"Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka opublikowała niepokojący wpis. "Najgorszy dzień"

Agnieszka ze "Ślubu do pierwszego wejrzenia" w programie dała się poznać jako pozytywna osoba, którą ciężko wyprowadzić z równowagi. Choć sama wiele razy podkreślała, że ma "charakterek", to nie pokazała go przed kamerami. Tym razem w mediach społecznościowych uczestniczki eksperymentu TVN pojawił się niepokojący wpis, w którym zasugerowała, że ma już dosyć. O co chodzi?

"Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka zaniepokoiła fanów smutnym wpisem

7. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" okazała się bardzo emocjonująca. Agnieszka i Kamil byli parą, która od początku znalazła wspólny język i nie miała problemu z kompromisami. W finale oboje podjęli decyzję o kontynuowaniu małżeństwa, a Agnieszka zadomowiła się w rodzinnej miejscowości Kamila. Zaledwie dwa tygodnie później uczestnik show oświadczył żonie, że nic do niej nie czuje i chciałby się rozwieść. Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wspominała, że mocno przeżyła rozstanie z mężem, jednak mimo wszystko dobry nastrój wcale jej nie opuszczał. Ostatnio Agnieszka zdradziła nawet, że znalaza swoje szczęście u boku nowego partnera.

Tym razem ku zaskoczeniu internautów, ich ulubienica podzieliła się wpisem, w którym poinformowała, że to był jeden z najgorszych dni w jej życiu.

Gdyby ktoś pytał o najgorszy dzień ever, wzbudzający najwięcej negatywnych emocji, to właśnie dziś. DNIU, SKOŃCZ SIĘ JUŻ - przyznała w relacji na Instagramie.

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Agnieszka i Wojtek na wakacjach z córeczką. Pokazali uroczą sesję zdjęciową

Jeszcze kilka dni temu uczestniczka 7. edycji zapewniała, że jest bardzo szczęśliwa. Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała partnera i wydawało się, że wszystko w jej życiu układa się tak, jak sobie wymarzyła. Ostatni wpis wzbudził w fanach spory niepokój, szczególnie że ich ulubienica nie zdecydowała się wyjaśnić, dlaczego ten dzień był aż tak zły...

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": Fani upominają Anetę. Poszło o dziecko. Odpowiedziała