Reklama

Widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od początku najnowszej edycji mają duże wątpliwości co do Marcina i Kingi. Zdaniem oglądających między uczestnikami nie ma chemii i zostali źle dopasowani. To, co wydarzyło się w ostatnim odcinku programu, tylko potwierdza przeczucie fanów telewizyjnego eksperymentu matrymonialnego. Małe spięcia przerodziły się w poważny konflikt. W pewnym momencie Kinga postanowiła wyprowadzić się na jakiś czas od swojego męża. To początek końca ich małżeństwa?

Reklama
Uwaga — artykuł zawiera materiały, które nie zostały jeszcze wyemitowane w telewizji!

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Kinga i Marcin spędzają dni osobno

Ostatnio fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli załamani zachowaniem Kingi. Internauci są już niemal pewni, że jej małżeństwo z Marcinem to nieporozumienie. Początkowo gromy spadały przede wszystkim na uczestnika programu. Teraz widzowie uważają, że oboje mają swoje za uszami i żadna ze stron nie stara się wystarczająco, by porozumieć się z partnerem. Prawdziwa bomba czeka oglądających w najnowszym odcinku. Zaraz po przeprowadzce do wspólnego mieszkania Kinga i Marcin popadli w poważny konflikt. Poszło o spotkanie z siostrą mężczyzny. Według Kingi mąż nie uprzedził jej o swoich planach.

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Spektakularna metamorfoza Marty. Przez ten jeden szczegół jest nie do poznania

mat. prasowe
Jestem pewien, że z nią o tym rozmawiałam i jej mówiłem kilkukrotnie. Pisałem na bieżąco z siostrą sms-y i też siostrze pisałem, nawet mam w sms-ach, że między 19:00-20:00 — powiedział Marcin.
O to zapytałam i, czy wiadomo, jak i o której, żebyśmy się wyrobili, bo chciałam wrócić do domu i się wykąpać. No to dlatego zapytałam — stwierdziła Kinga.
Mniej więcej 19:00-20:00 i tak ci mówiłem wczoraj. Tak było powiedziane od początku — odpowiedział uczestnik.
Dobra, wiesz co. Bo ja już naprawdę zaczynam mieć powoli dosyć — rzuciła jego żona.
mat. prasowe
Ja też — przyznał Marcin.
To dobrze. Ja wrócę do Gdańska i będzie święty spokój — zaproponowała Kinga.
No, możemy. W sumie jestem za.
Dobrze.

Małżeństwo wybrało się do restauracji, by przeprowadzić szczerą rozmowę na temat swojej przyszłości. Marcin nie ukrywał, że ma już dość i najlepszym rozwiązaniem będzie chwilowy odpoczynek od siebie. Kinga próbowała jeszcze wyjaśnić sytuację.

Czyli uważasz, że lepiej, żeby każdy pojechał do siebie i... — zaczęła Kinga.
Na ten moment tak, serio. ... Sporo się wydarzyło tutaj przed chwilą — stwierdził Marcin.
mat. prasowe
Ale co się wydarzyło, że zapytałam o czas — próbowała wyjaśnić uczestniczka.
Jeżeli jesteś nieświadoma tego, co się wydarzyło, no to sorry, dla mnie to jest jeszcze gorsze. ... Na ten moment ja nie widzę tego, naprawdę — oświadczył jej mąż.

Ostatecznie Kinga spakowała swoje walizki i wyprowadziła się z mieszkania. Uczestniczka telewizyjnego eksperymentu matrymonialnego postanowiła wrócić do Gdańska. Dodała jednak, że jej mąż jest nadal mile widziany w jej domu.

Ja widzę, że sytuacja się powtarza, któryś raz i do czego to doprowadzi, że okej, pogodzimy się, nawet jak ja tego wewnętrznie nie będę czuł, że jestem z tą sytuacją pogodzony, bo nie jestem ... Doszedłem do takiej granicy, że też chciałem odpocząć od tego wszystkiego — powiedział Marcin.
mat. prasowe

Zobacz także: Laura i Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięli ślub. Ich wesele było bardzo oryginalne. Są zdjęcia

Jeżeli słyszę po raz kolejny, że lepiej by było, żebym pojechała, że gdzieś tam to jest za dużo dla partnera, że gdzieś tam musi sobie to przemyśleć i uważa, że tak będzie najlepiej, to mam na siłę prosić, żeby zostać, to bez sensu — przyznała Kinga.
Reklama

Myślicie, że małżeństwo Kingi i Marcina nie ma już przyszłości? A może widzów "Ślubu od pierwszego wejrzenia" czeka wielka niespodzianka?

mat. prasowe
mat. prasowe
Reklama
Reklama
Reklama