę zmiany spostrzegania patrzenia na żonę i tak naprawdę nie jestem w stanie zmienić się na siłę.
Dodał, że gdyby mu się podobała, poświęcił by dla tej relacji naprawdę wiele:
Zrobiłbym naprawdę wszystko i myślę, że postawiłbym swoje sprawy zawodowe, mieszkaniowe na jedną kartę.
Co sądzicie o jego podejściu do związku?