"Ślub od pierwszego wejrzenia": Aneta narzeka na sławę. "Wolałabym nie być popularna"
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pomimo oczywistego skutku jakim jest rozpoznawalność po udziale w telewizyjnym show, ma już jej dość. Gwiazda programu ubolewa nad tym, że ludzie zwracają na nią uwagę na ulicy.
Sława może być uciążliwa. Doskonale przekonała się o tym Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która wyznała, że gdyby mogła wziąć udział w eksperymencie jeszcze raz to "wybrałaby opcję bez kamer". Bohaterka programu zaskoczyła swoją wypowiedzią, ponieważ jej Instagram wskazuje, że całkiem dobrze czuje się w roli Influencerki.
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ubolewa nad popularnością po programie
Aneta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" miała szczęście. Eksperci idealnie dopasowali jej męża, z którym jest obecnie w szczęśliwym związku małżeńskim - Robert i Aneta świętowali ostatnio rocznicę swojego ślubu. Miłość uczestników eksperymentu zaowocowała przyjściem na świat ich synka Mieszka. Program odmienił życie Anety jednak przyniósł też coś czego bohaterka programu nie spodziewała się - sława okazała się zbyt uciążliwa po udziale w show. W rozmowie dla cozatydzień.tvn.pl wyznała jak ciężko jest unieść jej popularność.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Zakochana Julia zdradza: "To były pierwsze święta we dwoje"
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia 7": Adam odpowiedział na pytanie o znajomość z Kamilem!
Gdybym mogła wybierać i gdyby TVN zapytał mnie na początku, czy chcę wziąć udział w tym projekcie z kamerami, czy bez, bo są takie dwa wyjścia, to wybrałabym opcję bez kamer. (...) Żałuję, że już nie chodzimy w maseczkach i to nie względu na COVID-19, tylko dlatego, że mnie zakrywały, mimo że czasem i maseczka nic nie dała. Ale czułam się bardziej incognito, jak wychodziłam. Teraz jest już ciężej. Jak tylko podjadę gdzieś samochodem, to ludzie podchodzą. Wolałabym nie być popularna - wyznała.
Po emisji programu Aneta zyskała wielu obserwatorów na Instagramie. Zaczęła więc regularnie publikować posty i dzielić się z fanami swoją codziennością. Pomimo, że obiecywała sobie, że nie zostanie influencerką, na jej profilu zaczęły pojawiać się także posty sponsorowane. Uczestniczka eksperymentu TVN tłumaczy, dlaczego zdecydowała się na reklamowanie produktów.
Wcześniej byłam bardziej anty, ale teraz życzliwi ludzie mi podpowiadają, żeby z tego korzystać. Czasem to jest trudne, czasem bardzo trudne, czasem przez Instagrama mieliśmy nawet ciche momenty w domu, bo najchętniej bym go usunęła, ale staram się moje emocje trzymać na wodzy w związku z tym całym Instagramem i tym, co tam można robić, i korzystać tyle, ile mogę - wyznała w rozmowie.
Myślicie, że Aneta skończy kiedyś z Instagramem na dobre?